rozdział 6

235 22 11
                                    

Pare dni później

Wstałam ubrałam się w jakieś byle jakie ubrania jest niedziela więc zeszłam na dół bez śniadania ubrałam buty i wyszłam.

Poszłam do starbucks'a wzięłam bubble tea dla siebie i Dylana.

Wzięłam picia i zaczęłam wracać przez park. Zobaczyłam jakaś całująca się parkę kiedy przestali zobaczyłam ze to Payton?! Coś we mnie pękło nie wiem czemu chłopak mnie zobaczył i chciał do mnie podejść ale ja uciekłam.

Kiedy wchodzilam do klatki zobaczyłam Paytona który do mnie idze ale ja szybko weszłam do klatki i do mieszkania a potem zamknęłam je na klucz.

Zdjęłam buty Dylan zszedł na dol dałam mu jego bubble tea poszlismy do kuchni i zaczlisny pic xD .

Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.

Dylan chciał iść otworzyć ale go powstrzymałam

Ja:Dylan nie!

D:dlaczego

Ja:ja otworze

Poszłam otworzyć byl to Payton wyszłam na schody i zamknęłam drzwi za sobą.

Ja:czego chcesz

P:czemu jak mnie zobaczyłaś to uciekłaś?

Ja:jezu spieszyło mi się do domu bo zanioslam picie bratu.

Zamrozilam go wzrokiem a on potem się uśmiechnął.

Chciał mnie przytulić ale ja weszłam do domu i zamknęłam drzwi na klucz. Chłopak nie odpuszczal i zaczął wręcz walił w drzwi.

D:Vanessa!!!!!!

Ja:co?

Dylan zszedł na dół i poszedł do drzwi chciałam go zatrzymać ale on odkluczyl drzwi a mi pokazał że mam iść do góry jak pokazał tak zrobiłam.

Dylan POV

Otworzyłem drzwi a tam był Payton

Ja:czego chcesz?

P:mogę wejsc pogadac z Vanessą

Ja:jasne jest na gorze

W puściłem go a on poszedł na górę.

Vanessa POV

Siedziałam na kanapie i czekałam nagle ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć i zobaczyłam że to Payt chciałam zamknąć drzwi ale on szybko je odepchnął wszedł zamknął drzwi pociągnął za nadgarstek posadził na kanapie i usiadł obok mnie.

Patrzył na mnie pytającym wzrokiem a ja tylko milczalam.

P:no mów czemu uciekłaś

Ja:odpuść sobie okej

P:nie odpuszczę mów!

Ja:oh no jak zobaczyłam ciebie z tą dziewczyną poczułam że nie cjvesz się że mną przyjaźnić- kłamałam chyba oh nie ważne.

P:będziesz moja przyjaciółka obiecuje a ta dziewczyna jest ze mną

Ja:no spoko - prawie mi łzy napłynęły do oczu ale musiałam sie powstrzymać.

Payton mnie przytulił a mi łza zleciała po twarzy jak już się odkleilismy to szybko przetarlam oczy i udawałam że nic mi nie jest.

P:płakałaś?

Ja:nie.

P:jak coś zawsze możesz mi się wypłakać.

Ja:jasne

Wiem on nie odwzajemnia moich uczuć ale ja go kocham może kiedyś ehem kiedyś się zmieni.

Ja:a to twoja dziewczyna?

P:tak pewnie

Ja:a spoczko mogę się wypłakać?

P:um jasne

Przytuliłam go położyłam głowę na jego torsie i zaczęłam ryczec jak jakieś dziecko ślina mi do buzi za dużo na leciało.

P:aż tak?

Nic nie mówiłam tylko płakałam dalej.

Payton POV

Ja : aż tak?

Ona nic nie odpowiedziała tylko dalej płakała

Ja:no co jest czemu tak płaczesz?

V:nie dam rady tak dłużej

Ja:no mów!

V:obiecuje ze powiem ale jutro

Ja:oh dobrze

Vanessa POV

Ja:obiecuje ze powiem ale jutro

Ja:oh dobrze

Nie powiem mu jutro tylko wyjdę i nie wrócę

Jutro (niedziela)

Jest po 5 rano wstałam ubrałam się wzięłam plecak jedzenie ubrałam buty i wyszłam.

Dylan POV

8:34

Wstałem poszedłem na dół Vanessy ani Jedna nie było poszedłem do pokoju VI żeby ja obudzić ale jej tam nie było.

Wróciłem do pokoju wziąłem telefon i pisałem dzwoniłem do Vanessy ale nie odbierała ani nie odpisywała.

Pomyślałem że jest u Paytona nie zakładając butów poszedłem do niego.

Ja:hej wiesz gdzie jest Vi?

P:nie miała mi dzisiaj coś powiedzieć a tak to nie wiem.

Ja:dobra idziesz jej ze mną poszukać

P:jasne

Wyszliśmy z domu ja ubrałem buty i poszlismy szukać Vanessy

Vanessa POV

Siedze teraz w parku nagle zobaczyłam Dylana i Paytona szybko wstałam i uciekłam gdzieś dalej. Schowałam za drzewem weszli do parku ale na szczęście mnie nie zobaczyli.

Payton POV

Może ona nie chce mi powiedzieć nie wiem zobaczykem jakaś dziewczyne ale nie była podobna do Vi więc wróciłem z Dylanem do jego mieszkania . Spotkałem tam Jadena i Jackosna

Ja:hej chłopaki słyszeliście?

J&jd:tak

D:idziemy ją szukać?

Jd:tak!!

Wyszlismy i zaczęliśmy ją szukać nigdzie jej nie bylo chyba zaraz się porycze nie stop!

Vi POV

Usłyszałam głosy chłopaków nie wierze ze mnie szukają

Zaszylam się na jakieś uliczce i

Payton POV

Usłyszałem jakieś krzyk dziewczyny szybko z chłopakami poszlismy w stronę głosu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Do piątku będą rozdziały po 700 słów

(W Trakcie Poprawek)miłość przyjaźń co za różnica ~Payton Moormeier~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz