2

146 16 19
                                    

Dwójka szła powoli przez korytarz zaraz po tym jak zeszła po schodach po nieprzyjemnych spotkaniu z Bowersem w ciszy. W pewnym momencie Richie zdecydował się przełamać pierwsze lody i powiedzieć coś do młodszego.

-Wiem że mnie nie cierpisz jak nie patrze..

-Ah tak?

-A tak.

-To ja Ci powiem coś o tobie.

-Słucham skrzacie.

Eddie spojrzał podirytowany na wyższego po czym zaczął mówić przemarzając się przy tym.

- A więc, Richardzie Tozierze. Wiem że płaczesz gdy nikt nie patrzy. Kryjesz swoje emocje w środku. A pokazujesz tylko co co chcą widzieć inni. Wiem też że palisz.

-Jak to zdradziłem?

-Co?

-To że palę.

-Oh....masz otwartą małą kieszeń.

Eddie wskazał palcem na plecak starszego na co ten szybko złapał za kieszeń i zaczął ją przeszukiwać.

-I mi nie powiedziałeś?! Jeśli zgubiłem to co było w środku to przysięgam na życie matki że-

Starszy nie dokończył ponieważ z kieszeni wypadło małe pudełeczko z tabletkami. Eddie podniósł je odrazu na co starszy gwałtownie wyrwał mu je, wrzucił do kieszeni po czym ją zamknął i poszedł szybko w stronę klasy.

-Richie co to było? Czy to były narkotyki?

-Masz nie mówić nikomu co tutaj zaszło jasne? Wymarz to z pamięci.

-Uspokój się Boże.

-Poprostu choć do klasy Eddie.

Astmatyk nawet nie wiedział jak bardzo może zaboleć gdy z ust Richiego wypadnie Eddie zamiast Eds. Młodszy odrazu podbiegł za starszym i w ciszy weszli do klasy.

-O proszę raczyli państwo przyjść pięć minut przed dzwonkiem. Należy się medal.

-Przepraszam ale zaczepił nas jeden gnębiciel i chciał mnie pobić i..

Eddie tylko tyle dał radę wydukać.

-Już cicho, klaso spakujcie się i wyjść z klasy. Koniec lekcji.

Cała klasa w ciszy spakowała się i wyszła z sali. Eddie odrazu podszedł do swojej paczki przyjaciół i zaczął z nimi rozmawiać.

-I j-jak tam nowy E-Eddie? Ładny?

-Nawet spoko jak na debila.

Młodszy cicho mruknął zdenerwowany tym co właśnie powiedział bo powoli zaczęło docierać do niego co tak naprawdę właśnie przyznał. Wszyscy spojrzeli na siebie a widząc lekko zaczerwinione policzki młodszego odrazu wybuchli śmiechem co Eddiemu niezbyt się podobało.

-Czego tak się ryjecie? Nawet ty Stan!?

Stanęły powoli zaczął się uspokajać jednak nie spowodowało to że wszyscy przestali się śmiać. Eddie co jakiś czas usiszał wszystkich po kolei aż do dzwonka.

Gdy wszyscy weszli do klasy i usiedli w potrójnych ławkach nauczyciel od plastyki wbiegł do klasy.

-Witam uczniów, mam nadzieję że ten rok będzie tak produktywny jak poprzedni. Chciałbym ogłosić że w tym roku Będzie coś zupełnie nowego, projekt całoroczny!

Uczniowie popatrzyli na siebie ze zdziwiniem a nauczyciel złapał się za czoło zdenerwowany.

-Przez cały rok będziecie pracować razem, siedzieć obok siebie i wymyślać co napiszecie i oczywiście narysujecie. Każdy wylosuje z tego worka temat a dwa takie same tematy będą pracować razem. Przez cały rok będziecie myśleć nad swoim projektem i na koniec roku zaprezentujecie go przed całą klasą.

Reddie || School Project Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz