#21

778 23 9
                                    

Zjedliśmy już śniadanie, moich rodziców nie było już w domu,pojechali na zakupy,leżę z Igorem na łóżku i oglądamy film,dzwoni telefon chłopaka
...Słucham...W studio...o której?...noo dobra,będę...cześć-słychać było tylko Igora

-młoda ja się muszę zbierać,jadę do studia coś podpisać,masz jakieś plany na dzisiaj?

-umm,nie-no oprócz spotkania z typem od dragów-a co?

-wpadnę do Ciebie potem,oki?

-oki-powiedziałam i na pożegnanie przytuliłam chłopaka,staliśmy tak dłuższą chwilę

-dobra,naprawdę muszę już spadać,cześć-powiedział i wyszedł już na zewnątrz 

-paa- odpowiedziałam trochę głośniej i zamknęłam drzwi,poszłam zrobić sobie kawę ale kiedy byłam w połowie mojej drogi do kuchni usłyszałam pukanie do drzwi,poszłam otworzyć ale nikogo tam nie było,leżała tylko koperta,podniosłam ją,zamknęłam drzwi i poszłam z nią do pokoju,otworzyłam a ze zlepionych liter z gazet był ułożony napis

,,Wiem że nie wiesz kim jestem i czego od Ciebie chce,ale już niedługo wszystkiego się dowiesz,pilnuj się''

Jeszcze tego mi brakowało,ja się chyba zabije,dlaczego ja nigdy ale to nigdy nie mogę mieć chociaż chwilę z górki

poszłam do siebie do pokoju przebrać się z piżamy w normalne ciuchy, gdy się przebrałam postanowiłam trochę ogarnąć w domu,czyli posprzątać blat w kuchni,umyć podłogę w łazience i poukładać ubrania w szafie

kilka godzin później

została mi ostatnia półka i skończę,zawibrował mój telefon,czy oni się dzisiaj uwzięli?

tata

Kamilko,musimy coś załatwić w Warszawie,będziemy jutro wieczorem

                                                                                      ja

                                                                                      okej


Wróciłam do sprzątania półki,nagle z kieszeni jednych spodni wypadł woreczek z białym proszkiem,wiem co to,brać czy nie brać,brać czy nie brać ,brać czy ...aaa,biorę

poszłam do kuchni wysypałam na stół biały proszek i ułożyła w dwie równe kreski,wciągnęłam przez banknot do nosa i po chwili wszystko stało się takie kolorowe i zabawne,wyszłam na balkon zapalić,a na ulicy przed moim domem jechała akurat policja,zdenerwowali mnie,czym?przejechali przed moim domem,zaczęłam krzyczeć

-pieski do budy!do bu  - nie skończyłam bo ktoś zasłonił mi usta,bym nie mogła krzyczeć

-cicho,bo cię zaraz zgarną-uff,to Igor

-a niech mnie zabierają,wywalone mam na nich,a wiesz na co mam teraz ochotę?-zapytałam cwaniacko

-naaa,chipsy,herbatę,nie wiem

-na pogłaskanie jednorożca

-brałaś coś,co?

-nie brałam-powiedziałam i zaczęłam się śmiać jak opętana

-ehh- odetchnął głęboko,wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki po czym postawił mnie pod prysznicem

-czyli tu jest ten jedno-nie skończyłam mówić bo Igor odkręcił mi pod prysznicem zimną wodę,momentalnie otrzeźwiałam ,po chwili zakręciłam wodę

-powaliło Cię?!jestem cała mokra!

-powaliło mnie i to dawno,dopiero się o tym dowiedziałaś?

.................................................................

377 słów




|ReTo|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz