rozdział 7

123 7 3
                                    

zjebałam nie znalazłam żadnych leków nasennych podawanych w szpitalach 

prov. Yoongi/suga 

dziś musiałem załatwić te leki dla Tae, ponieważ jestem lekarzem  to nie było dziwne że się tam kręcę.

kartą magnetyczną otworzyłem drzwi pomieszczenia w których są leki 

zabrałem potrzebne leki dla pacjenta i schowałem tabletki nasenne, te dla pacjenta oczywiście wpisałem kto kiedy i o której 

mam szczęście że w pokoju na leki nie ma kamer  

leki schowałem do kieszeni spodni pod kitlem

(kilka godzin później)

wracając do domu podrzuciłem tabletki Hobiemu

wróciłem do domu i zastanawiałem się co ja najlepszego zrobiłem przecież jeśli ktoś się dowie to mam przesrane 

prov. V

Yoo dał mi leki, ale był jakiś nieswój.

cóż wczoraj załatwiłem swój cel trochę trudno było  mi się skontaktować ze zleceniodawcą, zawsze dla bezpieczeństwa kontaktuję się z budki telefonicznej 

na szczęście zdążyłem odebrać zapłatę przed tym informacjami w mediach o zaginięciu tego starego chuja, jeszcze był problem bo kilka rzeczy się nie spaliło i trzeba było rozgrabiać kość lub zegarek. 

Jak chcą go znaleźć mogą poszukać prochu na dnie rzeki Han-gang, często rozsypuję wszystko na placach zabaw ale też w rzekach.

To jedna z moich ulubionych rozrywek oglądam oglądanie jak dzieci budują zamki i nawet nie zdają sobie sprawy z tego że jest tam wymieszany popiół z piaskiem 

dobra pora wprowadzić mój plan w życie. Pojechałem do domu na obrzeżach miasta kupiłem go parę lat temu, na wypadek gdyby Hob nagle rzucił mi się w ramiona. Taki domek dla małżeństwa

Tam w sypialni przygotowałem linę aby go unieruchomić.

nie będę czekał od niego się dowiem kim dla niego jest Jimin, jeśli chłopakiem zabiję go na oczach Hobiego i nie będę się pierdolił z spopieleniem ciała, powieszę chuja za... chuja 

wait what? powieszę chuja za chuja? nie ważne.

W drodze powrotnej kupiłem bubble tae bo hobi ją lubi i wypiję, w mieszkaniu na blacie postawiłem herbaty, tabletki i moździerz. 

ostatnia wspólna herbata w starym życiu, już dziś zaczniemy nowe lepsze WSPÓLNE życie 

Tylko ile trzeba tego dodać? Od czego się ma przyjaciela lekarza 

-halo

-co chcesz?

-jaki milusiński pff

-dobra mów co chcesz

-ile mam dodać tych leków?

-to jest dość silne 

-to ile? połowę opakowania?

-jeśli chcesz go wysłać w zaświaty 

-nie taki jest mój cel

-myślę że trzy setne go uśpi a nie zabiję 

-a trzy setne to?

-stary nie załamuj mnie 

-na mnie nie patrz z matmy miałem lufę 

-w opakowaniu jest sto tabletek tak?

-nie wiem nie liczyłem 

-to policz 

-dwa, cztery, sześć, osiem, dziesięć

-błagam szybciej 

-pięćdziesiąt, no czekaj zostało mi jeszcze do policzenia 

-kurwa jest sto?

-eee eee eee tak sto 

-zajebiście to teraz z tej setki weź trzy i masz trzy setne 

-a to w ten sposób ok bajo 

zakończyłem rozmowę i do moździerza wrzuciłem trzy tabletki po czym je rozdrobniłem, wszystko wrzuciłem do herbaty dla Hobiego

Dziś się dowie że, jest mój. 

Miałem szczęście że zdążyłem wszystko posprzątać.

-hej Tae 

-hej hobiś, mam dla ciebie twoją ulubioną herbatkę 

-co ty taki miły? rzadko kiedy mi kupujesz bubble tae

-wiem ale ostatnio trochę przesadziłem w tym barze, nie powinienem atakować jimina, przecież nic nie zrobić prawda? 

-racja ale nie nie mi należą się przeprosiny tylko jiminowi 

- jego też przeproszę, ale chcę się napić mojej ulubionej herbaty z moim najlepszym przyjacielem 

-to chodzimy do salonu jak kiedyś gdy się poznaliśmy 

wszystko miało iść po mojej myśli ale Hobi debil wywalił się o próg nie mogłem uwierzyć, mój zajebisty plan poszedł się jebać 

-och przepraszam! już sprzątam 

patrzyłem jak idealny napój jest powoli pochłaniany przez mopa a kuleczki lądują w śmietniku 

-to może pójdę po drugą 

-nie, weź moją może  jutro się napijemy razem bubble tae?

-och nie wiem jak ci to powiedzieć ale jutro nie wrócę do domu wychodzę z  Jiminem 

-po co? codziennie widzicie się w pracy 

-chodzi o to że... Jimin on się przeprowadził do większego mieszkania i...

-CZY TY CHCESZ ZAMIESZKAĆ Z NIM?

-do czasu aż on nie pogodzi się z narzeczonym obiecuję że to tylko chwilowe 

byłem w takim szoku że wybiegłem z mieszkania i pojechałem do jungkooka 

czarny anioł biały demonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz