💔Rozdział X💔

433 19 4
                                    

Murcix

Otworzyłam kopertę znajdowało się tam coś co może nie zachwyciło by jakąś Wersow która lata z frizem na byle okazję do Stanów, ale mnie zamurowało. Nie ukrywajmy że chociaż Karol nas wypromował, daje za darmo miejsce mieszkania i możliwość rozwoju to jednak on tutaj zarabia olbrzymie sumy a my wysokie ale nie wystarczające na wielkie luksusy. W kopercie znajdował się bo na "tydzień marzeń" polegający na wycieczce do energylandii, następnie do kina w krakowie z którego to mieliśmy wylecieć na.. Malediwy! Tam mieliśmy zapewniony podwodny hotel z wypożyczonym małym jachtem i innymi luksusami na które w życiu bym sama się nie zdecydowała, ale na które są czymś ponad marzeniami.. po chwili euforii usłyszałam friza gadającego głośno z Mikołajem.. no tak wyszystkie okazje na super chwile musze spiepszyć.. przecież właśnie prawdopodobnie straciłam chłopaka..

Tromba

Obudziła mnie głośna rozmowa dobiegająca z dołu. Wyszedłem więc na korytarz i zacząłem podsłuchiwać:
-hej mixer wszystko okej?-friz
-zajebiście karol, po prostu zajeebiście-mixer
-oh wow aż tak? Stary co Ci jest?
-nic po prostu wiesz no niezbyt mi odpowiada że połowa moich znajomych gapi się na moją półnagą dziewczyne, ale to nic nie przejmuj się- odpowiedział sarkastycznie mixer i oświadczył, że jedzie do domu rodzinnego na tydzień.

Miałem zawał, że widział mój pocałunek z Murcix.. czy ja właśnie rozwaliłam jej związek? Stwierdziłem że nie mogę być taką ofiarą i postanowiłem wyjaśnić Mikołajowi że nwm.. to moja wina byłem pijany a ona nawet tego nie chciała

Ruszyłem więc w stronę schodów gdy nagle wpadłem na Martę. Miała zaszklone oczy. Jak mnie zobaczyła zawróciła i pobiegła do swojego pokoju. Poszłem za nią, ale Zamknęła drzwi i nie chciała mnie wpuścić.

Murcix

Nie wiedziałam czemu, ale strasznie mnie poruszył prezent od mixera. Nie chciałam z niego zrezygnować, nie dla chłopaka który ma dziewczyne z której nie zrezygnuje dla mnie. Pobiegłam więc na dół żeby zatrzymać Mixera. Po drodze wpadłam na Trombe. Jak go zobaczyłam od razu chciałam zniknąć. Myśl o pocałunku z nim mnie onieśmielała. Nie mogłam do tego dopuścić. Postabowiłam w ciągu tych 5 sekund, że muszę go unikać aby chronić swój związek. Zawróciłam i zamknełam drzwi na klucz. Nie chciałam słuchać pukania Matiego więc włączyłam muzykę na fulla.
Głowa bolała mnie nadal niemiłosiernie więc poszłam spać ze świadomością że wszystko spierdoliłam

Tromba

Czy ona mnie aż tak nienawidzi? Dałem jej przecież uświadomiłem jej jej wartość. Była wczoraj taka szczęśliwa.. ale ja.. ja też byłem. Byłem najszczęśliwszy wczorajszej nocy i to tylko dzięki niej. Będę o nią walczył aż da mi sobie pomóc. Byłem w tamtwj chwili tak zdeterminowany do działania że aż zacząłem planować jak pomóc jej zapomnieć o trudnej sytuacji i znowu poczuć się wyjątkowo.
Nie miałem niestety żadnego pomysłu. Siedziałem tak i zastanawiałem się aż do wieczora.

Murcix

Obudziłam się o 3 w nocy. Dręczyły mnie straszne wyrzuty sumienia. Wzięłam do ręki prezent od Mikołaja i rozpłakałam się, wyobraziłam sobie jakie piękne momenty mogłam z nim przeżyć. W tym momencie znowu zaczęłam brzydzić się sobą tym razem jednak niestety nie tylko moim ciałem i urodą ale też przede wszystkim tym że oplułam mojego chłopaka i rozebrałam się do bielizny przed jego przyjaciółmi.
Nie zasnełam już do rana. Od razu o 10 zadzwoniłam do Mikołaja z nadzieją że odbierze. Niestety.. postanowiłam że tak zawaliłam że teraz muszę to naprawić. Zerwałam się więc natychmiast z łóżka i ruszyłam w stronę auta aby pojechać do domu Mixera i go przeprosić. Byłam strasznie wkurzona i smutna. Działałam impulsywnie- w tamtym momencie byłam gotowa skoczyć za nim w ogień

Tromba

Obudziłem się o 11.30. Wszedłem za ig nagrać story bo nie robilem tego od 3 dni i fani mogą się zastanawiać czy wogóle żyje. Jak już skończyłem to postanowiłem w końcu odezwać się do Marcysi.. to przecież nie jej wina tylko moja.. ma prawo wiedzieć co się dzieje chociaż w połowie. Zadzwoniłem w9ęc do niej:
-Halo Marjolka?
-Mati? no mam nadzieje że masz jakieś naprawde mocarne usprawiedliwienie, czy ty wiesz co ja przechodziłam? Widziałeś ile razy dzwoniłam? Nawet sobie nie wy..
-Marcysia.. wiem.. nie mam niestety wytłumaczenia.. ja po prostu potrzebuje przerwy chyba.. ja .. troche mnie to przytłacza i muszę sobie wszystko na spokojnie wyjaśnić
- czy.. czy .czy ty ze mną zrywasz?! -zauważyłem że choć dziewczyna próbowała wymusić wkurzony głos to jąkała się i miała ton jakby świat się jej walił.. poczułem soę z tym źle ale nie chciałem cofać swoich słów

Murcix

Wyjechałam. Byłam pod wpływem silnych emocji. Nie próbowałam nawet jak to u mnie czesto bywa układać plan co powiem, jak sie zachowam. Po prostu jechałam. Był środek nocy. Ja nie mogłam znieść moich myśli. Nie miałam pojęcia co w ogóle robie i jakie to przyniesie skutki. Żeby zagłuszyć te pytania w mojej głowie włączyłam jakąś rockową agresywną muzyke której nigdy nie lubiłam. W tym momencie pasowała mi idealnie. Podczas drogi zatraciłam poczucie jakiegokolwiek insynktu czy strachu. Czułam pustke i bardzo dobrze się w niej odnajdywałam. Grałam w grę którą wymyślił kiedyś poczciwy krzychu polegającą na wyprzedzeniu jak największej ilości aut na odcinku naszego domu a galerii krakowskiej. Do domu mixera był podobny odcinek drogi więc stwierdziłam że spróbuje. Było mi i tak juz wszystko jedno. I.. udało się. Pokonałam rajdowca krzysia i nie wylądowałam w rowie. Nie wiedziałam do końca czy jestem zadowolona z takiego obrotu spraw ale do domu mikolaja zostało mi jakieś 5 minut drogi więc po prostu jechałam. I.. dojechałam. Bez planu. O 4 w nocy. Do domu chłopaka który sie starał a ja go odrzuciłam. Podszedłam do drzwi i wcisłam guzik od domofonu. Po jakiejs minucie otworzyla mi matka mixera w piżamie i widocznie zdezorientowana. Stało sie coś czego się nie spodziewałam. Nie było go w domu. Jechałam na marne. Zacząłam płakać i uciekłam z powrotem do auta. Jego matka była kochaną osobą z którą zdążyłam się bardzo mocno zżyć i teraz nie mogłam patrzeć w jej oczy mając w głowie to co zrobiłam. Najchętniej znikłabym, po prostu znikła żeby nie móc już nikogo zranić. Wracałam do domu. Nie chciało mi sie juz grać ani słuchać muzyki. Po prostu chciałam iść spać za wszelką cenę i jak najszybciej.

🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤

Siemaaaa. Szczerze myślałam że jyż tu nie wróce haha. Przepraszam wszystkich którzy czekalii i musieli to robić pół roku. Nie moge zwalać mojej nieobecności na sprawy prywatne i na potrzebe przerwy bo w moim życiu wsm teraz wszystko się poukładało i moge powiedzieć że jestem serio szczęśliwa🥺😁 aleee co was to interesujee hah moze cos tu bede skrobac bo zdalne itp ale niczego nie obiecuje😂 nie zabijcie mnie blagam enjoyyy

🎉 Zakończyłeś czytanie "Nie cofniemy czasu, ale spróbujmy go zatrzymać" Murcixxtromba ship 🎉
"Nie cofniemy czasu, ale spróbujmy go zatrzymać" Murcixxtromba shipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz