Rzuciłem niedopałek papierosa na asfalt, szedłem dalej, prosto przed siebie jakby nigdy nic. Moje oczy nie wyrażały kompletnie nic, może jakiś cień zmęczenia. Bandaże na moich nadgarstach lekko się poluzowały, czułem jak strzelają mi kości. Wyglądałem jak chodząca śmierć. I nią byłem.
CZYTASZ
New chapter?
Teen FictionGdy szczęście zniknęło mi sprzed oczu, musiałam wykreować swój własny spokój- cytaty.