Willu,
W momencie, w którym to czytasz, jestem już po drugiej stronie. Mam nadzieję, że tej lepszej.
Wiem, że to co zrobiłem, było niezwykle samolubne ale... Nie dałem rady. Przepraszam cię, słoneczko. Naprawdę, przepraszam za to, że zostawiam cię tu samego.
Znajdź sobie kogoś kto pokocha cię równie mocno jak ja i obdarz tego szczęściarza takim samym uczuciem co mnie. Uwierz, te kilkanaście miesięcy spędzone u twojego boku... To były najwspanialsze chwile w moim krótkim życiu. To wszystko dzięki tobie. Dziękuję ci, za to, że byłeś przy mnie, przez ten cały czas.
Ale musisz mi obiecać jedno – że wyjdziesz na prostą i zapomnisz o mnie. Nie możesz zadręczać się mną, podczas gdy możesz żyć pełnią życia. Twoje dalsze życie na pewno będzie lepsze... Bo ja tylko ściągałem cię za sobą w dół. Tak więc, moje odejście wyjdzie ci na dobre, chociaż możesz tego początkowo nie zauważać.Kocham Cię, najbardziej na świecie.
Twój Nico
CZYTASZ
my sunshine || solangelo
FanfictionGdy Nico odszedł, Will powoli gasnął ° krótkie rozdziały [ pisane przez noc, gdy byłam pogrążona w depresji, więc nie jest to idealne, przepraszamシ︎ ]