8

901 22 0
                                    

Wstałam o 10.30 i tak jak planowałam chciałam zrobić jakieś śniadanie. lekko się odświeżyłam i jak już miałam wychodzić Luke mnie zatrzymał i kazał ubrać dresy, pomimo ze jego koszulka sięgała mi do kolan, ale nie sprzeciwiałam się. Poszłam do salonu.

- hej wszystkim - rozpoznałam jego kolegów z drużyny, nikt mi nie odpowiedział. - um będę robić śniadanie, ktoś chętny?

- słyszycie chłopaki, tak to się teraz nazywa, to co który pierwszy? - odezwał się jeden i wszyscy zaczęli się śmiać ja jakby nie wiedziałam o co im chodzi.

- pytam poważnie - nie chciałam się tak łatwo poddać.

- co Luke nie był wystarczająco dobry? Jeśli chcesz go zdradzić możesz już stąd spadać.

- słucham? Jesteś bezczelny. - wyszłam stamtąd prawie ze łzami w oczach, nie chciałam iść w takim stanie do Luka.

Czekałam na korytarzy aż się uspokoję. Z pokoju wyszedł Zack.

- pokłóciliście się? - zapytał

- nie z nami wszystko w porządku.

- to o co biega mała? - mała zawsze tak do mnie mówił kiedyś.

- nie chcę ci się użalać, poza tym muszę sama to załatwić, bo wyjdę na jakaś histeryczkę.

- okej jak chcesz - podrapał się po głowie- mówiłaś mu o nas?

- tak, ale będę wdzięczna jak nie powiesz o nas nikomu.

- a co?

- po prostu był to błąd, nie chce żeby ktokolwiek wiedział - nic nie odpowiedział wstał i poszedł, typowe dla jego zachowania. Weszłam do pokoju Luka.

- hej kochanie, muszę wracać do domu - Niall pisał ze mama chce zjeść razem obiad.

- to zjedzmy śniadanie i cię zawiozę.

- no nie wiem..

- nie masz nic do gadania, chodź pójdę z tobą.

- ugh dobra - przecież nie muszę gadać z tymi chłopakami.

Luke poszedł się z nimi przywitać a ja poszłam odrazu do kuchni. Zrobię jajecznicę, kiedy już nakładałam ja na talerze Luke pojawił się obok.

- pięknie pachnie.

- chciałam zrobić nam jeszcze kawę ale nie mogłam jej znaleźć.

- wiesz mieszkamy obok sturbaksta, w sumie tam jemy śniadania.

- o jeszcze tu jesteś? - zapytał mnie jakiś chłopak z drużyny.

- tak - odpowiedziałam mu

- stary jakiś problem? - zapytał Luke on tylko pokręcił głowa i poszedł.

Na szczęście Luke już nie pytał o co chodzi.

———

- co mam zrobić żeby mnie polubili nie wyobrażam sobie, żeby było tak cały czas.

- dobrze ze Luke cię broni i stoi za tobą murem - powiedziała Carla.

- ale ty się boisz ze odbije się to na waszej relacji prawda? - zapytał mnie Jake.

- no dokładnie mam ogromne wsparcie w nim, ale co jeśli zmówią się przeciw mnie?

- nie nakręcaj się tak

-ale myślicie ze dobrze zrobiłam nie mówiąc mu?

- no jasne ze tak, gdybyś mu powiedziała oni by się pokłócili i nie wiadomo co by się stało.

zostań Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz