A w szkole?

1.9K 93 41
                                    

Jadłam sobie spokojnie jedzenie,bo bicz co mam niby robić?!

A ogólnie to jedzonko jest najlepsze.
Więc tym bardziej nie widzę problemu.

- Może coś powiesz?- zapytała roześmiana mama.

• Co mam niby mówić? Jem sobie.- mruknełam.

Na moje słowa Seokjin się cicho zaśmiał na co moja matka zgromiła wzrokiem przez co mężczyzna się ogarną.

- To może powiesz coś o szkole? Dzisiaj miała iść do przyjaciela się pouczyć, ale wolała zostać z nami.- powiedziała kłamiąc.

Od tego aż się zakrztusiłam, zaczęłam nerwowo kaszleć.

• Co ty gadasz kobieto?!- kaszlałam aż łzy napłynęły mi do oczu.

- Jejku dziecko wszystko dobrze?- zapytała niby przejęta.

Ale ja dobrze wiem, że cieszyłaby się gdybym tak już nie dała sobie rady.

• Już jest lepiej.- po chwili kaszlenia,w końcu się udało przestać.

- Usiądź i porozmawiajmy.- usiadła spowrotem na swoim miejscu.

• Ej! - zawołałam jedną z kucharek.- proszę cię przynieś mi jakieś dobre wino,bo tego na trzeźwo nie przejdę.

- Dobrze panienko.- pobiegła do kuchni.

A ja sama wróciłam na swoje krzesło.

- Naprawdę chciałaś z nami siedzieć?- zapytał uśmiechnięty pedofilson (xd).

• Miałam iść na imprezę,ale jednak plany się zmieniły.- mruknełam.

- Może być takie? - zapytała kucharka.

• Tak, jest dobre.- zabrała kieliszek i podała mi już nalane wino w kieliszku.

Wypiłam na raz i wróciłam wzrokiem na tamtą trójkę.

- To opowiedz coś o swoim dniu.- zaproponował staruch.

• No to byłam dzisiaj w szkole, wróciłam sobie do domu i teraz tutaj siedzę.- odpowiedziałam znudzona.

- A w szkole coś się działo ciekawego?- zapytał spokojnie chłopak matki.

Dziwne,bo już nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś mnie o to pytał.

• Tak szczerze to tak.

- To słucham.- oparł się o łokieć i spojrzał na mnie.

- Ja również chętnie posłucham.- dopowiedział stary.

• No to tak. Przyjechałam sobię normalnie do szkoły i jak zwykle jacyś debile pytali mnie o numer.- zaśmiałam się przypominając sobie o tym.

Jak im podałam numer Choia.

- Słownictwo.- ucięła zła matka.

• Później miałam fizykę. I wsumie to całowałam nauczyciela.- powiedziałam ze spokojem.

- Coś ty zrobiła?!- krzyknęła dosyć głośno matka.

• No przecież mówię, że całowałam nauczyciela.

- Dlaczego?- zapytała,a widać było, że gdyby nie towarzystwo to chyba by mnie zabiła.

• Takie miałam wyzwanie, a do tego on chyba sam chciał to zrobić.- stwierdziłam, zakładając nogę na nogę.

- Skąd ta pewność?- ponownie zadała pytanie matka.

• A po czym ty rozpoznajesz, że Seokjin chcę się z tobą całować?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

Ale nie otrzymałam odpowiedzi, przez co uśmiechałam się zwycięsko.

• Kontynuując, później jak miałam lunch to jedna dziewczyna chciała się ze mną bić o Youngjae.

- To twój chłopak?- zapytał zboczeniec.

• Bardziej znajomy.- powiedziałam z grymasem na twarzy.

- To dlatego chciała się bić?- ponownie zapytał.

• Bo on jest we mnie zakochany a ona myśli, że to jest tak samo w drugą strone. Ale dostała po tej swojej plastikowej mordzie i po problemie.- uśmiechałam się.

- Jeśli będzie dzwonić znowu do mnie dyrektor to nawet nie myśl, że przyjadę.- powiedziała matka.

• Spoko.- rzuciłam bezuczuciowo.

- Kiedyś do mnie dzwonił jej dyrektor!- powiedziała jakby urażona.

- Dlaczego?- zapytał ją Seokjin, patrząc nadal na mnie.

- Pobiła jakiegoś chłopaka, a jego stan był krytyczny i trafił do szpitala.- powiedziała.

- Naprawdę?- zapytali mężczyźni w tym samym czasie.

- tak. Miała potem karę.- uśmiechała się sztucznie do mnie na co ja odpowiedziałam jej tym samym.

- Jaki był tego powód?- zwrócił się do mnie Seokjin.

- Czy to jest ważne?- zaśmiała się moja matka,co mnie zabolało.

🍑(*・~・*)🍑(*・~・*)🍑

I kolejny rozdział dzisiaj ❤️🥰

Mam nadzieję, że jesteście dumni ze mnie 🤦🏼‍♀️💁🏼‍♀️

Mam nadzieję, że jesteście dumni ze mnie 🤦🏼‍♀️💁🏼‍♀️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Niewinny romans? ×| Kim Seokjin |×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz