Czułam kompletną pustkę w sobie.
Całe moje ciało było zime. Nie wiedziałam gdzie jestem ani czy wogóle żyje. Przed oczami miałam Tomure. Uśmiechał się. Chciałam do niego podejść i przytulić ale nie mogłam. Chłopak zaczął się rozpadać ,a ja nagle usłyszałam głos All for one.- TO TWOJA WINA! MIAŁAŚ GO BRONIĆ!!
Tomura zniknął a ja zaczęłam spadać. Krzyczałam ,że nie chciałam , a po całym ciele rozszedł mi się okropny ból. Spojrzałam w dół. Miałam za chwilę uderzyć o ziemię. Zamknęłam oczy a po chwili je otworzyłam.
Wstałam szybko na równe nogi z podłogi i dyszałam ciężko nie mogłam oddychać. Nagle coś mnie popchnęło gwałtownie na podłogę przez co znów upadłam. Spojrzałam na... Tomure. On mnie przytulał. Ale... Wydawał się znacznie mniejszy.
- Ty żyjesz!!
Tulił się we mnie.
- Tak... Żyje.
Spojrzałam do okoła. Kilka osób z ligi patrzyli na mnie w szoku. Byliśmy w jakimś ciemnym ogromnym pomieszczeniu. Uśmiechnęłam się z ulgą i podniosłam się na łokciach. Tomura zszedł ze mnie mocno zawstydzony jednak starał się udawać że nie obchodzi go mój stan.
- Wyglądasz inaczej.
Toga patrzyła na mnie dość dziwnie. Wstałam. Byłam znacznie wyższa niż Tomura. Chłopak sięgał mi ledwo do ramienia. Moje ubrania były na mnie podarte i przesiąknięte krwią. Poczułam, że moje zęby stały się bardzo ostre. Za to na rękach i nogach były widoczne mocno wystające żyły. Skóra wydawała mi się aż biała. Spojrzałam na wszystkich w około. Następnie spuściłam wzrok.
- Jestem... Potworem....
Do oczu zaczęły zbierać mi się łzy.
- Nie jesteś.
Szepnął Kurogiri. Podszedł do mnie a ja spojrzałam na niego. Nagle za sobą usłyszałam głos.
- Wygląda jakby twój organizm walczył. Może... Próbuje dostosować geny nomu do genów człowieka. Przez kilka godzin będziesz się zmieniać.
Odwróciłam się. Stał za mną dość wysoki mężczyzna z czarnymi włosami i szarymi oczami. Miał na sobie fartuch medyczny i okulary. Warknełam w jego stronę.
- Coś za jeden?
- Byłaś nieprzytomna przez kilka godzin. Kurogiri skontaktował się ze mną bym przyjechał. Jestem lekarzem oraz naukowcem. Pracowałem dla All for one.
- Chwilę... Pracowałeś?
Szepnełam.
- Ach... No tak. Ty nic nie wiesz. All for one został złapany przez All Might'a.
- Co...?
Wściekłam się. Chce go odbić! On mnie stworzył muszę mu być posłuszna i go uratować. Zaczełam drżeć ze złości. Mój wzrok się wyostrzył czułam znacznie mocniej zapachy oraz słyszałam każdy dźwięk. Słyszałam bicie serca każdego z otaczających mnie ludzi oraz ich puls. Czułam to że każdy jest zdenerwowany lub przestraszony. Zaciągnęłam się zapachem w pomieszczeniu ,zapach kurzu i pleśni drażnił mi płuca. Nagle poczułam coś innego. Ktoś tu szedł.
- Ktoś idzie.
Szepnełam. Wszyscy pochowali się za pudłami a doktorek zniknął . Ja za to wskoczyłam na sufit łapiąc pod pachę Tomure . Trzymałam się jedną ręką sufitu a chłopak weszedł na metalowe belki które znajdowały się pod stropem. Po chwili do pomieszczenia weszli bochaterowie.

CZYTASZ
Uczucie do potwora
Roman d'amourTomura zawsze był skrytym w sobie dzieciakiem który nie okazywał uczuć. Wiele osób nazywało go potworem z czego był dumny. Jednak co jeżeli jego opiekun stworzy gorszego potwora? Nomu wyglądającego jak normalny człowiek jednak z takimi samymi zdolno...