Rozdział VI Minęło sporo czasu, prawda?

978 54 63
                                    

Data dodania : 24.06.2020

„Minęło sporo czasu, nieprawdaż?"

[T/I] POV

Poniedziałek, najgorszy dzień dla większości osób, nic nie wychodzi, wszyscy tęsknią za weekendem, a w dodatku każdy jest zmęczony, no może oprócz mnie, choć razem, zdecydowanie zaliczam się do tej większości.
Kiedy budzik zadzwonił dawno już nie spałam, właściwie w ogóle nie zmrużyłam oka. Przez całą noc zamartwiałam się o przyjaciela i nieznajomego, chociaż w sumie już trochę go znałam, ale do rzeczy. Nie powinnam wychodzić na spacer z jakimś szaleńcem, w środku nocy i nie mówiąc o tym nikomu. Mruczałam do siebie powoli zbliżając się do kuchni. Włączyłam czajnik i wyjęłam kubek z górnej szafki kuchennej, następnie sięgnęłam po torebkę herbaty i usiadłam przy stole, czekając, aż woda się zagotuje. Kiedy zalewałam filiżankę gorącą wodą, do moich uszu dobiegł głos dzwonka do drzwi. To było bardzo dziwne, szczególnie że nikt nie miał do mnie przyjść, a o tej godzinie prawie wszyscy moi sąsiedzi, z którymi mam lepszy kontakt, są już w pracy. Odłożyłam czajnik i podeszłam do drzwi, lekko je uchyliłam, by zobaczyć, kto postanowił mnie odwiedzić.

- Akiko?! - szybko rozpoznałam osobę, była nią moja przyjaciółka z pracy
- Cześć [T/I] - uśmiechnęła się szeroko po czym dodała - Mogę?
- A! Tak jasne wejdź - odwzajemniłam gest i wpuściłam dziewczynę do środka - Więc... co cię tu sprowadza? - spytałam zaciekawiona
- Chciałam z tobą iść do pracy - ponownie się uśmiechnęła kierując się w stronę kuchni
- To do ciebie nie podobne... zazwyczaj dzwonisz do mnie i skarżysz się, że jeszcze mnie nie ma - zachichotałam cicho
- Tak... - zaśmiała się, ale chwilę potem mina jej zrzędła
- Wszystko s porządku? - spytałam zaniepokojona reakcją przyjaciółki
- O! Tak! A teraz wkładaj szybko buty, bo jak zaraz stąd nie wyjdziemy spóźnimy się do pracy - powiedziałam wstając i poszła w głąb korytarza, aż do holu, aby założyć obuwie

Idąc w ślady Akiko dokończyłam napój i wyszłam z domu. Po drodze gadałyśmy o ostatnich wydarzeniach oraz kłóciliśmy na temat, które ciasto jest lepsze. Potem jeszcze zatrzymałyśmy się przy stawie i nakarmilyśmy część kaczek. W końcu dotarłyśmy na miejsce, byłyśmy dokładnie na czas. Udałyśmy się na zaplecze i przegrałyśmy się w stroje robocze, następnie wyczyściłyśmy stoły i wyłożyłyśmy wypieki na wystawę. Po chwili nasza kawiarenka wypełniła się tłumem ludzi chcących zakupić kawę i jakąś świeża babeczkę lub bułkę, w sumie tak jak zazwyczaj o tej porze. Kiedy udało nam się zapanować nad tłumem wróciłyśmy do normalności, to znaczy zwolniliśmy tempo, a przytulny klimat powrócił. Gdy [K/W/A]włosa zasiadała przy kasie i załatwiała kwestię płatniczą, ja wcielałam się w rolę kelnerki i przyjmowałam zamówienia. I tak właśnie zleciały nam pierwsze 8 godzin pracy.
Obie byłyśmy wykończone, jednak myślałyśmy pozytywnie, przecież jeszcze tylko 4 godziny, a może AŻ!
Przez dłuższą chwilę nie miałyśmy klientów, dlatego zrobiłyśmy sobie "krótką" przerwę na obiad. Zamknęłyśmy lokal i poszłyśmy do jakiejś knajpki na cieplejszy posiłek.
Wróciłyśmy po dwóch godzinach, co nie było zbyt dobre, bo mogłyśmy stracić wielu klientów, ale zdecydowanie zasłużyliśmy na odpoczynek. Kiedy dotarłyśmy na miejsce pod drzwiami naszej kafejki stał zakapturzona postać. Podeszłyśmy we dwie do wejścia bu je otworzyć, po czym udałyśmy się w stronę lady, zakapturzona postać weszła zaraz za nami i stanęła przy kasie.
Akiko odrazu podeszła do tajemniczego klienta i spytała, czego potrzebuje.

- Umm... W czym mogę pomóc? - spytała niepewnie
- Poproszę czarną kawę - odparł mężczyzna
- To wszystko? - zapytała
- Tak... - odparł chłopak i spojrzał się na mnie kontem oka
- Dobrze, rachunek podam, gdy będzie pan wychodzić - oznajmiła wesoło i zabrała się do roboty

|| Nie zostawiaj mnie jak ona ||-|| Villain Deku x reader || [WKRÓTCE.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz