5.

1.3K 52 0
                                    

POV. Damon

Stoję dalej w drzwiach do pokoju Carli. Jestem zły na Ric'a, że nie dał mi znać o werbenie w ciele nastolatki, ponieważ nie miała biżuterii. Słyszałem też jej rozmowę z czego wynika, że Stefan ma dobry kontakt z blondynką. Cieszę się trochę, bo to oznacza, że się jeszcze nie raz spotkamy.

-Ric!!! - krzyknąłem bardzo głośno.

-Głośniej się nie da?! - odpowiada.

-Dlaczego mi nie powiedziałeś, że blondi pije werbene? - zapytałem.

-A pije? Zaraz... CZY TY CHCIAŁEŚ UŻYĆ PERSWAZJI?! Damon!! - krzyczał zdenerwowany blondyn.

-No, a co jeśli zacznie węszyć w sprawie ataków? - zapytałem. - Pamiętasz co powiedziała? Coś w stylu "Wiedziałam, że to nie jest przypadek." - próbowałem naśladować damski głos.

-To co chcesz zrobić? - zapytał mnie nerwowo.

-Dowiemy się skąd ma werbene, czy wie o mnie, o tobie, Stefanie, Bonnie, Caroline, Elenie, Tylerze, Jerremim i innych oraz co myśli na temat tych ataków. - powiedziałem po czym Alaric wyjął burbon.

-Okej, ale bądź z nią ostrożny i tak już dużo przeszła jak na swój wiek. - powiedział z troską w głosie na co skinąłem głową.

-Mamy cały wieczór na picie. - uśmiechnąłem się do Ric'a co od razu odwzajemnił.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ric to teraz może się przeniesiemy do Mystic Grilla? - spytałem widząc 3 puste butelki burbonu.

-Mnie dwa razy prosić nie musisz. - powiedział już trochę pijany. - Tylko weźmy ze sobą jeszcze jedną butelkę burbonu. Na drogę. - zaśmiał się.

-Ok, gdzie jest? - spytałem. - w kuchni druga szafka od okna. - odpowiedział mi.

Otworzyłem szafkę, którą wskazał mi przyjaciel ale tego się nie spodziewałem. Dzięki pomyłce pijanego Alarica odkryliśmy to co nas interesowało. Wszędzie rozpoznam ten zapach, to werbena. Otworzyłem miskę i okazało się, że zioło jest w herbacie.

-Ric! - krzyknąłem.

-Spokojnie jestem kilka kroków dalej. To, że jestem pijany nie oznacza, że głuchy. - odpowiedział mi na co się zaśmiałem.

-Nie ważne, już wiem. - powiedziałem.

-Co niby wiesz? - zpytał mnie zdziwiony.

-Werbena jest w herbacie, którą musiała pić blondie. Zobacz sam zresztą. - odsunąłem się od szafki, do której podszedł Ric.

-Faktycznie, mówiłem jej, że mam takie rzeczy w domu ale ona się upierała i mówiła mi, że jej mama kazała ją pić codziennie. - powiedział do mnie Alaric.

-Z tą blondi mogą być problemy. - oznajmiłem mu po czym znalazłem burbon w szafce obok. - Ale jutro się tym zajmiemy. - pokazałem szklaną butelke i wyszliśmy z domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przeprowadzka - Mystic FallsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz