🍒2🍒

1.4K 87 183
                                    

No to jedziemy z drugim rozdziałem ♥ Przygotuj sobie pitku, kocyk i nie zapomnij o gwiazdce oraz komentarzu! 🍭

***

Po wypiciu czterech szklanek soczku wiśniowego, nadal nie byłem spokojny. Oczywiście chciałbym powiedzieć, że jest zajebiście, ale nie, nie jest!

Nie mam zielonego pojęcia co teraz czuć. Radość? Z okazji, że nareszcie go poznam. Smutek? Przez to, że będę musiał pożegnać się z mamciś na dwa długie, zasrane miesiące. A może złość, bo koleś zostawił mamcię samą ze mną na prawie szesnaście lat, a teraz wraca jak gdyby nigdy nic i ma zamiar udawać kochanego ojczulka, będącego wzorem do naśladowania.

To wszystko miesza mi się w jedną wybuchową mieszankę, w której przeważa złość.

Ah kurwa, jaka złość? Ja jestem wkurwiony i jak zaraz czegoś nie zjem to przysięgam, że umrę na kilka chorób w jednym momencie.

Jebać to, że mamcia czeka na moją reakcję. Mam to teraz w dupie!

Biegnę więc do mojego pokoju, a następnie sięgam pod łóżko i wyciągam delicje. Jem. Wkurwiony, ale jem.

- Pomarańczowe - warknąłem zdenerwowany, po czym odłożyłem nadgryzione ciastko do opakowania.

Nie lubię pomarańczy, no chyba, że to soczek. Pośpiesznke wepchnąłem delicje z powrotem pod łóżko, po czym zakopałem się cały w pościeli tak, że aż mi tam tlen nie dochodził. Niech cały świat wie, że mam focha.
I wcale nie chodzi mi tutaj o Fachowe Obciąganie CHuja.

Kilka słonych łez mimowolnie spłynęło mi po policzkach. Jak ona może mnie oddać jakiemuś kurwiopadalcowi na całe jebane wakacje? Co ja zrobię w obcym mieście bez wiedzy gdzie jest epmik, H&M, sinsay i McDonald?

A jeśli... nieeee ma takiej kurwa opcji!

Co jeśli tam w ogóle nie ma galerii? No jestem w dupie. Ciemnej, dużej, brudnej dupie!

Poczułem jak mamcia siada obok mnie na łóżku.

- Kochanie?

- ... - Mam focha? Mam.

- Skarbie noo.

- ... - Po raz drugi jej nie odpowiedziałem.

- Kuźwa Ariel, nie obrażaj się na mnie!

Powoli wychyliłem się spod pościeli. Mojej ukochanej pościeli we wróżki z działu dziecięcego i to w dodatku całej w brokacie, który w nocy wlatuje mi do nosa...

- Nie chcę cie znać... - Szepnąłem z jadem w głosie, mrużąc powieki, na co mamcia wywróciła oczami. Nie lubię tego sukowatego gestu, chociaż sam tak robię. Ma się te geny.

- Ariel, posłuchaj mnie uważnie. To są tylko dwa miesiące. Pojedziesz z Aleksandrem do jego zajebistego domu i jestem pewna, że ci się spodoba. Będziesz miał tam super warunki. W dodatku ten dupek ma kasy jak lodu! - Aha, no oczywiście. Jeśli mojej mamie nie przeszkadza to, że żegna się ze mną na tak długi czas, to musi mieć do tego jakiś dobry powód. - Pomyśl ile zyskasz! Powiesz, że ma ci kupić tablet? Kupi ci ten zasrany tablet! Da ci wszystko na twoje skinienie, a wiesz czemu? Bo będzie mu żal, że go przy tobie nie było i pomyśli, że może cię kupić na gadżety. Wykorzystamy go i tyle na ciebie wyda, że doprowadzimy go do bankructwa. Zemsta jest słodka jak twoje lizaczki pod łóżkiem, Ariel! - No to już wiemy po kim kocham słodkie zemsty.

- No ale do cholery, mamciś. Nie chcę cię zostawiać. Wiesz jak ja będę tęsknić? - Burknąłem siadając jej na kolanach, a następnie oplatając jej szyję rękami. Powoli zaczęła mnie kołysać, jak zwykle, kiedy robiło mi się smutno.

🍭 Your Baby Boy 🍭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz