=3=

772 29 20
                                    

Pov Paweł
D-Paweł!!-Dominik gdzieś pobiegł, a ja stałem jak wryty. Czyli on mnie kocha!! Ocknąłem się i zacząłem go szukać
P-Dominik! Gdzie jesteś?! Domiś
Wiem! Jest u siebie! Pobiegłem do jego pokoju (wyobraźcie sobie że Paweł biegnie xdd). Wszedłem do środka, ale nikogo nie było. Napewno jest w łazience. Tak jak myślałem drzwi od łazienki były zamknięte
P-Dominik otwórz! Proszę!
Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Pobiegłem po zapasowy klucz i już po chwili byłem z powrotem w pokoju Domisia. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem nieprzytomnego Dominika, a obok jakieś opakowanie po lekach
P-Dominik! Coś ty zrobił?-powiedziałem i poczułem łzy spływające po mojej twarzy. Wyciągnąłem trzęsącymi się rękoma telefon z kieszeni i wybrałem numer alarmowy.
O(operatorka)-Dzień dobry z tej strony operator numer 9. W czym mogę pomóc?
P-M-mój przyjaciel w-wziął j-jakieś leki, całe o-opakowanie i i jest n-nieprzytomny
O-Proszę powiedzieć jak się pan nazywa i gdzie pan się znajduje
P-Paweł Zmitrowicz ul********* numer domu***
-w tym momencie do łazienki przyszła pozostał trójka
A-Jezus Maria! Dominik!-krzyknęła a ja rozpłakałem się już na dobre Filip przejął operatorkę
O-proszę sprawdzić czy kolega oddycha
F-Nie oddycha!
Nie oddycha! On nie może umrzeć, jak on umrze to ja razem z nim
P-Dominik! Proszę cie przeżyj dla mnie, kocham cię! Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie!-Powiedziałem łamiącym się głosem. Filip zaczął go reanimować, już po chwili byli ratownicy i zabrali go do szpitala. Pojechaliśmy za karetką do szpitala. Na miejscu chciałem jak najszybciej być przy nim
R(recepcjonistka)-Dzień dobry
P-dzień dobry proszę mi powiedzieć na której sali jest Dominik Rupiński
R-Niech pan idzie pod gabinet zabiegowy , korytarzem w lewo, potem prosto
P-Okej, dziękuje
Poszedłem pod gabinet zabiegowy i czekałem, po chwili wyjechał z tamtąd nieprzytomny Dominik, a za nim lekarz
P-Proszę mi powiedzieć, co z nim?
L(lekarz)-kim państwo dla siebie są
P-My jesteśmy zaręczeni-kurwa ja to na prawdę powiedziałem, przecież my nawet nie jesteśmy razem
L-Jego stan jest ciężki, ale robimy co w naszej mocy. Przed chwilą miał płukanie żołądka
P-Okej, dziękuje. A na której teraz jest sali?
L-Sala numer 17
Pobiegłem pod sale na której znajdował się Dominik. Wszedłem do sali i zobaczyłem mój cały świat podpięty do dziwnej aparatury, łzy same spłynęły mi po policzkach
P-Dominik, nie wiem czy mnie słyszysz, ale ja cie kocham i to bardzo, cieszę się że cie poznałem i mam nadzieje że w domu chodziło ci o mnie hah, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Kocham cie
D-Oczywiście że chodziło ciebie, kocham cie-usłyszałem słaby głos blondyna
P-Myślałem że jesteś nieprzytomny
D-A czy gdyś wiedział że się obudziłem powiedziałbyś mi to samo?
P-Pewnie nie, bałbym się
D-No właśnie
P-Dominik, zostaniesz moim chłopakiem
D-Tak-usłyszałem już bardziej żywy głos blondyna, który złączył nasze usta w długim, namiętnym i wyczekiwanym pocałunku. Gdy się od siebie oderwaliśmy spojrzałem w oczy blondyna i powiedziałem
P-Kocham cie
D-Ja ciebie też
W tym momencie do sali weszła pozostała trójka
A-Jak się czujesz Domi?
D-Dobrze
S-Wiesz że jak uciekłeś to Paweł biegł żeby cię znaleść.
D-Nie możliwe Paweł nie biega. Kochanie to co oni mówią to prawda
P-Tak, skarbie połóż się, musisz odpoczywać
F-Wy jesteście razem?!
D&P-Tak
Po chwili do sali wszedł lekarz
L-Widzę że pan już się obudził, pana narzeczony bardzo się o pana martwił. Zostanie pan na obserwacji jeszcze trzy dni i będzie pan mógł wyjść
D-Dobrze
Gdy lekarz wyszedł z sali Domiś zapytał
D-Od kiedy my jesteśmy narzeczeni?!
P-Musiałem się jakoś dowiedzieć co ci jest
D-Przecież my wtedy nawet nie byliśmy jeszcze razem!
P-Też cie kocham-powiedziałem i złączyłem nasze usta w pocałunku

============================
Jest kolejny rozdział😁😁 mam nadzieje ze się podoba
Jutro next❤️

Zawsze przy tobie/// D.R x P.ZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz