-------------
T/I - twoje imię
K/W - kolor włosów
I/P - imię przyjaciółki-------------
Był letni, spokojny wieczór, kiedy T/I zaczęła się nudzić. Od tygodnia miała wakacje, a ona już zdążyła wszystko zrobić.
Bez większego zastanowienia wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do I/P.
- Tak?
- Hej I/P. Słuchaj mam pytanie, wpadniesz na nocowanie?
- Przepraszam, nie mogę w tym tygodniu. Jestem na wsi, a wracam dopiero w poniedziałek.
- Ou, rozumiem. Miłego pobytu!
- Dzięki. Narka!Krótka i treściwa rozmowa. Dziewczyna spojrzała na zegar.
- *19.34*, może się przejdę? I tak nic nie mam do roboty. - zrezygnowana udała się po kurtkę, telefon i kluczyki do domu. Wyszła z mieszkania i skierowała się do pobliskiego lasku.>> Jakiś czas później <<
T/I chodziła po lesie już godzinę. Odkrywała nowe ciekawe miejsca. Myślała nas przyszłym rokiem szkolnym, nad planami na przyszłe dni i tygodnie.
Nagle doszła do małego jeziorka. Na kimś znajdował się pomost, gdzie można było sobie usiąść. Dziewczyna skorzystała z okazji odpoczynku i usiadła na krańcu. Nie nogi zwisały nad taflą wody, a piękny księżyc rzucał urocze światło na to miejsce.
Po chwili usłyszałam niepokojące dźwięki dochodzące z krzaków. Wstała i zaczęła się rozglądać. Jej ciśnienie podskoczyło, na myśl o tym, że może to być groźne, leśne zwierze.
Znowu usłyszała trzask gałęzi i szelest liści.
- Halo?- powiedziała cichym, drżącym głosem. Nikt się nie odzywał, co jeszcze bardziej zaniepokoiło ją. Ponowiła pytanie, jednak w odpowiedzi dostała pokazanie się postaci.
- T/I? - uradowana, że jeszcze będzie mogła żyć, rzuciła się na szyję przyjaciela.
- Kanada! Boże dziękuję ci że to ty.
- Yh... Tak. Co ty tutaj robisz? Jest już późno.
- A tak. Nudziło mi się i wyszłam na "krótki" spacer. Potem znalazłam to miejsce.
- Nigdzie nie wyjechałaś?
- Tak. W pierwszym tygodniu. Ale potem jakoś nie miała nic do roboty. I/P Nie mogła przyjść, bo ona wyjechała. - T/I spuściła głowę w dół. Chłopak wpadł na pomysł.
- Może chcesz przyjść do mnie? Nie daleko mam domek.
- Seiro? Z chęcią. - Dziewczyna uśmiechnęła się, na co Kanada delikatnie się zarumienił.Kiedy szli do posiadłości chłopaka, rozmawiali o wszystkim i o niczym. Droga wydawała się ciągnąć w nieskończoność, więc Kanadyjczyk zaproponował, że T/I może wejść mu na plecy.
- M-Mogę? - zapytała nieśmiało.
- Oczywiście! Nosiłem cięższe rzeczy, więc ty będziesz dla mnie tylko -
- Balastem...
- C, Nie? Będzie małą kuleczką, która zapełni mi serce. - doperio po tym jak powiedziała to zrozumiał jak to musiało zabrzmieć. - Z-Znaczy... - nie zdążył dokończyć, bo T/I Już wspinała mu się na plecy. W końcu udało jej się wejść na kark chłopaka. Nogi miała pomiędzy jego głową, co skutkowało jeszcze większym rumieńcem.Wznowili drogę i już po kilkunastu minutach byli przy drzwiach domu. Przepraszam, chyba małej rezydencji, czy willi! Posiadłość chłopaka miała dwa piętra, białe ściany i ciemny dach. Na parterze były długie okna sięgające aż do ziemi, a na górnym piętrze duże prostokątne. Przed wejściem znajdował się piękny i zadbany ogród.
Kiedy weszli do środka, dziewczyna od razu stanęła w osłupieniu. We wnętrzu wyglądało jeszcze lepiej niż na dworzu. Ściany, które były rozświetlane przez małe lampy o śmietanowym świetle. Duże i szerokie schody, znajdowały się na środku. Po prawej było przejście do wielkiej kuchni, a po lewej do salonu i pokoju gościnnego. Na górze znajdowała się sypialnia, druga łazienka i duży pokój z bilardem oraz konsolą.
- Coś się stało? - Kanada zapytał z troską.
- N-Nie... Ty to nazywasz małym domem?!
- Em... Tak? A co.
- ... Nic. - T/I wraz z jej towarzyszem udali się w głąb domu.>> 2 godziny później <<
T/I wraz z Kanadą leżeli na dużej kanapie i oglądali jakiś seria w tv. W międzyczasie jedli popcorn i swoje ulubione napoje. Dziewczyna wybrała U/N, a chłopak gorącą czekoladę.
Po niepełnej pół godzinie, T/I poczuła się senna. Oparła swoją głowę o ramię Kanady i ziewnęła. Już po pięciu minutach była w swojej krainie snów i koszmarów. Chłopak zauważył to. Wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do pokoju obok. Zakrył ją kołdrą i popatrzył jeszcze przez chwilę. Głaskał ja po jej K/W włosach. Ona przy tym słodko mruczała.
- Słodkich snów kochana... - i wyszedł.------------
Wiem że krótkie, ale (znowu) mam humor do dupy... Mam nadzieję że się podobało 😓❤️Narka...
CZYTASZ
" You & me " - countrymans x reader ☠️
Fanfic. . . . . . . . . . . . . . . . ONE - SHOTY <3 ☠️ - zamówienia zamknięte ; ☁️ - zamówienia otwarte ; . . . . . . [ edit : 10 listopada 2021 ]