💚Rozdział VIII💚

1.1K 62 20
                                    

Tromba

Zamurowały mnie słowa współlokatorki. Brzmiała jak bardzo wyniszczona psychicznie osoba która potrzebuje pomocy. Potrzebowała mężczyzny który uświadomi jej jaką wspaniałą osobą jest. Niestety w tej chwili się czułem bardziej jak chłopiec, który nie wie czego chce. Uświadomiłem sobie jednak, że teraz nie mogłem odejść, żeby sobie przemyśleć co powiedzieć, albo zawołać kogoś żeby jej pomógł. Murcix się przede mną otworzyła. Jak jej teraz nie uświadomie jej wartości to nikt tego nigdy może nie zrobić. Tylko jak ona mnie wysłycha jak jeszcze wczoraj powiedziałem jej, że nie jest moją przyjaciółką?

I tak już z 15 sek milczałem jak debil myśląc o tym wszystkim aż w końcu Marta wstała i powiedziała przez łzy.

-no tak ale po co powiedzałam to osobie z idealnym życiem i ciałem która jest nawet za fajna na przyjaźnienie się ze mną.- wstała i zaczeła schodzić z murku. Musiałem coś natychmiast zrobić.

-Marta, przepraszam... zostań! - chwyciłem ją za ręke i przyciągnąłem do siebie. Dziewczyna zarumieniła się lekko.

-Przykro mi z powodu twoich relacji z Mixerem, ale nie jesteś w stanie kochać kogoś jak nie kochasz siebie..

-super Mati, ale jak mam pokochać takie coś jak ja?

-nie rozumiem.. jesteś bardzo ładną dziewczyną..inne pewnie jak cię widzą to mają kompleksy.

-.. szczerze? Nie wierze ci.

-Murcix jesteś śliczna.

-tak? Udowodnij. W czym jes...

W jednej chwili uświadomiłem sobie co myśle o rudowłosej. Była inna niż wszystkie, nie potrzebowała make upu żeby wyhlądać świetnie, nie miała figury jak wszystkie dziewczyny jedzące tylko rukole. Była mega kobieca i .. pociągająca. Nie myślałem w tej chwili.. położyłem dłoń da jej włosach i delikatnie, czule .. pocałowałem

Marta

Byłam rozbita. Chciałam tylko mu tylko uświadomić, że nic mi nie pomoże.
Zaczęłam w furii mu to tłumaczyć gdy nagle mnie pocałował.. poczułam coś niezwykłego czego nigdy nie doświadczyłam. Jego usta nie były zachłanne tylko czułe. Czułam że jestem caluteńka czerwona. Nie chciałam myśleć jaką głupote właśnie  robiby więc kiedy tromba niepewnie odsunął głowe od mojej i spojrzał oczekując na mohą reakcje - rzuciłam się na niego. Przytuliłam mocno i tym razem zaczeliśmy się bardziej już namiętnie całować.
Jeśli to jest sen, albo to zaraz minie i nigdy się nie powtórzy,  mam zamiar wykorzystać to co się teraz dzieje. Nigdy nie patrzyłam na Matiego w ten sposób.. chyba po prostu czułam, że jest dla mnie nieosiągalny. Ta chwila była magiczna byłam bardzo podniecona.
Kiedy oderwaliśmy się od siebie po dłuższej chwili chłopak zaczął się śmiać. Też to zrobiłam chociaż nie wiedziałam w tym sensu. Skoro rano czułam szczęście to przy tym co teraz czułam to było nic.

-i co udowodniłem ci?

-w dosyć wyraźny sposób - zaśmiałam się, nie wiedziałam co wtedy myśleliśmy oboje mieliśmy pary, poukładane życie, a mimo to byliśmy razem na murku śmiejąc się i całując.

Siedzieliśmy tak w milczeniu patrząc na gwiazdy i na siebie aż zaczęło padać.

-widzisz świat już nie chce patrzeć jakie my tu głupoty robimy-zaśmiałam się

Chłopak popatrzył na mnie poważnie i wnikliwie. Czułam, że mam ciary. Po chwili zeskoczył z murku i pokazał mi gestem, żebym skoczyła. Zrobiłam do o trafiłam na jego ramiona. Czułam się bezpiecznie i beztrosko. Chwicił mnie za piśladki i obiął w talii- ja obiełam jego barki i zaplotłam noki wokół jego tułowia.Staliśmy tak napawając sięcvhwilą- byliśmy już cali przemoczeni. Nikogo to w tej chwili nie obchodziło.
Zeszłam z niego  po naprawde dłuższej  chwili.  Dotknełam jego twarzy i lekko musnełam jego usta swoimi. Nie mogliśmy tu stać wiecznie, zaraz ktoś tu  przyjdzie. Odruchowo pobiegłam do domu, do swojego pokoju.

Tromba

Przeżywałem każdą chwile bardzo intensywnie. Hormony mi szalały a serce waliło. Kiedy dziwczyna ucuekła do domu ja zostałem w ogrodzie i stałem sam na, deszczu nie myślałem o niczym, byłem w gigantycznym szoku. Nie czułem nawet wyrzutów sumienia. Nie czułem nic. Po chwili zobaczyłem pihanego friza wołającego mnie ba impreze. Otrząsnołem się troszeczke i poszłem do domu.

Marta

Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz stanełam do nich tyłem i oszołomiona zsunełam się na podłogę. Miałam w głowie mentlik. Poszłam do łazienki i zobaczyłam się w lustrze - byłam rozmazana mokra i miałam  zsuniętą lekko sikienkę pod którą dostrzegłam malinkę. Mimo mojego 'okropnego' wyglądu uśmiechłam się do siebie. Nie czułam już wstrętu. Zaczęłam śmiać się do siebie jak głupia.
Wykąpałam się i ubrałam w dresy. Nie chciałam już wracać na imprezę. Musiałam to sobie wszystko przemyśleć, chociaż nie chciałam, wolałabym powiec teraz do Matiego i go ponownie pocałować. Usiadłam na łóżku i westchnełam.

Tromba

W pokoju spojrzałem na telefon. Ktoś  dzwonił. Miałem cichą nadzieje, ze to Marta, że zaraz do mnie przyjdzie, albo zawoła mnie do siebie. Niestety była to mpja dziewczyna. Miałem z 20 nieodebranych wiadomości i z 10 połączeń. Rzuciłem telefon gdzieś w kąt. Nie miałem ochoty teraz o niej myśleć- teraz nue ona była dla mnie najważniejsza. Teraz była nią Murcix. Myślałem na wszystkich momentach jakie przeżyłem przed momentem. Co teraz? Co z nami? Co z Marcysią Ktoś nas widział? Czy Marta mi się podoba? A moze po prostu może było mi żal? Ile zmieni ta moja impulsywność? Czy rzałuje tego? Nie mogłem znaleźć odpowiedzi na żadne z tych pytań. Byłem tak zmęczony tymi emocjami, że zasnąłem z mokrymi ubraniami.

Marta

Nie umiałam się pozbierać, czułam, że myśle nieracjonalnie. W tym stanie do niczego nie dojdę. Przebrałam soę więc w piżamy i spróbowałam zasąć. Nie pozwoliły mi nie tylko na to odgłosy z imprezy na dole, ale też myśli które ożywiały mnie natychmiasowo. Nie wiedziałam co robić. Stwierdziłam, że nie pozostało mi nic innego jak wrócić na własną imprezę. Ubrałam randomową sukienke z szafy (bo moja sukienka była caluteńka mokra) i baletki. Poszłam na parkiet bez makijażu. Wszyscy wyli albo wstawieni albo konkretnie nawaleni. Czułam się pewnie mimo mojego nie perfekcyjnego looku. Zaczełam tańczyć, nie krępowałan sìe moimi ruchami. Tańczyłam z każdym chłopakiem. Kiedy tańczyłam z Frizem pijany chłopak po chwili chwycił mnie za tyłek. Nie wziełam tego do siebie . Pomyślałam nawet, że to serio oznacza, że jestem pociągająca. Wypiłam kilka kolejek z Patecem i nawet nie wiem kiedy, zasnełam na kanapie.

🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤Hejka! Wczoraj wbiliście 20 serduszek, ale już w nocy.. chociaż teorytycznie to był jeszcze piątek więc chce być z wami fair, więc co powiecie jutro na 2 rozdziały?

Dzięki za fajny odzew każdy komentarz i serduszko mnie cieszy💚

"Nie cofniemy czasu, ale spróbujmy go zatrzymać" Murcixxtromba shipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz