Wszyscy stali jak wyryci myśląc co tu się właśnie stało.
Wera popatrzyła na wszystkich, a oni na nią.
-Co tu się właśnie stało?-spytał Springtrap patrząc W miejsce W którym zniknęła czarna mysz.
-nie wiadomo- mruknęła Psycho, -dobra to jest jakaś "pojebana" mysz- syknął Iskier kręcąc oczami.
Każdy próbował sobie to jakoś wytłumaczyć. Siedzieli w dużym salonie przy ogromnym stole, na którym leżały łakocie, chipsy, telefony wery i Psycho oraz napoje. Opowiadali różne teorie na temat tego co zobaczyły dziewczyny, pokój nie przypuszczał dźwięków więc na zewnątrz nie było słychać o czym gadają. Wszyscy siedli w taki sposób , że słyszeli wszystko co się dzieje na korytarzu, w kuchni, w pokoju który służył jako spiżarnia. W pokoju w którym byli było dość jasno i ciepło. Springtrap I Nigtmare siedli przed telewizorem I zaczęli przeglądać kanały, na korytarzu usłyszeli nagle kroki. Stanęli jak do ataku, czekali na moment by zobaczyć kto tam łazi. Nagle do pokoju weszła niska postać
-Siema już jestem mruknęła postać, a reszta odetchnęła z ulgą.
-gdzie byłaś - spytała Night star i spojrzała na Shadow Wolfo które pokręciła znów oczami i spojrzała na łakocie na stole.
-U siebie w pokoju dostałam powiadomienie Z Youtube, Sketchers United, Messenger, wattpad i coś tam jeszcze -mruknęła Shadow która dorwała karmelowe krówki (cukierki).
Wera spojrzała na swój telefon który się włączył przez powiadomienie, wszyscy dostali takie samą wiadomość nawet w wiadomościach na telewizorze mówili coś związanego Z tą wiadomością. Wszyscy się zdziwili i słuchali co mówią W telewizorze'Prosimy nie wychodzić Z domów gdyż wczoraj uciekł obiekt *654*. Znaleziono już 5 ofiar lecz nie udało nam się jeszcze znaleźć poszukiwanego obiektu. Była ostatnio widziana na ulicy Morskiej, Istota ma ranę na lewej łapie, oto opis postaci:
-długie niebisko-białe uszy z czarnymi końcówkami,
-ostre czarne pazury,
-długi ogon niebieski z białą końcówką,
-szaro-biały kolor futra,
-wzrost około 1'71Jeśli ktoś zauważy poszukiwany obiekt niech zadzwoni po numer 546 54* ***
-mamy przestrane-mruknął Springtrap, spoglądając na telefon by sprawdzić która godzina *1:00*. W ciszy każdy rozszet się do swoich pokoi Shadow Wolfo poszła do Storma, Psycho grając Z Night star szły do swoich pokoi, Wera oczywiście siedziała w ciąż na kanapie i pisała Z kimś na telefonie.
*U ShadowWolfox*
W pokoju Storma rozległo się pukanie do drzwi, otworzył zasypany drewniane drzwi za którymi stała ShadowWolfox uśmiechając się. Zahihotała gdy zobaczyła jego zaspaną postawę
-obudziłam Cię?
Ten pokręcił oczami i wymamrotał coś pod nosem, w końcu się wyprostował.
-nie wcale.
ShadowWolfo tylko stanęła I zrobiła taką minę. Zauważyła, że pokój był oświetlony blaskiem księżyca,
-Oglądałeś wiadomości?- mruknęła I pokręciła ogonem. Zauważyła jego zaskoczoną minę, i mogła się domyślić, że nie oglądał I właśnie kładł się spać. Westchnął I spytał czy wejdzie do środka, widać że był zbyt zaspany by stać Tak na korytarzu. Siedzieli sobie przy stoliku I ShadowWolfo opowiedziała mu o obiekcie który uciekł, Storm słuchał zaciekawiony. Uszy miał sztywno nastawione ,a oczy szeroko otwarte, widać było niepokój w białych oczach.
-tylko nie rób mi kazań, że nie powinnam dla swojego bezpieczeństwa wychodzić na miasto. Uśmiechnęła się rozbawiona z jego zaspaną miną, pokręcił tylko głową i mruknął
Wiesz, że nie chcę Cię stracić. Przytuliła go
-wiem, ty też powinieneś się sobą zająć.
On zrobił tylko wielkie oczy i spojrzał na nią ze zdziwieniem, spojrzała na niego, walnęła go w ramie i zahihotałała.
-Ty musisz znaleźć sobie dziewczynę, M U S I S Z.
Ten zrobił się czerwony i znów zrobił wielkie Oczy, widać, że nie wiedział co powiedzieć.
-nie potrzebuje dziewczyny- mruknął dumnie ,a ta zaczęła bawić się jego włosami,
-taaaa na pewno, yhym zobaczymy co powisz jutro. Dobra ja ci dam spać co?
Ziewnął i kiwnął głową zmęczony. Wszyscy spali a noc była bardzo ciemna i spokojna. Rano każdy rozmawiał o swoich tematach a niektórzy jeszcze spali.