4. Tęskniłem

263 20 12
                                    

pov. Szymeq

- Trzymaj się Ana.- Pożegnałem się z blondynką i przytuliłem ją delikatnie.

- Do zobaczenia Szymuś, jakby coś się stało to dzwoń lub pisz.- Pokiwałem głową i odszedłem.
W drodze powrotnej myślałem o Filipie. Kiedyś muszę mu powiedzieć co do niego czuję, bo umrę od środka jeśli tego nie zrobię.

Delikatny wiatr rozwiewał moje przydługawe już włosy. Wziąłem parę głębszych wdechów i ruszyłem w kierunku przystanku autobusowego.

On mnie nie chce.- Pomyślałem smutny. Miałem ochotę wykrzyczeć na całe miasto jak bardzo kocham Filipa, ale nie mogłem. Chłopak pewnie by mnie wyśmiał, a ja bym tego chyba nie przeżył.

***

Wszedłem do domu i od razu spotkałem się ze zmartwionym wzrokiem Filipa.

pov. Filip

- Gdzie ty byłeś?

- W parku.

- Aha no dobra, wszystko ok?

- Tak jasne, idę do siebie jakbyś czegoś potrzebował to wiesz gdzie mnie szukać.- I tak po prostu odszedł. Stałem przez chwilę na korytarzu ze zdziwienioną miną, ale otrząsnąłem się i poszedłem do swojego pokoju. Miałem wrażenie, że Damian mnie unika, nie wiedziałem czemu.

W końcu odważyłem się zajrzeć do pokoju Szymka i zapytać go dlaczego tak dziwnie się zachowuje. Bolała mnie myśl, że mój przyjaciel ma mnie gdzieś. Damianem był dla mnie bardzo ważny i chciałem żeby wszystko było tak jak dawniej, jednak moje uczucia którymi darzyłem bruneta były zbyt duże by o wszystkim zapomnieć.

- Damian? Możemy pogadać?

- Co jest?

- Dlaczego mnie unikasz?

- Nie unikam cię.- Chłopak nawet na mnie nie spojrzał.

- Tia wcale. O co ci chodzi?

- Filip jestem zmęczony, daj mi spokój.

- Dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać? Ja na prawdę się o ciebie martwię, a ty mnie zlewasz.- Szymek przez chwilę po prostu siedział i nic nie mówił, ale wstał, podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.

- Tęskniłem.- Powiedziałem cicho, odwzajemniając uścisk.

- Zostawisz mnie samego? Chcę odpocząć, a wieczorem możemy obejrzeć jakiś film.

- W porządku, przyjdę do ciebie później.- Nie chętnie puściłem Szymka i opuściłem jego pokój.

Wszedłem do swojego pokoju i usiadłem przed komputerem. Chciałem chociaż na chwilę zapomnieć o świecie rzeczywistym.

~ 4 godziny później ~

- Damian mogę wejść?- zapytałem chłopaka.

- Ta wchodź.- Nie pewnie otworzyłem drzwi do pokoju chłopaka i wszedłem do środka.
Damian leżał na swoim łóżku i szukał czegoś w laptopie.

- Chodź, pomożesz mi wybrać film.- Rzuciłem się na łóżko obok chłopaka i wziąłem do rąk laptopa wybierając pierwszy lepszy film.

- Idę po jakieś jedzenie, zaraz wrócę.- Pobiegłem do kuchni i zabrałem jakieś napoje, popcorn, chipsy i wróciłem do Szymka rzucając w niego chipsami.

- Mogę włączyć film?

- Tak.- Odpowiedziałem i położyłem się obok chłopaka biorąc do rąk dużą garść popcornu, za co dostałem po łapach.

- Zjesz wszystko, film się nawet dobrze nie zaczął.- Uśmiechnąłem się szeroko i wcisnąłem wszystko do buzi. Damian wybuchnął śmiechem i uderzył mnie w tył głowy.

- Za co to?

- Za twoją głupotę głupku.

- Śmieszny jesteś.- Damian zaśmiał się i napił się soku z gwinta.

- A co jak będę chciał się napić tego soku?

- Chyba się nie otrujesz, chociaż nie wiem.

- A co jak tak?

- To już nie mój problem, może bym cię uratował, ale nie wiem czy zasłużyłeś.

- Muszę zasłużyć by mnie uratować?

- Tak.

- Co mam zrobić?

Pov. Szymeq

- Co mam zrobić?

Pocałuj mnie.- Pomyślałem.

- Przecież jeszcze nie umierasz.

- Wydaje mi się, czy zaakcentowałeś jeszcze?

- Wdaje ci się, tak bay the way w ogóle nie oglądamy tego filmu.

- To go wyłącz i możemy pogadać.- Zrobiłem to co powiedział brunet i położyłem się na łóżko przyglądając się Filipowi.

- Co się dzisiaj z tobą działo?

- To chyba nie był mój dzień.

- Wiesz że zawsze możesz że mną o wszystkim pogadać?

- Tak, dziękuję. Co w ogóle i ciebie?

- Ehh nic, nie robimy ostatnio nic ciekawego, więc trochę dziwnie jest.

- Może na dniach zaczniemy znowu nagrywać regularnie filmy.

- To chyba wolę robić nic.- Oboje zaśmialiśmy się i pogrążyliśmy się w rozmowie. To był udany wieczór.

***

Obudziłem się cały obolały. Spałem jakieś śmiesznej pozycji, a na moich kolanach spoczywała głowa Filipa. Uśmiechnąłem się szeroko i zacząłem się bawić włosami przyjaciela. Ehh szkoda że przyjaciela, a nie chłopaka.

Leżałem tak z pół godziny bawiąc się włosami Filipa, aż chłopak zaczął się budzić.

- Dzień dobry.
_____________________________

Nie wiem kiedy nowy rozdział wleci, bo wattpad mnie nie lubi ostatnio.

+ Jak skończę pisać tą książkę to wleci książka oparta na faktach... SOSBBQnr1 liczę na pomoc w jej pisaniu xD

Nie Chcę Cię Stracić [ YxS ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz