💛Rozdział VII💛

927 57 6
                                    

Marta
Pogodziłam się już, że tegoroczne urodziny nie będą dla mnie takie idealne na jakie się zapowiadały.
Zakręciłam butelką udając, ze wszystko jest okej. Wypadło na mnie

-prawda czy wyzwanie? -spytał Patecki
-niech będzie prawda..
-Murcix czemu ostatnio i teraz jesteś jakaś taka przygnębiona.. wiem że to nie odpowiedni moment, ale możesz nam zaufać jesteśmy tu dla ciebie- widać było że chociaż nikt nie chciał rozpoczynać tego tematu to każdy był tego ciekawy.
Zamurowało mnie. Kłamać czy nie?
A może powiedzieć tylko część prawdy?
-emm.. chyba mam po prostu gorszy okres i teraz mi sie to jakoś udzieliło, ale nie chce o tym dzisiaj gadać bo popsuje sobie i wam nastrój.. jak chcecie moge wziąść karne wyzwanie.
-okej! -krzykneła Wersow- idziesz ze mną pofadać na chwilkę!
Reszta grupy wtraziła rozczarowanie z zadania, ale Werce strasznie zależało.
-Marta zauważyłam, że odkąd się przebrałaś to masz gorszy nastrój.. nie podobają ci się ubrania?
-nie o to chodzi.. są śliczne! Na tobie czy Marcysi wyglądałyby zapewne bajecznie, ale ja czuje się w nich troche nieswojo..jakbym kogoś udawała.
-kurcze Marta przepraszam, że cie w sklepie nie posłuchałam.. ale szybko to naprawię zapewniam!
Nagle wyciągnęła z szafy wszystkie rzeczy które mi się spodobały.
-Chciałam ci dać później jako prezent, ale już już wskakuj a ja zaraz wracam!
Musze przyznać świat dzisiaj bardzo chciał chyba żebym była szczęśliwa a ja mu ciągle tylko przeszkadzałam.
Ubrałam się w mój look marzeń. Wyglądał 1000 razy lepiej.

-Jejku dzięki Werka.. nie pomyśl teraz że cie nie docenian lub coś w ten deseń.. Ja sobie jeszcze zmyje makijaż i już wracam.

-o nienienienie! Moja droga wiesz kto czeja już u mnie w pokoju? Makijażystka gotowa na twój naturalny spersonalizowany make up! Pozwól, że cię z nią zostawie.

-ty to jednak dopilnujerz każdego szczegółu!

Weszłam do pokoju gdzie czekała już na mnie uśmiechnięta dziewczyna. Zdecydowałam się na naturalny look, ale koło oczu chciałam mieć kawałki specjalnej folijki, żeby dodać małt pazur. Tak wyszykowana poczułam napływ pewności siebie. Nie mogłam niestety powiedzieć, że słowa Friza mnie nie dotkneły. Postanowiłam znowuz że nęde to opłakiwać jutro a dzisiaj będe najlepszą wersją siebie. Weszłam do salony i nagle wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Wnioskując po wyrazach twarzy chyba tylko mojemu chłopakowi nie spodobała się moja naturalniejsza ale oryginalniejsza wersja mnie. Trudno. Lecę się bawić!

-dobra co wy na partyjkę w pokera? -zapytał friz.

Wszyscy usiedli wokół stołu.

-no to tak jeśli ktoś nie chce się bawić to niech odrazu z tąd wyjdzie i nie patrzy się na to vo tu się dzieje! Więc kary są następujące: losujemy z karteczek i albo pijemy shota, albo zdejmujemy jedną część ubrania albo odpada i nie może na nikogo już patrzeć.

-nie no bez przesady... bedzieciegrać bez jubilatki?-spytał Mixer. -Marta idziemy.

Nie chciałam w to początkowo grać, ale miałam wielką niewyjaśnioną potrzebę postawienia się chłopakowi i zrobienia poważnego kroku do własnej akceptacji.

-uuuuuuu-wszyscy zaczeli - Murcix się rozkręca!

Ostatecznie w zabawie zostałam z Karolem, Weroniką, Mini Majkiem, Pateckim i niestety trombą. Gra się rozpoczęła.
1 runda friz pije shota (chociaż on nigdy nie pije
2 runda patecki ściąga skarpetkę

itp.
Doszło do momentu w którym zostałam tylko ja, Wera, Tromba i Friz. A Friz był jyż troche wstawony nie pił od bardzo dawna a teraz ciąhle się mu to trafiało, patecki został w samych gaciach, a tromba w gaciach i bluzce. Ja byłam w wygranej sytuacji bo prawie wszystko wygrywałam, Weronika była już bez bluzki, ale nikomu to chyba różnicy nie robiło.
I wtedy zaczęła się seria moich porażek. Doszło do momentu w którym musiałam zdjąć sukienkę.

-to ja może odpadnę?

-ejjjj Murcixxx to wbrew zasadą...

-aj no dobra już dobra ale jeszcze 2 rundy i kończymy okej?

-dobra

Zdjęłam ją powoli i nagle wszystkie oczy wkepiły się w moje piersi częściowo zakryte koronkową bielizną Rozumiem pijanego Friza, ale Tromba?

Gra skończyła się. Czułam się troche dziwnie po tym co zrobiłam wszyscy co się nie bawili z nami byli już lekko pijani. Chyba tylko ja Kuba i Mati nie poruszaliśmy się chwiejnym krokiem.
No, ale patec szybko nadrobił zaległości. Skończyło się tak, że usiadłam sama na fotelu i odpisywałam na DM y dziwnie się poczułam. Znowu byłam sama, znowu ,znowu ,znowu myśli wróciły. I wtedy stało się coś co chciałam, żeby wydarzyło się jak najpóźniej.

Tromba
Przez cały dzień było mi przykro, że nie mogłem się integrować z Martą. Po zobaczeniu jej w nowej sukience a potem bez niej poczułem straszną potrzebe pogadania z nią. Mój egoizm przewyższył zdrowy rozsądek. Jak zobaczyłem, że jubilatka siedzi sama i wydaje się być smutna od razu do niej podeszłem.

-Marta... musimy pogadać..

-nie teraz jesteś pijany-skłamałam licząc, że sam w to uwierzy.

-Raczej nie bo wypiłem dziś lampkę wina i 1 shota..

- nie wiedzałam, że tak mało ci trzeba - chciałam wyrazić, że nie mam zamiaru z nim rozmawiać

-Marta... błagam.. daj mi szanse

- Nie rozumiesz, że prawie zepsułeś mi wcześniej urodziny? A teraz to je po prostu rujnujesz.
Marta

Poczułam, że łza spływa po moim policzku. Chciałam go skrzywdzić tymi słowami, ale po chwili zrobiło mi się go żal. Wybiegłam na pole bo nie miałam pojęcia co innego mogę w tej sytuacji zrobić. Siadłam na murku i popatrzyłam na gwiazdy. Odpłynełam gdzieś myślami, kiedy nagle poczułam czyjś dotyk ocierakący mi łzy.

-wiesz, że komuś musisz się wygadać, prawda? -zapytał Mateusz który odnalazł moją miejscówkę.

-chyba znajde do tego lepszą osobę..

-jak mi powiesz to poczujesz się lepiej. Obiecuję.

-a dasz mi wtedy spokój?

-postaram się

Wybuchłam

-Nikt mnie nie potrzebuje w ekipie, jestem tu tylko pracownikiem, nie podoba się mi juz chłopak który się na maksa stara podczas kiedy na codziań widze takie idealne pary jak np Ty i Marcysia. A wiem że jak z nim zerwie to już nikt nie będzie mnie chciał.. taka dziewczyna jak ja nie może mieć idealnego chłopaka. Nie umiem poradzić sobie z niczym, nawet głupiego kanału nie jestem wstanie otworzyć, i i i...-krzyczałam wręcz przez łzy- zajadam ciągle smutki , jestem tak gruba, że na tle innych lasek z ekipy wyglądam jak słoń nawet karol to powiedzał, do tego brzydka, bez charakteru i bez przyszłości ? To chciałeś syłyszeć?! Mam wymieniać dalej jestem skończona..

🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤
Hejka jutro nie będe w stanie napisać rozdziału chyba więc jak wbijecie 20 serduszek to będzie jutro a jak nie to po prostu pojutrze :)) teraz będą dymy

Jak wam się podoba? :3

Wgl to widzieliście hot 16 Murcix? Jak wrażenia?
Kogo 16 z ekipy waszym zdaniem najlepsza //mixera chyba(murcix też wymiata!

Dobranoc

"Nie cofniemy czasu, ale spróbujmy go zatrzymać" Murcixxtromba shipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz