Rozdział 9

96 6 5
                                    

Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Szedłem właśnie do szkoły, jak co rano, gdy mój telefon zaczął wibrować. Wyciągnąłem urządzenie z kieszeni i odczytałem wiadomości.

Noya: Kageyama, Hinata, nie przychodźcie do szkoły. Schowajcie się gdzieś.

Kageyama: Co się dzieje?

Kageyama: I gdzie niby mamy się schować?

Hinata: O co chodzi?

Asahi: Jest afera, musicie się ukryć na dzisiaj, bo wam się oberwie.

Hinata: Odwiedzimy Kenmę z Nekomy.

Kageyama: Myślisz, że będzie mógł nas przyjąć?

Hinata: Już do niego piszę.

*Kenma - Hinata*

Hinata: Kenma, możemy z Kageyamą do ciebie przyjechać? TERAZ

Kenma: Wpadajcie. Co się stało?

Hinata: Jeszcze nie wiem, ale chłopaki z drużyny kazali nam wypierdalać.

Kenma: Nie wiem, o co chodzi, ale wbijajcie. Poczekam na was na dworcu w Tokio.

Hinata: Dzięki.

*Karasuno Volleyball Team*

Hinata: Możemy wbić, będzie na nas czekał na dworcu.

Kageyama: Okey, spotkajmy się na stacji.

Hinata: Będę tam za pięć minut.

Noya: Uważajcie na siebie.

Daichi: Wszystko postaramy się rozwiązać jeszcze dzisiaj, żebyście jutro mogli na spokojnie wrócić do nas.

Suga: Daichi, co się stało? Ja wciąż nie mam pojęcia, o co chodzi!

Daichi: Dowiesz się, jak będziesz w szkole.

Hinata: Ale ja też chcę wiedzieć!

Daichi: Pogadamy o tym wieczorem. Lećcie!

Schowałem urządzenie i popędziłem na dworzec, na którym wpadłem na Tobio i po chwili obaj siedzieliśmy w pociągu jadącym do Tokio, niepewni tego, co się dzieje.

CzatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz