Zadrżała z zimna, przebijało się przez skórę, było lodowato. Co więcej, było zimno, bardzo zimno.
Czy ona go zobaczy, czy będzie go przytulać, całować. Przesunęła miecze światła, grzmot. Rozchyliła usta, krzyk się przełamał, wypchnął na powierzchnię, omijając pokój.
Widziała go przez ułamek sekundy, wyglądał na zmieszanego, przestraszonego. Jej błękitne oczy zdziwiły się, po czym łomot zniknął wraz z sercem. Wraz z jej oddechem.
Rozchyliła usta, ze zmarszczonymi brwiami, wtrąciła się w jej skórę, a chłód zniknął, gdy łomot ustał.
Sen zniknął, pozostawiając w sobie cząstki siebie, pozostawiając jej pragnienie większe od niego. Dlaczego nigdy, nie mogła się do niego zbliżyć, by być bliżej niego
Zamieszanie unosiło się nad nią, sprawiając, że z irytacją machnęła ręką. Potrzebowała go.
CZYTASZ
Wybrany | Stiles Stilinski
ParanormalKorektę książki zrobiła jj26320 Okładka zrobiona przez @X_anee_X Nigdy nie wie się, co poradzić z tym krzykiem, co odzywa się w nas samych.