dorosłość

33 7 0
                                    

Skrzyżowania, ruchliwe ulice, dziesiątki przejeżdżających nimi samochodów, w ich wnętrzach setki ludzi, zamyślonych, zmartwionych, zestresowanych myślą o jutrze.

I one dwie, pośrodku. Pomiędzy tymi wszystkimi dorosłymi ludźmi, pędzącymi, by rozwiązać własne, poważniejsze problemy, by zająć się własnymi, dorosłymi sprawami.

Oziębły krajobraz wielkiego miasta, pozbawiony łagodności i ciepła, ale i na swój sposób piękny; światła latarni i bilbordów odbijające się w kałużach pozostałych wciąż po ostatnim deszczu.

Splecione dłonie.

Momenty mijające nieuchronnie, przelatujące między palcami tych wszystkich dorosłych i dojrzałych ludzi, ułożonych i rozsądnych, mających na uwadze tylko swoją przyszłość.

Pocałunki, trzeźwe i pijane; nieidealne.

Związki, prawdziwe, trwałe, zwieńczone kredytem i wspólnym mieszkaniem. Prawdziwe? Dorosłe.

I one dwie, o krok od kłótni, dwa kroki od nienawiści. Brutalne i brudne, już dawno nie są tymi idealnie czystymi, niczym niezarysowanymi taflami, którymi były w dzieciństwie. Ale dorosłość je jeszcze wypoleruje.

Monotonne zdania, monotonny ton. Czy naprawdę chcecie mówić to wszystko w ten sposób? Może lepiej nie mówcie już nic.

Nieczysty śpiew, zakłócający ciszę, pisk, krzyk; nie do zniesienia. Dwa głosy, nie pasują do siebie.

Czym jest czułość dla dorosłych, poważnych ludzi? Czym jest dla nich bliskość? Co z tego, że mają wspólne łóżko, skoro śpią pod osobnymi kołdrami? Co z tego, że mają obrączki, skoro nie trzymają się nawet za ręce?

I one dwie, nierówno bijące serca. Czy kłamią, mówiąc, że się kochają? Przecież miłość to takie poważne słowo; zarezerwowane dla dorosłych.

One dwie, pomiędzy ruchliwymi ulicami. Tylko trochę mniej szare, niż ci wszyscy mijający je ludzie, siedzący w samochodach, przygnębieni i myślący wyłącznie o przyszłości.

Czekające aż dorosłość obedrze je ze wszystkiego, czym teraz są.

UlotnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz