-Halo, Mike ? Po co tak wcześnie dzwonisz ? Jest dziewiąta - powiedział chłopak trzymając w ręku żółtą słuchawkę.
-Dzisiaj, spotkanie u mnie, wszyscy. bądź zaraz - wytłumaczył szybko.
-Mam przyjść z Elizabeth ? - Will ucieszył się na słowa przyjaciela. Bardzo lubił spotkania z całą grupą, lecz przez ostatni miesiąc oddalił się trochę, by spędzać więcej czasu z dziewczyną.
-Tak, reszta już wie. Czekam, do zobaczenia - po tych słowach odłożył słuchawkę i usiadł w kuchni czekając na wszystkich.
Po dwudziestu minutach paczka nastolatków schodziła po schodach do piwnicy, rozmawiając i śmiejąc się.
-Siadajcie - po słowach Mike'a wszyscy usiedli na podłodze w kółku. - Więc... Macie jakieś newsy?
- Ja z Willem mamy - El uśmiechnęła się do niego cwaniacko.
-No tak, ja i El jesteśmy przyszywanym rodzeństwem - wytłumaczył chłopak.
-Każdy to wiedział - dwójka skrzywiła się na słowa Max. - No proste, że Jim i Joyce będą razem. Coś innego ?
-Dowiedziałam się wszystkiego od początku - odparła Elizabeth. - Bardzo wam współczuję, mieliście naprawdę trudny okres.
-Hardcorowy okres - podkreślił Lucas, na co wszyscy wybuchnęli grokim śmiechem. - Tak w ogóle, słyszeliście o odbudowaniu laboratorium ?
-Kto by nie słyszał - prychnął Dustin. - Mam nadzieję, że w końcu zatrudnili normalnych naukowców, którzy nie będą chcieli otworzyć przejścia.
-Trochę się boję - wymamrotała cicho El. Gdy Mike to usłyszał przytulił ją jak najmocniej.
-Masz nas, obronimy cię...- dziewczyna wtuliła się w chłopaka.
I tak minęło im kolejne osiem godzin.
-Słyszycie to ? - spytała Max nasłuchując się dźwięków aut. Inni przytaknęli. - To twoi rodzicie?
-Tata pojechał w delegacje wczoraj, mama i Holy miały wrócić jutro a Nancy nocuję u Jonathana - zdziwił się. - Pójdę sprawdzić.
Wstał i skierował się na schody.
-Bądźcie cicho - otworzył drzwi i ujrzał masę wanów przed domem.
Całe życie przeleciało mu w jednej chwili. Mogą zabrać jego ukochaną El. Zamknął drzwi i przerażony zbiegł na dół
-Oni tu są... - wyjąkał patrząc na ich zdziwione miny. - Źli ludzie.
W tym momencie każdy się bał.
-Co robimy ? - wyjąkała El.
-Nie wiem... - odpowiedział Dustin.
-Szybko, myślcie - Max wstała i zaczęła wchodzić po schodach.
-Nie idź tam ! - Lucas momentalnie złapał ją za rękę.
—Ktoś musi... - Will przybliżył do siebie Elizabeth.
-Ja tam pójdę i z nimi porozmawiam, wy wyjdziecie tędy - wskazał na tylne drzwi. - Z tyłu mamy też rowery. Jedźcie do Starcout, może znajdziecie tam kogoś.
Tak jak powiedział, tak zrobili. Lucas wyszedł a reszta poszła tylnymi drzwiami.
-Mike, El jedźcie. My na niego zaczekamy - odparła Elizabeth wychodząc na przód. - Za chwilę powinien tu wrócić. Bezpieczeństwo El jest teraz najważniejsze.
-Napewno ? Nie mamy zostać z wami ? - dopytywała dziewczyna.
-Eli ma rację, za chwile będzie po wszystkim. Zobaczymy się w Starcout - poparł ją Will.

CZYTASZ
Zło Powróciło | Stranger Things 4
Teen FictionCo by było gdyby Hopper stał bezpiecznie przy Joyce ? Rodzina Byersów porzuciła plany o wyprowadzce ? El odzyskała moce ? Will znalazł dziewczynę ? Pewnego wieczoru zupełnie nieświadoma grupa nastolatków spotyka się w swojej miejscówce, lecz żadne z...