- Finn, bardzo cię lubię, ale prawie się nie znamy, tak naprawdę to wcale się nie znamy. Po drugie wczoraj był u mnie Noah, powiedział mi bardzo podobne słowa, przykro mi Finn, ale jak mam już wybierać to wybieram jego. - Jego mina była teraz bardzo przygnębiona i smutna.
- Okej, przepraszam, nie powinienem. - Zrobiło mi się go bardzo szkoda.
- Finn, nie mówię, że z Noah mi wyjdzie, nie chce cię skreślać, ale na razie nic z tego nie będzie. Nie oznacza to też, że nie chcę się z tobą przyjaźnić. - Jego mina trochę się rozweseliła, nie wiem czy dlatego, że powiedziałam mu, że ma jakieś szanse, czy dlatego, że chcę się z nim przyjaźnić.
Razem poszliśmy z powrotem do stolika i zajęliśmy nasze poprzednie miejsca. Dziewczyny zmierzyły mnie wzrokiem mówiącym ,,Onie tak łatwo się nie wymigasz, zaraz nam wszystko opowiesz''. Po zjedzonym posiłku mieliśmy zamiar iść jeszcze na baseny, ponieważ już się z ciemniło i mieliśmy zamiar trochę pochillować. Położyłam się na leżaku, a dziewczyny zaczęły mnie gdzieś ciągnąć, stanęłyśmy obok wielkiej palmy.
- Opowiadaj! - Dziewczyny były bardzo podekscytowane, prawie skakały z ekscytacji.
- No... Finn powiedział, że mu się podobam, a dzień wcześniej Noah to samo, nie wiem co mam robić. - Dziewczyny patrzyły na mnie zszokowane, a Millie z lekką zazdrością.
- Millie, wiem, że byliście razem i obiecuje, że nie będę z nim w związku, chcę się z tobą zaprzyjaźnić. - Dziewczyna cicho odetchnęła i przytaknęła z uśmiechem.
- Co masz robić? Bierz się za Noah, przecież on jest idealnym materiałem na chłopaka, uroczy, miły, szanuje dziewczyny i jest bardzo romantyczny. - Powiedziała Sadie.
- A ty skąd to wiesz? - Odezwała się Charli i każdy utkwił wzrok w rudowłosej.
- Oj tam, byliśmy kiedyś ze sobą z tydzień, ale ja znalazłam Bartka i rozstaliśmy się.
- Kim jest Bartek? Po drugie to chyba nie jest Amerykańskie imię. - Spojrzałam pytająco.
- Bartek to mój chłopak, ale nie przyjechał, bo wyjechał z rodzicami do Los Angeles. Jest z polski, ale niesamowicie dobrze umie język angielski. - Kiwnęłam głową.
- Dobra, wracajmy do chłopaków. - Ruszyłyśmy przed siebie.
Spędziliśmy wieczór na leżakach rozmawiając i patrząc w gwieździste niebo. Po jakimś czasie poszliśmy do apartamentu do swoich pokoi.
Gdy była jakaś trzecia w nocy zobaczyłam, że ktoś uchyla drzwi od pokoju.
- Kylie, chodź na chwilę. - Był to Noah, popatrzyłam na dziewczyny, lecz one twardo spały. Założyłam moje klapki i poszłam w kierunku drzwi.
- Noah? Co ty tu robisz? - Byłam trochę zdezorientowana.
- Chodź, chce cię zabrać w pewne miejsce. - Szłam z chłopakiem w kierunku schodów, gdy weszliśmy na najwyższe piętro podeszliśmy do metalowych drzwi. Noah rozejrzał się czy nikt na nas nie patrzy i po cichu otworzył drzwi.
Znajdowaliśmy się na dachu budynku, tutaj było cudownie. Zauważyłam, że na środku leży koc, poduszki i kołdra, oraz mały koszyk piknikowy.
- Kay, będziemy tu dzisiaj spać, przygotowywałem to bardzo długo, mam nadzieję, że to docenisz. - Spojrzałam na niego z zachwytem, Sadie miała rację, jest romantykiem.
- Jasne, że mi się podoba. - Uśmiechnęłam się ciepło.
- Ale musimy wrócić koło dziewiątej trzydzieści, bo strażnik zagląda tu o dziesiątej. - Pokiwałam głową i usiadłam na kocyku, po chwili zauważyłam, że Noah wziął ze sobą laptopa. Położyliśmy się obok siebie, a ja oparłam głowę o jego klatkę piersiową. Obejrzeliśmy jakiś film kryminalny i postanowiliśmy coś zjeść, tak była czwarta w nocy.
Wzięłam kanapkę z serem i szynką i zaczęłam się nią zajadać, popiłam to herbatą z termosu i zrobiłam się senna. Położyłam się znów na klatce piersiowej Noah i zaczęłam przeglądać coś w telefonie. Po chwili odpłynęłam.
Obudził mnie Noah krzątający się i sprzątający wszystkie rzeczy. Uśmiechnął się do mnie i powiedział, że pora się zbierać, po cichu weszliśmy na korytarz na najwyższe piętro i zeszliśmy po schodach do swoich pokoi. Gdy weszłam do pokoju miałam przewalone.
- Kay?! Tak bardzo się o ciebie martwiłyśmy, gdzie ty się podziewałaś? - Odezwała się przerażona Millie.
- Przepraszam was dziewczyny, ale wyszłam na chwilę do toalety na korytarzu, bo ktoś był w naszej, prawdopodobnie Charli. - Dziewczyny pokiwały głowami, a ja podeszłam do szafy żeby wybrać jakieś rzeczy.
Wybrałam niebieską koszulkę i białe jeansowe shorty, do tego moje ukochane szybkie okulary i byłam gotowa do wyjścia. Szybko na nogi wsunęłam białe klapki i ruszyliśmy z dziewczynami do holu. Dzisiaj zamierzaliśmy wybrać się na rejs statkiem. Oczywiście pod swoje ubrania założyłam jeszcze jaskrawo różowy strój kąpielowy, jednoczęściowy.
Zawieźć nas miał szofer, podjechała po nas czarna limuzyna, do której wszyscy po kolei wsiedliśmy.
Po jakimś czasie dojechaliśmy do portu, na którym stało kilka statków, mogłam się domyśleć, który jest nasz. Port nie był duży więc mogłam to wywnioskować po pięciu statkach. Czarny, ogromny statek, przy którym stało dwóch ochroniarzy był przycumowany do brzegu.
Wysiedliśmy z limuzyny i ruszyliśmy za Jackiem, ponieważ to jego wujka statek. Dobrze myślałam, każdy z nas po kolei wchodził na pokład, jak najszybciej udaliśmy się na górę statku bo były tam najlepsze widoki. Usiadłam na leżaku, obok Millie, a z drugiej strony siedziała Sadie.
- Kay, możemy porozmawiać? - Usłyszałam lekko smutny głos Mills.
- Jasne. - Wstałyśmy i ruszyłyśmy na dół statku do ogromnego salonu i stanęłyśmy w kącie. Millie wybuchła płaczem, naprawdę było mi jej szkoda, mimo, że nawet nie wiedziałam o co chodzi.
- Mills, co się stało? - Podeszłam do dziewczyny i czule ją przytuliłam.
- Finn, on mi wprost powiedział, że mu się bardzo podobasz, a ja wciąż coś do niego czuje. Myślałam, że to jest chwilowe zauroczenie, ale on do ciebie naprawdę coś czuje.
- Millie, zwariowałaś?! Nigdy w życiu z nim nie będę, podoba mi się Noah i może coś z tego wyjdzie, a Finnowi w końcu przejdzie okej? Nie płacz, bo to napewno nic wielkiego. - Dziewczyna przytaknęła i przez chwilę szlochała w moje ramię.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem co napisać😂Mam nadzieję, że książka wam się podoba i życzę wam super wakacji 🤩❤️
Chcecie maraton żebym opublikowała trzy rozdziały trzy dni z rzędu?🤔

CZYTASZ
Just friends ~ Noah Schnapp
Fanfiction- Nienawidzę cię, rozumiesz? Zostaw mnie i Charli z spokoju.