Rozdział 6

186 8 11
                                    

Harry
Wyspa Potępionych

Czarnowłosy spał w najlepsze. Przynajmniej do momentu kiedy do jego kajuty nie wpadła rozjuszona blondynka. Dziewczyna bez zastanowienia zepchnęła starszego brata z jego łóżka i kopnęła go mocno w nogę. Była ona chyba najbardziej nieopanowana i szalona z całej trójki rodzeństwa, ale czego się spodziewać po najmłodszym i rozpieszczonym dzieciaku.

— CJ! Pojebało cię?! — Harry na nią krzyknął, wstając z podłogi leniwie. Patrzył na nią ze szczerą nienawiścią, która biła z jego oczu.

— Mnie pojebało?! Ja bym powiedziała, że to ciebie pojebało! Umawiasz się z tą wredną córką Urszuli! — Blondyna bez zastanowienia krzyczała na niego. Chciała, aby czuł przed nią respekt, ale oczywiście Harry przyjmował to z pogardą. to tylko bardziej drażniło jego siostrę, która była zdolna do wielu rzeczy.

— Uhuhu! Nie chwaliłeś się, że w końcu se kogoś znalazłeś! — Do pokoju zajrzała najstarsza z rodzeństwa, zarzucając czarnymi włosami na plecy. W przeciwieństwie do rodzeństwa miała ciemne oczy, które zawsze wydawały się być dziwnie mętne.

— Możecie dać mi spokój? Łeb mi pęka. — Głowa Harry'ego w coraz to okrutniejszy sposób pulsowała. Na domiar złego chciało mu się piekielnie pić, mógł porównać swoje gardło do niedużej pustyni na południu wyspy.

— Nie! Do jasnej cholerny ta wredna szmata cię omamiła! — CJ nie przestawała krzyczeć. Harriet przewróciła na jej zachowanie oczami, a Harry starał się ze wszelkich sił nie zamordować swojej młodszej siostry.

— A róbcie co chcecie, ja spadam! — Harriet zgarnęła z pokoju na przeciwko skórzaną kurtkę i pobiegła na pokład. Nawet się nie odwróciła, aby sprawdzić czy jej rodzeństwo jeszcze się nie pozabijało.

— Wyjaśnij mi dlaczego niby spotykasz się z Umą. — CJ kazała bratu stanowczo i tym razem to on przewrócił oczami. Rzucił pojedynczą poduszką w twarz siostry, która wkurzona odrzuciła poduchą, która przed chwilą miała bliskie spotkanie z jej twarzą. — Dureń!

— Spadaj, nie muszę się przed tobą spowiadać — mruknął czarnowłosy, kładąc się na swoim łóżku. Przeciągnął się i odwrócił plecami do CJ, nie przejmując się nawet gdyby chciała mu wbić nóż w plecy. W tej chwili chciał tylko spać. 

— Nie wkurwiaj mnie — ostrzegła go blondynka, robiąc kilka kroków w kierunku brata.

— Bo co? — mruknął lekceważąco czarnowłosy.

Po tym usłyszał stukot obcasów CJ i trzaśnięcie drzwi. Ucieszył się. 

Później usłyszał szczęk zamka. To mu się już nie spodobało.

— Kurwa! CJ! — Harry złapał za klamkę i próbował otworzyć drzwi, ale jedynie potwierdził to, że siostra go zamknęła w pokoju. Na domiar złego śmiała się w najlepsze po drugiej stronie drewnianych ścian. Czarnowłosy zaczął bić z całej siły w drewno. — Otwieraj!

— Jeśli mi powiesz wszystko co chce wiedzieć — oznajmiła zadowolona, że osiągnie swój cel. Jasne, że Harry nie mógł jej dać za wygraną.

— Chyba śnisz! — krzyknął pirat z wściekłością w głosie.

— To przyniosę ci obiad! — Śmiejąc się odeszła.

Harry zirytowany rozejrzał się po kajucie i westchnął ciężko. Nie zostało mu inne wyjście jak przecisnąć się przez nieduże okienko i spróbować wdrapać się na pokład lub spaść do lodowatej wody i wyjść na pomost. Jednak nawet perspektywa wczesnej kąpieli mu nie przeszkadzała. Młody pirat się przebrał w inne spodnie oraz względnie czystą koszulkę. Z faktu, że musiał się przecisnąć przez malutkie okienko to zarzucił na ramiona jedynie skórzany bezrękawnik i ubrał buty. Po tym podstawił skrzynkę do swojego wyjścia i zaczął się przeciskać. Po kilku minutach w końcu udało mu się przejść i zaczął się wspinać po drewnie w górę na pokład. W końcu znalazł się na bezpiecznej powierzchni i zszedł na stały ląd, unikając wczesnej kąpieli.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 19 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Następcy. Inne historie || PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz