~3~

358 18 6
                                    

Medyk ciężko pracował, aby dowiedzieć się, jak odwrócić efekty lub przynajmniej spowolnić proces. Nie był pewien, czego w tym momencie szukał. Miał tylko nadzieję, że ma dość czasu. Optimus obserwował go przez kilka minut w ciszy, po czym odszedł, zostawiając go. Spojrzał na schody i widział, jak dzieci rozmawiały. Spojrzał na Ratchet'a, a potem wszedł po schodach. Miko zmarszczyła czoło, gdy usłyszała kogoś i ujrzała Optimus'a, gdy wspiął się na szczyt.
- Cześć Opie ! - powiedziała, uśmiechając się wesoło.
Optimus uśmiechnął się i podszedł. Spojrzał na telewizor podczas gry i usiadł. Lekko przekrzywił hełm, wpatrując się w ekran.
- Zabawa, co ? - powiedziała Miko, uśmiechając się szczęśliwie.
Nie odpowiedział, gdy patrzył cicho. Wskazał na samochody wyścigowe i spojrzał na nie.
- Och, to są samochody, pamiętasz ? - powiedział Raf, gdy siedział przy iskierce.
- Zespół zmienia się w nie. Zmieniasz się w ciężarówkę lub kiedyś - powiedział cicho.
Optimus obserwował go, a potem spojrzał na wyścig. Kilka minut później znów spojrzał na chłopca.
- Raf - powiedział Prime cicho, gdy położył serwa na głowie.
Chłopiec uśmiechnął się wesoło i skinął głową. Optimus szturchnął okulary i spojrzał na niego pytająco.
- Och, one pomagają mi lepiej widzieć. Kładziesz je na twarzy - powiedział i postawił je na płycie czołowej małego Prime'a.
Ostrożnie położył słuchawki na swoich audioreceptorach. Optimus zamrugała kilka razy, gdy jego optyki się rozszerzyły, i wpatrywał się w pozostałych dwóch.
- Aw ! Opie, wyglądasz tak słodko ! - Miko pisnęła i zrobiła kilka zdjęć.
Jack uśmiechnął się lekko i pokręcił głową. Prime tylko patrzył na nich przez chwilę, po czym się uśmiechnął. Miko pisnęła radośnie, robiąc zdjęcia. Raf zaśmiał się cicho i delikatnie zdjął okulary. Optimus zamrugał kilka razy, gdy jego optyka znów się zwęziły.
- Nie mogę się pogodzić z tym, jak słodki jesteś - powiedziała Miko, kiedy usiadła przy nim i szturchnęła go w wyimaginowany nos.
Zachichotał i przetarł twarz w miejscu, w które uderzyła. Miko pisnęła radośnie i szturchnęł go ponownie. Jack zachichotał cicho, gdy ich obserwował, a Raf uśmiechnął się szeroko.
- Miko... - powiedział cicho, kiedy uśmiechnął się do niej, a potem spojrzał na drugiego nastolatka.
- Jack - powiedział, uśmiechając się bardziej.
- Optimus ? - zapytał młody człowiek, gdy siedział obok niego.
- Jesteś. Dobrze się czujesz ? - zapytał cicho.
Optimus tylko patrzyły na niego, gdy się uśmiechał.
- Nie sądzę, żeby był... to znaczy... Ratchet powiedział, że jego iskierkowy umysł pamięta rzeczy, które normalnie... dobrze wiedział - Raf wyjaśnił i obserwowali, jak Optimus zbiegł po schodach.
Podeszli do barierki i spojrzeli na niego, gdy stał na środku pomieszczenia.
- Autobot'y ! - wrzasnął swoim cichym głosem, gdy trzymał serwo wysoko w powietrzu.
Zespół przerwał to, co robił i spojrzał na swojego małego przywódcę. Miał poważny wyraz twarzy.
- Transformacja i jazda ! - krzyknął i chrząknął cicho, pracując nad transformacją.
Po chwili zamienił się w naprawdę małą ciężarówkę i pojechał. Obserwowali go i nie mogli powstrzymać uśmiechu.
- Przepraszam, ale to urocze - Smokescreen powiedział, uśmiechając się.
Ratchet prychnął i rzucił mu paskudne spojrzenie.
- Nie mogę znieść bystrości ! - Miko pisnęła i zrobiła zdjęcia małej ciężarówki.
- To nie jest słodkie - medyk warknął.
- To dotyczy, jeśli cokolwiek - wymamrotał.
- .:Robi co w jego mocy Ratchet:. - Bumblebee cicho zaświergotał i zmienił się w alternatywny tryb.
Optimus pisnął radośnie i pojechał korytarzem. Bumblebee podążył za nim, żeby utrzymać na nim wzrok. Pozostali tylko obserwowali po cichu.
- Czy to tylko ja, czy wydaje się, że Bee jest na to bardzo wrażliwy ? - zapytał Smokescreen, składając ręce.
- Nie on jest - Arcee mruknęła i spojrzała na niego.
- Bumblebee stara się zachować ostrożność w stosunku do Optimus'a i jego... braku lepszych warunków... stanu umysłu - powiedziała cicho.
- A my nie jesteśmy ? - powiedział Smokescreen, patrząc na nią gniewnie.
- Dlaczego o tym nie pomyślisz ? Nikt z nas nawet nie pomyślał, żeby dowiedzieć się, czy brakuje mu energii. Nikt nie wziął pod uwagę, że małe rzeczy mogą zranić jego uczucia - powiedziała, szturchając jego pancerz piersiowy.
- Wszyscy traktujemy Optimus'a jak mech'a, którego znamy. Nie ten iskrzący się teraz - powiedziała poważnie.
- Co ty mówisz ? - zapytał z wahaniem Bulkhead, a ona spojrzała na niego.
- Ta sytuacja jest trudna dla wszystkich. Ale może powinniśmy pójść za przykładem Bumblebee i znaleźć sposób, aby pomóc Optimus'owi czuć się komfortowo. Bez względu na to, jaki jest jego stan umysłu - powiedziała ze złością i spojrzała na nich, po czym odeszła.
W pomieszczeniu panowała cisza, gdy myśleli o tym, co powiedziała.
- Arcee ma rację... - mruknął Ratchet.
- Musimy uważać na jego... stan umysłu - wymamrotał i pomyślał o tym, jak bardzo był zła na niego.
Czuł się teraz trochę winny.
- Cóż... zobaczmy, co możemy zrobić - Bulkhead powiedział poważnie.
Wrzasnął ze zdziwienia, gdy nadjechała mała ciężarówka. Mały Prime zaśmiał się radośnie, a Bumblebee podbiegł, goniąc go.
- .:Mam cię !:. - ćwierknął radośnie, gdy go podniósł.
Optimus pisnął i przemienił się, zanim Bumblebee połaskotał go. Zwiadowca postawił go i biegł powoli, gdy iskrzenie go ścigało. Kilka minut później komputer wydał jeden dźwięk:
- Prime !
Iskrzenie zamarło w bezruchu i spojrzała na komputer, gdy cicho zaskomlało. Nie wiedział, co zrobił źle, że ktoś na niego nakrzyczał. Bumblebee podszedł do niego, a Optimus schował się za jego nogą, gdy pojawił się obraz.
- Prime ! Gdzie jesteś !? - nężczyzna zapytał ze złością, a Ratchet podszedł do komputera.
Iskrzenie zaskomlało i zatrzesło się ze strachu, gdy trzymało nogę zwiadowcy.
Co zrobił źle ?
- Agencie Fowler, prosiłbym cię o ściszenie głosu i złagodzenie tonu - lekarz powiedział spokojnie.
Agent patrzył na niego tępo przez kilka minut.
- Ty ze wszystkich botów prosisz mnie, żebym był... milszy w mowie ? - zapytał i uniósł brew.
- Mamy dobry powód - Bulkhead wymamrotał i stanął przy Bumblebee.
Optimus wyjrzał zza nogi bot'a i spojrzał na ekran.
- Agent... Fowler - wyszeptał cicho, rozpoznając mężczyznę.
Zmarszczył swoje małe brwi optyczne i przytrzymał Bumblebee'go, gdy spojrzał na wrecker'a.
- Niech ktoś, proszę, powie mi, gdzie poszedł Optimus. Decepticon'y znów powodują problemy, a jedynymi, którzy mogą cokolwiek zrobić, są...
- Agent Fowler - cichy głos powiedział stanowczo.
Wszyscy zwrócili się w kierunku małego Prime'a, który podszedł do komputera. Spojrzał na ekran, gdy stał tak wysoko, jak tylko mógł.
- Co na Sam'a się stało !?! - krzyknął Fowler, gdy na niego spojrzał.
Optimus powrócił do normalnego stanu umysłu. Zachował obojętny wyraz twarzy, starając się zachować nastrój dowodzenia. Co było trochę trudne, gdy był mniejszy niż wszyscy inni, a jego głos nie był taki sam. Ale i tak próbował.
- Podczas niedawnej bitwy z Decepticon'ami miałem do czynienia z Megatron'em i nie byłem świadomy, że Shockwave jest w pobliżu. Megatron rozproszył mnie, gdy zbliżył się naukowiec. Za późno zdałem sobie sprawę, że wstrzyknął coś do mojego systemu. Nie byłem w stanie - zamilkł, a jego myśli błądziły i po kilku minutach potarł hełm.
Ratchet spojrzał na niego z troską.
- Nie byłeś w stanie co ? - nężczyzna zapytał.
Medyk przykucnął przy Optimus'ie i przechylił hełm, gdy go obserwował.
- Słuchaj, przykro mi, że tak się stało, naprawdę. Ale minusy powodują problemy i potrzebuję twojego zespołu. Więc musisz coś wymyślić - powiedział poważnie, podnosząc nieco głos.
Optimus zaskomlał i schował się za medykiem, gdy się zatrząsł. Ponownie go stracili.
- Pracujemy nad tym, Fowler - Bulkhead warknął ze złością, gdy podszedł.
Ratchet ostrożnie wstał i narzekał, gdy podszedł do komputera. Optimus podążył za nim, a potem schował się przy wreckerze. Bulkhead przestał się ruszać i spojrzał na niego.
- Zajmiemy się Decepticon'mi i poinformujemy cię, co się stanie - Ratchet mruknął i zakomczył połączenie, zanim zdążył zaprotestować.
Westchnął z mocą i spojrzał na iskrzenie.
- Och, świetnie, a teraz co ? - zapytał Smokescreen, gdy na nich spojrzał.
Ratchet spojrzał na niego gniewnie i kucnął przy iskrzeniu. Optimus spojrzał na niego, chowając się za nogą wrecker'a. Medyk westchnął cicho i podniósł go.
- Szczerze mówiąc, nie jestem pewien - mruknął i postawił małego Prime'a na podwyższeniu.
Następnie zaczął go ponownie skanować. Arcee podeszła i patrzyła przez chwilę.
- Możemy walczyć z przeciwnikami, podczas gdy ty pomagasz Optimus'owi - powiedziała poważnie.
Ratchet spojrzał na nią, a potem powoli skinął głową. Optimus obserwował ich, gdy rozmawiali o tym, co robić. Chciał pomóc, wiedząc, że już to zrobił. Stanął na nabrzeżu i pomyślał przez chwilę.
- Autoboty ! - krzyknął cicho.
Patrzyli na niego potem wzajemnie, gdy Ratchet wpisał współrzędne.
- Tran... trans... trans...transferm... - zmarszczył brwi, to nie było właściwe słowo, mimo że używał go wcześniej.
Uśmiechnęli się lekko, wiedząc, że próbował pocieszyć ich na duchu.
- Jazda ! - powiedział poważnie i wskazał na portal, który się otworzył..
Bumblebee uśmiechnął się i skinął głową, a potem przemienił się wraz z innymi. Kiedy portal się zamknął, Optimus spojrzał na Ratchet'a i uśmiechnął się radośnie. Medyk uśmiechnął się smutno i podszedł, by dokończyć skanowanie. Bumblebee miał rację, Prime dawał z siebie wszystko. Starając się być liderem w obu stanach umysłu. Próbował pomóc swojej drużynie. Po kilku minutach skanowania i testów Ratchet odkrył jeszcze kilka rzeczy. Skoncentrował się, próbując stworzyć coś, by to odwrócić lub spowolnić proces. Miał więcej informacji o tym, z czym miał do czynienia, i wiedział, od czego teraz zacząć. Optimus siedział na konsoli, obserwując cicho, bawiąc się kluczem. Zatrzymał się nagle i nie patrzył na nic szczególnego. Po chwili spojrzał na medyka.
- Ratchet ? - iskrzenie spytało cicho, gdy go obserwowało.
- Hmm ? - mruknął, nie patrząc na niego podczas pracy.
Optimus wpatrywał się w swoje maleńkie serwomechanizmy i bawił się kluczem.
- Gdzie jest mój ojciec i nosiciel ? - zapytał cicho.
Ratchet zatrzymał się nagle i spojrzał na niego. Wiedział, że musi być wrażliwy na maleństwo. Ale jak miał mu to wyjaśnić? Optimus wciąż nie podniósł wzroku, majstrując przy kluczu, który twierdził, że jest jego własnością. Ratchet zawahał się i stanął przed nim. Optimus spojrzał na niego swoimi wielkimi, niebieskimi optykami. Czasami tak trudno było rozmawiać z małym Prime'm. Nikt nie chciał zranić jego uczuć.
- To... jeszcze raz - mruknął niepewnie, co jeszcze powiedzieć.
Iskrzenie powoli skinęło głową i spojrzało na portal.
- W porządku, Ratchet... - wyszeptał Optimus - Nie musisz mi mówić.
Medyk zmarszczył brwi wzrokowe, bedąc niepewny, w jakim stanie umysłu kest jego przyjaciel.
- Wrócą po mnie - powiedział cicho i uśmiechnął się do niego.
- Zawsze do mnie wracają - wyszeptał, uśmiechając się bardziej.
Ratchet patrzył na niego przez chwilę, po czym podniósł go i przytulił mocno. Nie miał siły, by powiedzieć mu, że wszyscy, których znał, zniknęli w Wszechiskrze.
Jak on mógł ?
Mały Prime był po prostu iskierzeniem.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Wattpad postanowił zrobić mi na złość. Dlatego musiałam dodać rozdziały jeszcze raz.

Little Optimus (TFP Little Series) - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz