Rozdział 12 (część 2)

108 6 8
                                    

☁︎🄽🄰🅃🄰🄻🄸🄴☁︎

Spojrzałam na Cam'a który nie odzywał się do mnie od kąt Henry i Lily przyszli po nas i zaprowadzili nas do samochodu blondyna.

Droga na plażę, od mieszkania Camerona - samochodem - zajmuje około pięć minut.

Niby pięć krótkich minut milczenia bruneta, ale dla mnie cisza ta ciągnęła się strasznie.

Mając poczucie, że milczenie chłopaka trwa dobre kilkadziesiąt minut zacisnęłam zęby i postanowiłam pogadać z nim już na plaży.

☁︎☁︎☁︎

Rozejrzałam się po - jak się okazało - opustoszałej plaży.

- Przecież nie ma nawet dziewietnastej. - mruknęła rudowłosa rozglądając się po plaży, jak widzę myśląc o tym samym co ja.
- To źle? Cała plaża dla nas! - zawołał Henry, a nasza trójka przyznała mu rację.

Rozwinęłam ręcznik nie opodal brzegu, ale w takiej odległości, by fale go nie zmoczyły.

Skoro nie było już słońca, postanowiłam, że popływam. Najpierw jednak muszę pogadać z pewnym brunetem.

Widząc, a raczej nie widząc, że Camerona nie ma w zasięgu wzroku zdjęłam wierzchnie ubrania zostając w samym stroju kąpielowym.

- Nat! Chodź na chwilę! - zawołała rudowłosa z drugiego końca plaży.

- Co jest? - spytałam podchodząc na tyle blisko by dziewczyna nie musiała podnosić głosu.
- Idę z Henry'm na drinka do baru. Idziesz z nami? - zapytała.
- Um, nie dzięki. Cam idzie z wami?
- Nie, sprawdzisz co z nim nie tak?
- W sensie? - spytałam.
- Od kąt tu jesteśmy nie odezwał się ani razu, a poza tym jeśli ktoś go nie wybudzi z tego zamyślenia to w końcu któraś z fal go zatopi. - wyjaśniła Lily wskazując na sylwetkę w oddali.
- Dobra. Ogarnę to. - powiedziałam i zaczęłam kierować się w stronę przyjaciela.

- Hej! Żyjesz!? - zawołałam gdy byłam w zasięgu wzroku Cam'a. Nie dostając odpowiedzi podeszłam bliżej, aż w końcu stanęłam tuż przed brunetem.
Chłopak zamrugał parę razy i spojrzał na mnie pytająco.
- Nie odzywasz się od jakiegoś czasu, stoisz w oceanie czekając aż jakaś fala cię utopi, co się dzieje? - spytałam.
- Zamyśliłem się. - mruknął.
- Oj weź! Głupie tłumaczenie. Powiedz mi. - odparłam sprzedając piegowatemu lekkiego plaskacza.
- Nat... - wyszeptał po czym szybko obejrzał się dookoła, jakby chciał sprawdzić czy nikogo więcej nie ma na plaży.
- No Cam wyrzuć to z siebie. - poleciłam.
Niespodziewanie brunet chwycił mnie jedną dłonią w tali i spojrzał w moje oczy.
- Tata mi kiedyś powiedział, że gdy dorosnę to na pewno się zakocham, a miłość to jedna z takich dróg które się zaczynają, ale się nie kończą. - powiedział chłopak.
- Piękne słowa, ale po co mi to mówisz? - zapytałam unosząc brew do góry.
Po chwili dostałam coś w rodzaju odpowiedzi.
Cameron przechylili delikatnie głowę i złączył nasze usta w delikatny pocałunku.
- Hej! Mamy drinki i chipsy! Chodźcie! - usłyszeliśmy wołanie na które chłopak momentalnie się ode mnie odsunął.
Z rumieńcem na policzku spojrzałam w stronę przyjaciół, którzy - mam nadzieję - nie zauważyli tego co zrobił Cameron.
- Chodźmy. - mruknął brunet i zaczął przedzierać się przez falę w stronę brzegu, a ja posłusznie poszłam za nim.

☁︎🄻🄸🄻🅈☁︎

Spojrzałam na dwójkę przyjaciół idących w moją stronę. Za chwilę zacząć się miała dzika imprezka. Zanim Natalie i Cam do nas podeszli poczułam, że ktoś mnie tracą.
- Henry, czego chcesz? - spytałam spoglądając na blondyna.
- Widziałaś to co ja? - zapytał po woli.
- Czyli?
- Cameron i... - zaczął, ale gdy tylko brunet z różowowłosą pojawili się bliżej nas urwał i dodał pośpiesznie. - Opowiem Ci później.
- To co? O czym gadacie? - spytał Cam pocierając o siebie dłonie na widok paczki chipsów.
- O tob... - zaczęłam, ale Henry zakrył mi usta swoją dłonią.
- O niczym. Napijecie się? - powiedział i wskazał ręką na ręcznik i torby z zakupami.
- Ja poproszę chipsy. - mruknęła różowowłosa i chwyciła paczkę przysmaków.
- Ja mogę się napić. - odparł brunet i wyciągnął z torby butelkę wina i pepsi.
- Ja z tobą. - zawołał blondyn i przysiadł przy przyjacielu.
- Chłopaki. - westchnęłam.

☁︎🅃🅁🅉🄴🄲🄸🄰 🅆 🄽🄾🄲🅈☁︎

☁︎🄲🄰🄼🄴🅁🄾🄽☁︎

Otworzyłem zaspane oczy i przetarłem je dłonią.
Poczułem ciężar i zaskoczony stwierdziłem, że Natalie zasnęła tuż obok mnie, w praktyce częściowo nawet na mnie leżąc.
Uśmiechnęłem się delikatnie na wspomnienie mojego wczorajszego gestu.

Mimo braku reakcji Nat, nie żałowałem tego co zrobiłem, a wręcz byłem zadowolony z tego, że nie zostałem odrzucony, a zauważyłem jedynie małe rumieńce na policzkach różowowłosej.

Rozglądając się po plaży stwierdziłem, że Lily i Henry jak zwykle poszli wcześniej. Tak to jest, zawsze najpierw rozkręcają imprezę, a następnie znikają.

- Dzień dobry śpiąca królewno. - mruknęłem, gdy różowowłosa przeciągnęła się otwierając delikatnie oczy.
- Mhm.., która godzina..? - wymruczał siadając w siadzie skrzyżnym.
- Trzecia dwadzieścia. - odpowiedziałem odpalając telefon.
- Tak późno? - spytała otwierając szeroko buzię. - Przespaliśmy całą noc?
- Większość. - wzruszyłem ramionami. - Na pewno do dwudziestej trzeciej nie spaliśmy. - dodałem.
- Tak wiem, jako jedyna nie tknęłam alkoholu. Stałam i patrzyłam na Wasze zachowanie nie wiedząc czy się śmiać czy płakać. - powiedziała Natalie śmiejąc się cicho.
- Co robiłem? Coś głupiego? - zapytałem zaciekawiony unosząc brew ku górze.
- Jak każdy po alkoholu. - mruknęła uśmiechając się. - A tak dokładniej..to.., nie, nie robiłeś nic bardzo głupiego. - dodała. - Jedynie zapraszałeś nas do siebie na noc.
- Moich trzech przyjaciół? - upewniłem się.
Dziewczyna pokiwała twierdząco głową.
- Coś jeszcze dodałem? - dopytałem.
- Nie, przynajmniej nie słyszałam, Lily i Henry zwineli się po twojej pierwszej drzemce, dochodziła dwudziesta czwarta. - Ciekawe po co tak wcześnie poszli..
- To Lily i Henry. Nie muszą mieć powodu. - mruknęłem wzruszając ramionami.

☁︎🄻🄸🄻🅈☁︎

- Mów. O co chodzi? Co chciałeś mi powiedzieć przed tym jak Cam i Nat do nas podeszli? - zasypałam swojego chłopaka pytaniami.
- Gdy wróciliśmy z baru i sklepu próbowałem znaleźć Camerona i Nat, a gdy ich dostrzegłem... - Henry zatrzymał się na chwilę rozglądając się po pomieszczeniu.
- Co tak patrzysz? W twoim mieszkaniu jesteśmy raczej sami. - powiedziała chichocząc.
- Racja. - odparł lekko rozbawiony.
- Co się stało gdy ich zauważyłeś? - spytałam.
- Całowali się.
Po słowach blondyna stanęłam jak zaczarowana.
Nie mogłam uwierzyć słową, które wydobyły się z ust mojego chłopaka.
- Jesteś pewny? - zapytałam dla pewności.
- Tak.., w większości.., w połowie.., no prawie... - jąkał się.
- To "tak" czy "nie"?
- Na sto procent byli bardzo blisko siebie.., - zaczął mówić. - Jestem też  prawie pewny, że Cam pocałował Natalie, a ona po prostu stała, jakby nie wiedziała co zrobić. - dodał wzruszając ramionami. - Może byli pijani.
- Walnij się w łeb. - syknęłam. - To było ledwie po przyjściu na plażę, a poza tym to dopiero my przynieśliśmy alkohol. - zauważyłam.
- Fakt.., czyli...Cam od początku NA SERIO podkochiwał się w Natalie. - Henry wymówił na głos myśl, która łomotała się w naszych głowach.
- Widocznie tak. - westchnęłam.
- Dziś umówiłem się z nim na lunch. Może poruszę ten temat. - zaproponował chłopak.
- Nie. Lepiej nie. - mruknęłam. - Jeśli będzie chciał, sam nam o tym powie. Nie warto go zmuszać. - dodałam, a blondyn przyznał mi cicho rację.

___

Hejka, przepraszam, że nic nie dodaję, ale moja wena postanowiła dać nogę.

I'll see you again Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz