Zjedliśmy już śniadanie, moich rodziców nie było już w domu,pojechali na zakupy,leżę z Igorem na łóżku i oglądamy film,dzwoni telefon chłopaka
...Słucham...W studio...o której?...noo dobra,będę...cześć-słychać było tylko Igora-młoda ja się muszę zbierać,jadę do studia coś podpisać,masz jakieś plany na dzisiaj?
-umm,nie-no oprócz spotkania z typem od dragów-a co?
-wpadnę do Ciebie potem,oki?
-oki-powiedziałam i na pożegnanie przytuliłam chłopaka,staliśmy tak dłuższą chwilę
-dobra,naprawdę muszę już spadać,cześć-powiedział i wyszedł już na zewnątrz
-paa- odpowiedziałam trochę głośniej i zamknęłam drzwi,poszłam zrobić sobie kawę ale kiedy byłam w połowie mojej drogi do kuchni usłyszałam pukanie do drzwi,poszłam otworzyć ale nikogo tam nie było,leżała tylko koperta,podniosłam ją,zamknęłam drzwi i poszłam z nią do pokoju,otworzyłam a ze zlepionych liter z gazet był ułożony napis
,,Wiem że nie wiesz kim jestem i czego od Ciebie chce,ale już niedługo wszystkiego się dowiesz,pilnuj się''
Jeszcze tego mi brakowało,ja się chyba zabije,dlaczego ja nigdy ale to nigdy nie mogę mieć chociaż chwilę z górki
poszłam do siebie do pokoju przebrać się z piżamy w normalne ciuchy, gdy się przebrałam postanowiłam trochę ogarnąć w domu,czyli posprzątać blat w kuchni,umyć podłogę w łazience i poukładać ubrania w szafie
kilka godzin później
została mi ostatnia półka i skończę,zawibrował mój telefon,czy oni się dzisiaj uwzięli?
tata
Kamilko,musimy coś załatwić w Warszawie,będziemy jutro wieczorem
ja
okej
Wróciłam do sprzątania półki,nagle z kieszeni jednych spodni wypadł woreczek z białym proszkiem,wiem co to,brać czy nie brać,brać czy nie brać ,brać czy ...aaa,biorę
poszłam do kuchni wysypałam na stół biały proszek i ułożyła w dwie równe kreski,wciągnęłam przez banknot do nosa i po chwili wszystko stało się takie kolorowe i zabawne,wyszłam na balkon zapalić,a na ulicy przed moim domem jechała akurat policja,zdenerwowali mnie,czym?przejechali przed moim domem,zaczęłam krzyczeć
-pieski do budy!do bu - nie skończyłam bo ktoś zasłonił mi usta,bym nie mogła krzyczeć
-cicho,bo cię zaraz zgarną-uff,to Igor
-a niech mnie zabierają,wywalone mam na nich,a wiesz na co mam teraz ochotę?-zapytałam cwaniacko
-naaa,chipsy,herbatę,nie wiem
-na pogłaskanie jednorożca
-brałaś coś,co?
-nie brałam-powiedziałam i zaczęłam się śmiać jak opętana
-ehh- odetchnął głęboko,wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki po czym postawił mnie pod prysznicem
-czyli tu jest ten jedno-nie skończyłam mówić bo Igor odkręcił mi pod prysznicem zimną wodę,momentalnie otrzeźwiałam ,po chwili zakręciłam wodę
-powaliło Cię?!jestem cała mokra!
-powaliło mnie i to dawno,dopiero się o tym dowiedziałaś?
.................................................................
377 słów