Ka
Nie chcę wracać na dół gdzie toczy się z pewnością impreza, więc idziemy ulicami i śmiejemy się z napotykanych ludzi. Wymyślamy niestworzone historie o napotkanych osobach: na przykład o parze, która siedziała i obejmowała się na ławce. Stwierdziliśmy, że właśnie spotkali się po latach a ona rzuciła dziś dla niego narzeczonego jednak on stwierdził, że nie wie czy to dobry pomysł, bo to tylko jedna noc.
Tak fantazja nas ponosi. Kiedy zaczynamy trochę trzeźwieć wchodzimy do jakiegoś nocnego klubu. Rozbieram się w szatni i czuję jak jego oczy zaczynają błądzić po moich nagich plecach. Czuję się dziwnie skrępowana, nie chciałabym żeby zobaczył blizny ukryte pod tatuażem. Niby ich nie widać a jednak są i najgorsze, że ja wciąż je tam widzę. Wiem jak moje ciało wygląda i nic nie mogę poradzić gdy przechodzi mnie dreszcz obrzydzenia.
- Idziemy się napić. – proponuje na co chętnie przytakuję.
- Tylko ty stawiasz bo nie mam torebki przy sobie. – Dopiero teraz uświadamiam sobie że została gdzieś w klubie MC. W kieszeni płaszcza mam klucze do domu ale cała reszta, portfel i telefon zostały w tym małym gównie jakie wcisnęła mi dzisiaj Lena do ręki. – Chyba muszę wrócić po torebkę. - zatrzymuję się w miejscu.
- Co? Nie, nigdzie nie idziemy. Może Ci jej ktoś zabrać? – Mogę mieć tylko nadzieję że Lena zauważy, że mnie już nie ma i weźmie ją ze sobą jak będzie wychodzić.
- Masz racje, koleżanka ją zabierze. – z wielkim uśmiechem łapie mnie za rękę i prowadzi do baru.
- Co chcesz?
- Cokolwiek żeby miało alkohol. Może być jakiś shot.
- Ok. to coś kobiecego? - lustruje mnie uważnie na co się krzywię.
- Lepiej weź tequile.
- Jak wolisz. - wzrusza ramionami i odwraca się do barmana. - Poproszę dwie tequile. – krzyczy i po chwili już pijemy nasze drinki. - Chodź idziemy tańczyć.
- Co?! Nie ja nie tańczę. - unoszę ręce w górę by dodatkowo się od niego odsunąć.
- Idziemy, dzisiaj nie przyjmuję odmowy. – łapie mnie za wyciągniętą rękę i prowadzi na parkiet.
Na początku nie mogę się odnaleźć, co chyba zauważa i przyciąga mnie do siebie. Zaczynamy razem powoli się ruszać do taktów muzyki. Dopiero po chwili zaczynam się odprężać i pozwalam się ponieść wygrywanemu bitowi tak jak w barze u Foksa. Przy brunecie zapominam o całym świecie a w połączeniu z muzyką i alkoholem staje się odważna. Pierwszy raz od dawna czuję się wolna. I cóż to jest za dobre uczucie.
- I o to chodzi maleńka. – jego usta przy moim uchu pobudzają wszystkie zmysły i pragnienia. Podnoszę ręce do góry i zarzucam je mu na kark. Pragnę go. Nie miałam pojęcia dlaczego bo dawno nie czułam pociągu seksualnego do kogokolwiek. Od bardzo dawna, no może oprócz tego nieznajomego w pracy i w studio tatuażu ale zaraz... czy Daro też nie nazwał go Cztery, tak jak mogłam od razu nie powiązać tego wszystkiego. Trudno mi się myśli dzisiaj. Uśmiecham się, bo zdaję sobie sprawę, że to przez alkohol i mężczyznę trzymającego mnie za talię.
Przybliżam się do niego odrobinę za blisko i ustami delikatnie dotykam jego ucha co sprawia, że wciąga powietrze do płuc o wiele za głośno. Jego oczy robią się ciemniejsze i można dostrzec w nich błysk zadowolenia.
- Już wiem skąd cię znam. - mówię dumna z tego, że połączyłam wszystkie kropki.
- Wiem. – Odpowiada i posyła mi ten swój arogancki uśmiech. Co? Dlaczego nic nie powiedział że też mnie skojarzył. – Dobrze że dzisiaj nie prowadzę, bo znowu bym dostał zimną wodę. – śmieję się na przypomnienie tej sytuacji i jego miny.
CZYTASZ
Aleks Black Riders MC#2
RomanceMłoda dziewczyna po tragicznych wydarzeniach w swoim życiu nie potrafi się odnaleźć w świecie. Nawet nowy dom i przyjaciółka nie są w stanie jej wyrwać z bolesnych wspomnień i jedynie co ją ratuje to praca. Stara się jak tylko może udźwignąć ciężar...