Obóz

377 27 18
                                    

Dziś dzień w którym napadniemy na 1A i 1B podczas obozu.
Staliśmy wszyscy w barze i czekaliśmy na instrukcje. Tomura przyszedł i każdemu dokładnie powiedział o ma robić. Powiedział również ,że wpuści nomu na teren obozu. Gdy każdy już wiedział co ma robić ,usiadłam koło Tomury.

- A ja?

Mężczyzna spojrzał na mnie.

-  Co ty?

- Co ja mam robić?

Shigaraki popatrzył na mnie tępym wzrokiem.

- Myślałaś że cię puszczę na tak niebezpieczną misję? Ph...Ty zostajesz tutaj.

- Przecież jestem najsilniejsza z całej tej zgrai!

- Ale jesteś moim ochroniarzem i masz zostać ze mną! Masz się mnie słuchać!  Kurogiri portal! Wy idziecie!

I tak zostałam z tym strupiastym i Kurogirim sama. Popatrzyłam na czerwonookiego. Zrobiło mi się gorąco , wszystkie mięśnie miałam napięte. Miałam wrażenie jakbym miała wybuchnąć.

- Dobrze się czujesz Lazariz?

Kurogiri patrzył na mnie zmartwiony. Zmierzyłam go wściekłym wzrokiem. On wyglądał na przerażonego.

- Tomura ona jest wściekła.

- Achhhrrrr!!!

Wyminęłam Tomure i pobiegłam przez korytarz a następnie zamknęłam się w swoim pokoju. Nagle zaczęłam znów płakać.

- Co mi jest...?

Moje serce zaczęło kłuć a oczy boleć od ciągłego płakania. Naprawdę mnie bolało. Strasznie bolało. Gdy się w końcu uspokoiłam usłyszałam pukanie do drzwi.

- Lazariz otwieraj.

- Tomura... ?

Otworzyłam drzwi. Tomura był wyraźnie wściekły ale gdy mnie zobaczył cała złość z niego uszła. Zastąpiło je... Zaskoczenie? Strach?

- Ja... Przepraszam panie Shigaraki. Postąpiłam niegodnie.

Spuściłam głowę.

- Ukaż mnie za moje zachowanie.

Z moich oczu znów leciały łzy. Dlaczego mnie boli... Ja nie odczuwam bólu więc dlaczego mnie tak boli. Tomura dotknął mojego ramienia. Spojrzałam na niego.

- Chodź ze mną. Musimy iść do All for one.

Odwrócił się i szepnął.

- Nie płacz więcej. Nie lubię tego widoku.

Mężczyzna zaczął się kierować w stronę holu a ja ruszyłam za nim. Gdy dotarliśmy do gabinetu, All for one był wyraźnie zaskoczony.

- Tomura co się stało?

- Ona się stała. *Opisuje cała sytuację* Co jej jest?

Spojrzałam na jednego i drugiego. All for one podrapał się po czole jakby intensywnie myślał nad czymś.

- Echhh... Mogłem dłużej ją przytrzymać. Ona ma w sobie za dużo człowieczeństwa Shigaraki. Im częściej będziesz dawał jej powody do odczuwania emocji tym coraz bardziej będzie przypominać człowieka.

- Więc ona jest bardziej człowiekiem niż nomu?

- Tak. Chcesz żebym się jej pozbył zanim będzie bezużyteczna?

- Nie!

Tomura krzyknął tak... Jakby... Zależało mu? Chyba nas wszystkich zaskoczyła jego odpowiedź.

- No... Dobrze. W takim razie musisz ją nauczyć jak powinna odczuwać emocje.

- Czemu akurat ja? Przecież ...

- To jest twój obowiązek. Musisz ją tego nauczyć. Widać ,że...

All for one zwrócił wzrok w moją stronę.

- ... Jest do ciebie przywiązana.

W sobie poczułam takie... Przyjemne ciepło. To było dziwne. Ta cała sytuacja była dziwna. Nie rozumiałam tego.

- Zgoda. Lazariz.

Spojrzałam na Tomure. Jego policzki były lekko zarumienione.

- Chodźmy.

Wyszliśmy z gabinetu i udaliśmy się do jego pokoju.

- Wolno mi wejść?

Spytałam niepewnie.

- Ta...

Weszliśmy do pokoju. Tomura usiadł  na łóżku a ja stałam przed nim. Znów czułam pustkę. Nie odczuwałam żadnych emocji.

- Siądź.

Usiadłam na łóżku koło chłopaka. Mężczyzna drapał się delikatnie po szyji.
Wyglądał na zdenerwowanego.

- Jeżeli chcesz to możesz użyć na mnie swojego quriku...

Szepnełam. On spojrzał na mnie w szoku.

- Będziesz miał przynajmniej z głowy...

- Nie gadaj bzdur. Daj mi pomyśleć.

Siedzieliśmy tak przez przez dłuższą chwilę. Nagle Tomura spojrzał na mnie.

- Chodź tu.

Przyblizyłam się do chłopaka. On złapał mnie za policzek i powoli zaczął zbliżać swoją twarz do mojej. Dzieliły nas już minimetry a ja zaczęłam znów odczuwać w sobie to przyjemne ciepło.

- Tomura!!

Do pokoju wpadł Kurogiri. Ja i Tomura odsunęliśmy się od siebie. Mężczyzna wyglądał na zdezorientowanego. Tomura był czerwony na twarzy a ja siedziałam i patrzyłam na Kurogiriego.

- E... Shigaraki chodzi o naszych. Oni porwali tego chłopaka.

- Świetnie. Za ile będą?

- Powinni być za parę minut.

Tomura wstał i wyszedł z pokoju. Kurogiri spojrzał na mnie.

- Lazariz! Wyglądasz jakbyś płakała!

Mężczyzna kucnął koło mnie i pogłaskał po włosach.

- Wszystko dobrze?

- Tak... Raczej tak...

- Drogie dziecko idź się przebierz zaraz będziemy mieli gościa.

Kurogiri wstał i wyszedł z pokoju. Ja po chwili również wyszłam z pomieszczenia.  Przebrałam się w szorty i bluzkę na ramiączkach później poszłam  do baru. Siedzieli tam już wszyscy oraz jakiś blondyn w kajdanach.

- A to co za kurwa?

Blondyn spojrzał na mnie z pogardą.
Shigaraki położył mu dłoń na szyi odchylając mały palec.

- Nazwij ją tak jeszcze raz a pożałujesz.

Wszyscy spojrzeli w szoku na Tomure. On ... Bronił mnie?

*Kilka godzin później*

Do naszej bazy wpadli bochaterowie!
All Might zaatakował Tomure jednak na szczęście ja przyjęłam atak.
Poczułam jak moje żebra zostają zmiażdżone a ja upadam na podłogę. Kurogiri na szczęście zdołał nas teleportować zanim nas złapano. Teleportował nas do jakiegoś starego opuszczonego budynku. Zaczęłam kasłać krwią. Nie mogłam oddychać. Tomura podbiegł do mnie. Był załamany?

- Dlaczego to zrobiłaś idiotko?! Dlaczego?!

Chłopak zaczął... Płakać. Uderzył pięścią w podłogę. Ja uśmiechnęłam się delikatnie.

- ,, Broń Tomure  ,nawet za cenę własnego życia"

Powoli zaczęłam zamykać oczy.

- Nieee!!!

Ciemność...















Uczucie do potworaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz