Cringe się zapowiada 🙂
Mam nadzieje, że jakoś przeżyjecie ten rozdział. Obiecuje, że przy następnym postaram się bardziej.
A teraz zapraszam do czytania 💕Resztę drogi, praktycznie biegłem, byłem już naprawdę blisko mojego miejsca zamieszkania i czułem że coś złego się stało. Bałem się wracać do domu. To, co zobaczyłem po powrocie mnie zniszczyło. Nie spodziewałem się tego totalnie. Wpadłem w panikę. Mojego ojca nie było w domu, natomiast mama leżała na podłodze cała blada, z nożem wbitym w brzuch. Nie wiedziałem co mam zrobić, szybko chwyciłem za telefon, kiedy miałem dzwonić po pomoc ktoś zadzwonił do mnie, odebrałem. Był to mój tata, a przynajmniej tak myślałem. Ktoś zadzwonił z jego telefonu, on nie żył. Cały świat zaczął mi się walić w tak krótkim czasie. Rozłączyłem się i zadzwoniłem na 112. Może mamie da się jeszcze jakoś pomóc.
Niestety... przyjechali ratownicy i stwierdzili zgon. Zostałem całkowicie sam. Odechciało mi się wszystkiego, nawet życia. Nie poradzę sobie sam. Kompletnie nie byłem na to przygotowany. Straciłem wszelkie chęci do życia. Kiedy grabarze już zabrali ciało mojej rodzicielki, poszedłem do swojego pokoju, usiadłem na łóżku, przyciągnąłem nogi do klatki piersiowej i zacząłem płakać. Byłem bezradny. Przepłakałem tak całą noc, następny dzień i znowu noc. Straciłem wszystkich.
W końcu nadszedł dzień pogrzebu, bałem się, bardzo się bałem. Zaprosiłem jakąś dalszą rodzine, kilka osób widziałem dopiero drugi lub trzeci raz w życiu. To smutne, że musi stać się taka tragedia, by zobaczyć niektórych członków rodziny.
Cały pogrzeb przepłakałem, to chyba nie dziwne.
Kiedy już wszystko się skończyło i miałem iść do domu. Z resztą nie wiedziałem z czego będę płacił rachunki, muszę chyba znaleźć pracę. Zobaczyłem coś, co spowodowało, że po moim całym ciele przeszły ciarki.
Znowu to samo...
Hej!
Chciałabym przeprosić, że rozdział taki krótki, ale postanowiłam nie zmuszać się tak jak kiedyś. Jak pisze na siłę dużo słów to rozdział wychodzi mi dużo gorzej.
Cringe cn?
Przepraszam za to jaki ten rozdział okropny 🙏🏻🙏🏻🙏🏻
Miłego dnia/wieczoru/ranka/nocy
Zależy kiedy czytacie
Do następnego, baiii! 💖
CZYTASZ
Don't let me die || K x K ||
FanfictionKruszel - nazwisko oznaczające kłopoty. Marek jest niewyróżniającym się z tłumu, na pozór zwykłym nastolatkiem z przeciętnym życiem i niekoniecznie przeciętnymi problemami. Sytuacje z którymi musi borykać się chłopak, przerastają więk...