Zamówiliśmy pizzę jakieś 15 minut temu czyli zaraz powinna być,zadzwonił dzwonek do drzwi
-Igi,pizza!
-ubierać się kończę,idź zapłać,tylko kartą,dzięki!-odkrzyczał z sypialni
ugh,wzięłam kartę i poszłam do drzwi,otworzył mi młody mężczyzna na oko 23 lata,świński blondyn,niebiesko oki,szczupły,około 180 wzrostu,taki nawet nawet,zlustrował mnie od dołu do góry
-dzień dobry-powiedziałam
-dobry,dobry i to jak najbardziej
-kartą-powiedziałam szybko
-proszę przyłożyć -transakcja zaakceptowana-proszę-powiedział i podał mi pudełko pizzy po czym odwróciłam się by pójść do kuchni i położyłam pizzę na blacie,po chwili poczułam ręce na swoich biodrach i to nie był Igor
-co Pan-nie skończyłam bo mężczyzna popchnął mnie na ścianę i wpił się w moje usta jednak po chwili puścił mnie i widziałam jak Igor wyrzuca go za drzwi
-i żebym Cie tu więcej nie widział!-krzyknął i zamknął drzwi po czym szybko do mnie podszedł
-nic Ci nie zrobił?-zapytał patrząc mi w oczy
-nie,nie zdążył,na szczęście zdążyłeś przyjść na czas,dziękuję
-nie masz za co mi dziękować,ale to tylko pokazuje że Ty nawet pizzy nie możesz sama odbierać bo się na Ciebie obce typy rzucają,do sklepu nie możesz iść bo psy Cię łapią
-po prostu mam ciekawe i niecodzienne życie
-nie zaprzeczę
......................................................................................
2/2
196 słów,przepraszam ale na więcej mnie dzisiaj nie stać