On - bogatu dżentelmen, bad boy lubiący wyścigi samochodowe, dobrą zabawę, kobiety i alkohol
Ona - piękna królowa miasta, lubiącą szybkie samochody i przelotne romanse
Co złączy ich dwojga? Tego dowiecie się w tej książce.
Obudził mnie dźwięk budzika więc tym razem stanęłam na łóżku i wykopałam go orzez okno. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Użyłam żelu o zapachu świeżych pomarańczy, po czym ubrałam się w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jak zwykle wyglądałam przepięknie e i zatwerkowalam zadowolona. Poszłam ba dół a tam mój brat robiła naleśniki. Podeszłam do niego od tyłu i spojrzałam na jego ubrajie. Wyglądał tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- mrrr braciszku, świetnie dzisiaj wyglądasz - powiedziałam po czym zjadłam naleśniki i pojechałam na wyścig. Tym razem moim przeciwnikem był przystojny chłopak ktorego spotkałam na plaży. Był ubrajy w bardzo ładny garnitur. Spojrzałam na jego auto, wyglądało tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przy okazji, moje wyglądało tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ustawiłam się na linii start a naprzeciwko nas stanęła jakaś brzydka tapeciara w samych wpodenkach. Nadstawiła swoje brzydkie cycki i powiedziała w moja stronę : - ja jestem piękniejszą hahahaha, każdy mężczyzna będzie mój - po czym zatwerkowala zwyciesko i nadstawila biust w stronę przystojnego mezczyzny z plaży. W tym momencie wkurzyłam się i rozjechałam ją autem. Nie było mi jej żal w koncu jestem bad girl i mam miliardy osób na sumieniu. Widziałam że zainponowalam pezystojniaczkowi z plaży. Podjechałam obok jego i powiedziałam : - Hej przystojniaczku, co ty na mały zakład? - uśmiechnęłam się przy okazji pokazując jak najwięcej dekoltu. - jasne kochanie-powiedzial z usmiechiem patrząc się w mój biust. - jeśli wygram zdradzisz mi swoje imię - powiedziałam - w takmi razie jeżeli to ja wygram to ty zdradzisz mi swoje imię Z dużym deja wu wyścig się zaczol. Jechałam rekordowa prędkością czyli az 100000zl/h na k godzinę. Nie miał ze mną szans, w końcu jestem królowa wyścigów. Po drodze potrąciłam kilkunastu ludzi. Gdy już wygrałam wyścig wyszłam z auta i zaczęłam twerkowac zwyciesko. Nieznajomy przystojniak patrzył się na moją dupe z niedowierzaniem. Podeszłam do niego. - Więc jak się nazywasz? - zapytałm - Jestem Anderito de Lucosa, ale mów mi Andrzej. - powiedział wypinając swoją umięśniona matke piersiowa. - co ty na drinka? - powiedział podrywczo. Ja w otpowiedzi zatwerkowalam delikatnie po czym się zgodziłam.