=4=

649 21 7
                                    

Ujmę to tak rozdział do niczego chciałam go usunąć, ale nie miałabym co wstawić xdd
===========================

*trzy dni później*(jestem leniwa xd)

Pov Dominik
P-Cześć kochanie, przyjechałem cie z tond zabrać
D-Hej kotek-powiedziałem i szybko pocałowałem chłopaka
P-To teraz czekamy na wypis tak?
D-Ta
Posiedzieliśmy jeszcze z 15 minut w oczekiwaniu na lekarza aż w końcu przyszedł
L-Dzień dobry. Pan Dominik Rupiński zgadza się?
D-Tak to ja
L-Oto pański wypis
D-Dobrze, dziękuje
Po chwili wyszliśmy ze szpitala
D-W końcu te trzy dni strasznie mi się dłużyły
P-Mi też, w domu bez ciebie jest strasznie pusto i nic się nie dzieje
D-Przecież ty więcej czasu spędzałeś ze mną w tym szpitalu niż w domu
P-Wiem ale bez ciebie w domu jest okropnie nudno i czas się dłuży
Wsiedliśmy do ubiera i pojechaliśmy do domu. Na miejscu przywitał nas Filip na jeździku
F-Cześć Dominik jak się czujesz?
D-Jest okej
F-Dziś około 16 ma przyjechać Aga i Sylwia
D-Ok
Poszedłem do swojego pokoju, a Paweł za mną
D-Kochanie wiesz że nie musisz wszędzie za mną chodzić, przecież nic mi nie jest
P-Wiem, ale boje się że znowu zrobisz coś głupiego
D-Nie zrobię, kocham cie
P-Też cie kocham-powiedział i połączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku, nie chcieliśmy się od siebie odrywać, ale musieliśmy bo brakowało nam powietrza.
P-Chodź, zaraz przyjedzie Aga i Sylwia, a przydało by się trochę ogarnąć-powiedział, złapał mnie za rękę i poszliśmy do salonu. Dziewczyny przyjechały trochę spóźnione.
A-Cześć
S-Hej
D-Hejka
P-Siemka
F-Siemanko
A-To świętujemy wasz związek!-zwróciła się do mnie i do Pawła
P-A co tu świętować?
S-No bo nasz ship się spełnił!
D-Wy nas shipowaliście?!
F&S&A-Tak!
A-To świętujemy!-Powiedziała zaczęła się impreza.
Po około 2 godzinach zaczęliśmy grać w butelkę wszyscy już byliśmy nieźle pijani, moja głowa leżała na kolanach Pawła, a on jeździł mi rękach po plecach
P-Nie lubię tej gry
S-Czemu?
P-Bo mogłem przez nią stracić mój największy skarb-powiedział i pocałował mnie w czoło
Aga zakręciła butelką i wypadło na Pawła
A-Pytanie czy wyzwanie?
P-Wyzwanie
A-Przebiegnij się dookoła domu
P-Co? Nie ma mowy
A-Musisz
P-Nie e, nie zrobię tego
S-W takim razie masz zakaz zbliżania się do Dominika
P-To jest szantaż
F-Dobra zabieramy Dominika
D-Nie, ja chyba też mam coś do powiedzenia na ten temat
F-Cicho bądź
Filip wziął mnie na ręce, wybiegł na dwór i zaczął biec dookoła domu, a Paweł za nim. Kiedy Filip okrążył dom postawił mnie i czekaliśmy na Pawła
F-I widzisz jak chcesz to możesz biec
P-Żenada-Powiedział, podszedł do mnie i mnie pocałował
D-Paweł nie wiedziałem że jesteś taki głupi
P-Przestań
D-Dobra chodźmy do domu bo mi zimno
P-To chodźmy bo jeszcze mi się rozchorujesz
Weszliśmy do domu i graliśmy dalej aż wypadło na mnie
F-Pytanie czy wyzwanie?
D-Hmmm wyzwanie
F-Zaproś Sylwię na randkę
D-Nie
F-Czemu?
D-Bo jestem w związku
Wtedy Paweł szepnął mi na ucho
P(szeptem)-Przecież nikt nie powiedział że musisz iść na tą randkę
D-Dobra, Sylwia pójdziesz ze mną na randkę
S-Nie, nie będę taka jak Filip bo Paweł będzie zazdrosny
Pograliśmy jeszcze chwile pijący przy tym różne trunki. Dalej chyba zasnąłem

========================
Dobra jest kolejny rozdział
Wiem że miał być wczoraj ale musiałam się uczyć i szczerze nie podoba mi się tem rozdział, jest po prostu do dupy 🙂(ta emotka wyraża więcej niż tysiąc słów xd)

Zawsze przy tobie/// D.R x P.ZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz