rozdział 12

162 18 3
                                    

Nagle dostałam sms'a od Lukasa

Od Lukas
Spotkanie?

Do Lukas
Jestem u Paytona

Od Lukas
Meh

P:kto to? - zapytał zdziwiony

Ja:przyjaciel chciał się spotkać

P:to idź do niego - powiedział trochę w złości

Ja:nie, jestem teraz z tobą

Chłopak uśmiechnął się przytuliłam go wyciszylam telefon.

Payton zaczął mnie całować zjechał na moją szyję i zostawił pare malinek potem zorbiłam to samo.

Potem zadzwonił telefon skonczylam całować chłopaka i wzięłam telefon to Lukas odebrałam

Ja:halo?

L:musimy się spotkac ważna sprawa

Ja:to powiedz tu

L:nie już chodz

Nic nie zdążyłam powiedzieć a on się rozłączyl.

Ja:muszę iść ważna sprawa

P:jezu idź

Poszłam mam nadzieję że Payton nic nie zrobi. Poszłam do Lukasa byk w jakieś ciemnej uliczce przytuliłam go na powitanie.

Ja:co jest?

L:nic

Ja:czemu mnie tu..

L:jezu nigdy byś się ze mną nie spotkala bo masz tylko Paytona

Ja:przecież bym się spotkała

Przytuliłam go mocno a on nawet tego nie odwzajemnił.

Spojrzałam mu w oczy a potem nie wiem czemu.

Odwróciłam się i zobaczyłam Paytona jeszcze tego brakowało. Patrzył na mnie ze smutkiem i złością w jednym.

Odwrócił się i zaczął iść ale ja go złapałam za nadgarstek.

Ja:Payton

P:daj spokój masz Lukasa nie

Ja:nie prawda ty jesteś tym jedynym

Spojrzał się na mnie podeszłam do niego położyłam ręce na jego szyi i go pocałowałam co  tym razem odwzajemnil.

Chwila jeszcze niedawno go nie lubiłam a teraz go całuje co jest ze mną nie tak?

Odkleilam się od niego złapałam za rękę i wróciliśmy do domu.

Chciałam otwórzyc drzwi ale moja mama zrobiła to szybciej stała z walizkami.

Spojrzała na nas i przewróciła oczami.

Wyszła i poszła do Taxowki i odjechała.

Weszłam z Paytonem do domu zobaczyłam tate jak siedzi i pije kawe postanowiłam dziś mu dać spokój poszłam do pokoju z Paytonem i zamknęłam drzwi na klucz. Chłopak zaczął mnie całować wszystkie jego pocałunki odwzajemnilam. Zjechał na moją szyję i zostawił pare malinek kiedy wrócił do moich ust zorbiłam to samo. Musnelam jego usta czulam jak podgryza mi wargę

Ja:ała - syknelam

P:co jsst? - powiedział odrywając się

Ja:za mocno to bolało

P:sorka

Payton znowu musnął moje usta ale ktoś zapukał do drzwi oderwałam się od chłopaka i poszłam otworzyć drzwi byl to mój tata?

T:możemy pogadać?

Ja:jasne

T:tylko czy Payton może wyjść

P:tak ja pójdę do domu pogadajcie spokojnie

Payton wyszedł i zamknął drzwi tata usiadł na łóżku a ja usiadlam obok niego była chwila ciszy aż wkoncu się odezwałam

Ja:co masz do powiedzenia?

T:mama już nie wróci pojechała do pracy swojej i tam zostanie na zawsze i jest jeszcze cos

Ja:co takiego ?

T:zabrała ze sobą Dylana

Teraz to już mnie zatkało mojego brata

Ja:o której samolot?

T:16:26 -jest 16:10

Ja:zaraz wracam

Szybko wstałam i poszłam ubrać moje conversy wzięłam telefon i szybko wybiegłam. Zobaczyłam Paytona

Ja:Payton bierz kluczyki jedziemy na Lotnisko po drodze ci wytłumaczę -chłopak przytaknal wziął kluczyki

Powiedziałam mu wszystko po drodze.

Dotarliśmy na lotnisko zobaczyłam Dylana bez mamy pobiegłam do niego i go przytuliłam.

Ja:Dylan gdzie mama?

D:poleciała zostawiła mnie ta -a no tak lotnisko jest bardzo daleko od nas tak z około 30 km.
Przytuliłam go jeszcze raz.

Ja:chodź zabierzemy cię do domu.

D:dziękuję siora

Złapałam Dylana jedną rękę a Paytona drugą poszliśmy do samochodu Dylan usiadł z przodu a ja usiadlam z tyłu całą drogę siedzieliśmy w ciszy. Dotarliśmy do domu taty i jadena nie bylo może gdzieś pojechali.

D:głodny jestem

Poszłam do lodówki wzięłam banana dla siebie Dylana i Paytona dałam im i sobie zjedliśmy.

Ktoś zadzwonił do mojego brata chyba jakaś dziewczyna jego bo mówił kochanie itp a gejem nie jest haha.

Ja:kto to był? - spytałam jak się rozłączył

D:eee

Ja:Dylan

D:moja dziewczyna

Ja:fajnie

Chyba myślal że będę go wypytywać

Ja:jak ma na imię? - musiałam

D:Olivia - o jest z naszej szkoły nie znam jej za dobrze ale jest fajna

Ja:okej chodź Payt do pokoju a ty zaproś Olivie

D:myślisz

Ja:dzwon!

Dylan zadzwonił do Olivi a ja poszłam z Paytonem do pokoju a po co? Żeby się z nim całować hello?

Weszliśmy do pokoju zamknęłam drzwi na klucz i usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.

Zaczęłam go całować zeszłam na szyję i zostawiłam mu dwie malinki a on zrobił to samo. Wiecie chyba tyle narazie musi mu wystarczyc nie jestem gotowa na wiecie co TO.

P:dziś?

Ja:jeszcze nie kiedy indziej

P:okej

Po 10 minutach całowania się nie miałam już tchu xD.

P:jutro impreza idziesz?

Przytaknelam głowa wzięłam laptopa i odpaliłam serial "never have i ever" Chyba tak to się mówi dobra zaczęłam oglądać a payton się do mnie przyłączył.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wolicie jak jest więcej dialogów czy takich opowiadań?

(W Trakcie Poprawek)miłość przyjaźń co za różnica ~Payton Moormeier~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz