2. Gender switch (1/2)

411 11 18
                                    

*08.08. Godzina 6:00, Yokohama*

Chuuya obudził się z ostrym bólem głowy po wczorajszej imprezie. Pamiętał że nie wypił aż tak dużo żeby mieć aż takiego kaca. Ogulnie to nie wypił nic poza kieliszkiem szampana którego pili wszyscy uczestnicy imprezy. Głównie nie tknoł alkoholu by być trzeźwym gdyż szef postanowił zorganizować imprezę razem z Agencją Detektywistyczną z okazji która średnio go obchodziła. Obchodziło go za to to że na imprezie był Dazai a on sam nie miał zamiaru w żaden sposób się ośmieszyć tak jak kiedyś. Kiedyś gdy Dazai był w mafi to by go to mało obchodziło ale teraz. Nie chciał by wroga organizacja miała na niego jakiegoś haka. Po krótkich przemyśleniach i prześledzeniu w myślach tego co działo się poprzedniego wieczoru stwierdził że nie stało się nic czym powinien się martwić więc postanowił się zwlec z łóżka. Pierwsze co zrobił to udał się do kuchni po szklankę wody na kaca (nie znam się więc jak źle to poprawcie!). Gdy już wypił to co wypic miał poszedł do łazienki jednak jego uwaga została rozproszona przez zobaczenie obcego osobnika. Stanoł i zaczoł się przyglądać temu osobnikowi a raczej osobniczce. Dziewczyna stała i przyglądała się jemu chyba z taką samą uwagą jak on jej. Rudowłosy zaczoł powoli podchodzić w jej stronę, ona zrobiła to samo. I gdy Chuuya był gotowy zacząć krzyczeć na obcą dziewczynę w jego mieszkaniu zoriętował się że patrzy w lustro. Z początku zastanawiał się czy przypadkiem nie brał jakichś narkotyków ale po odrzuceniu tej możliwości się lekko przeraził, bo znaczylo to że nie ma zwid i albo jakims cudem lustro się zepsuło albo on naprawde zamienił się w kobietę! Tylko jakim cudem?!
- Nie, nie, nie, Nie, NIE! - po upewnieniu się że to jednak nie lustro jest zepsute poleciał szukać swojego telefonu i gdy go znalazł od razu wybrał numer do jedynej osoby której mógł się zwierzyć z takiej sytuacji - proszę odbierz... - mruknoł słysząc kolejny sygnał. Gdy już zaczynał tracić nadzieję że odbierze za pierwszym razem usłyszał dźwięk odbierania
- Chuuya? Dlaczego dzwonisz o tak wczesnej porze? - usłyszał całkiem obcy dla niego zaspany głos. Męski. Ane-san sobie kogos znalazła?! I mu o tym nie powiedziała?
- um... przepraszam ale z kim rozmawiam? - zapytał swoim teraz niezwykle kobiecym głosikiem
- Kim jesteś i z kąd masz telefon Chuuyi?! - Chuuya zaczoł się zastanawiać kto jest po drugiej stronie słuchawki i z kąd wie kim on jest gdy nagle doznał olśnienia
- Ane-san?! - chwilę się zastanawiał czy jego przypuszczenia są słuszne ale gdy dostał odpowiedź wszystko stało się jasne
- Chuuya? Dlaczego masz taki dziewczęcy głos? - Kouyou przez chwilę była cicho i ryży mógł tylko się domyślać co się działo po drugiej stronie - I DLACZEGO JESTEM CHŁOPAKIEM?!
- Czyli ty też? Właśnie dzwonię w tej sprawie... No bo teraz jestem kobietą i mam mały problem...
- ... Chuuya skarbie poczekasz na mnie? Za niedługo powinnam przyjść. Tylko znajdę jakieś ubrania po [wymyśl sobie imie dla zmarłego męża Kouyou]
- dobrze... - i na tym rozmowa się zakończyła. Chuuya poszedł do kuchni ponownie do kuchni by zrobić sobie coś do picia by się uspokoić. Chwilę potem gdy napój był gotywy do jego uszu dobiegł dźwięk pukania do drzwi. Szybko poszedł w tamtym kierunku i po otwarciu drzwi zobaczył dość wysokiego mężczyznę, mniej więcej 175 cm wzrostu, o różowo-rudych włosach i fioletowych oczach. Wyglądał(a) na mocno zszokowanego widząc drobną sylwetkę rudowłosej*. Chuuya szybko przepuścił Kouyou i rozglądając się przed zamknęciem drzwi czy nikt ich przypadkiem nie widział. Gdy już zamknoł drzwi poszedł w stronę kuchni gdzie przy stole siedział już jego gość
- chcesz herbaty? - zapytał chcąc przerwać tą ciszę
- tak, poproszę... - Kouyou na chwilę zamilkła. Gdy błękitnooki postawił przed niom kubek z napojem postanowiła ponownie zabrać głos - wiesz może co się stało?
- nie - Chuuya sam usiadł na przeciwko swojej przyjaciółki i wzioł łyka swojej herbaty. Zaczoł się zastanawiać czy to nie przypadkiem sprawka Dazaia jednak jego rozmyślenia zostały przerwane przez dzwonek telefonu różowowłosej. Spojżał na nią jakby z niemym pytaniem kto to
- Mori - odpowiedziała po chwili wychodząc by odbierać. Po chwili jednak wróciła i ustawiła telefon na głośnomówiący
- Chuuya? Jak myslisz czyja to sprawka? - niebieskooki usłyszał kobiecy głos przez co wywnioskował że szefa też zmieniono
- pierwszym podejrzanym jest Dazai...
- hmm... Dobrze bądźcie za 15 minut u mnie w gabinecie.
- tak szefie - odpowiedzieli obydwoje a po chwili usłyszeli dźwięk zakończenia połączenia
- dobrze... Masz w co się ubrać? - zapytała różowowłosa na co niebieskooki tylko pokręcił przecząco głową - no to idziemy do mnie... Myślę że mam jakieś ubrania które będą pasować - i nie czekając na jego odpowiedź pociągneła go do swojego apartamentu który znajdował się po drugiej stronie korytarza. Po chwili wybierania w za durzych i za małych ubraniach znaleźli wspólnie niebieską sukienkę do kolan z długimi rękawami która jak się okazało została kupiona przez Kouyou i Elise specjalnie dla niego jednak nie było kiedy go poprosić o to by ją włożył i tak wylądowała na dnie szafy zapomniana. Do tego znalazły się kupione do zestawu białe buty na koturnie. Gdy wszystko było gotowe wyszli i ruszyli w stronę gabinetu szefa. Gdy już się znaleźli w wspomnianym pomieszczeniu przelecieli wzrokiem po twarzach znajdujących się tak osób. Dziewczyna z czarnymi włosami z białymi końcówkami w dwóch pasemkach ubrana w strój typowy dla Gin - Akutagawa, obok niej siedziała Gin w swojej krótkowłosej wersji tylko ubrana w ciuchy Akutagawy, Tachihara w swoim codziennym stroju tylko w kucyku, żeńska wersja Hirotsu oraz Kajii który poza tym że był odrobinę bardziej kobiecy nic się nie zmienił. Naprzeciwko drzwi siedział Mori wyglądając troszkę jak taka typowa matka zmęczona wybrykami swoich dzieci. Gdy nowoprzybyli zajeli swoje miejsca zza fotela wychyliła się Elise przyglądając się Chuuyi ubranemu w sukienkę którą sama wybierała dla niego
- Aww... Mówiłam że będzie ślicznie wyglądać! - uśmiechneła się dumnie a jej słowa wywołały lekkie rumieńce na twarzy egzekutora i ztłumiony śmiech kilku osób
- Chuuya mi się wydaje czy ty jesteś jeszcze niższy? - zapytał Kajii dalej starając się stłumić śmiech
- nawet jeśli to jestem jeszcze bardziej niebezpieczny z tego powodu bo taka drabina jak ty nie zauważy wogule że się zbliżam - syknoł i przeklinając to że nie ma swoich noży ani żadnej broni przy sobie. Miał ochotę wyładować emocje na kimś.
- dobra dziewczęta. Skończyłyście już kłutnie? - zapytał Mori patrząc na nich zmęczonym wzrokiem. Chuuya tylko odwrócił się w szefa dalej słysząc denerwujący chichot ze strony cytrynowego szaleńca. Gdy wszyscy postanowili wreszcie skupić swoją uwagę na czarnowłosej kobiecie Mori zabrał głos
- a więc wiemy że ktoś pozamieniał płeć czołonków mafi którzy byli na wczorajszym przyjęciu (byli ci co są w sali, Higuchi dostała jakąś misję (i była bardzo niepocieszona z tego powodu) a Q to Q i nie mógł). Mamy podejrzenia że może to być jeden z żartów Dazaia. Dlatego czy jest ktoś chętny by pobawic się w przeszpiegi? - odpowiedziała mu cisza poczym wszyscy spojżeli na najniższą osobę w tym pomienszczeniu. Chuuya czyjąc na sobie wzrok wszystkich zgromadzonych rozejżał się po twarzach pozostałych a potem na szefa i zanim zdąrzył zaprotestować zapadł werdykt - Doskonale~ zatem Chuuya udasz się dzisiaj do agencji i spróbujesz się dowiedziec jak to cofnąć - powiedział uśmiechnięty Mori. Po sali rozniósł się chichot
- ALE DLACZEGO JA?! - błękitnooki będący już dość poddenerwowany byciem kobietą na samą myśl o tym że będzie musiał spędzić dość sporo czasu przy swoim byłym partnerze poprostu nie wytrzymał i wybuchł
- Chuuya,dama nie podnosi głosu - skarciła go Ozaki co sprawiło że wybuch rudowłosego został stłumiony. Spojżał tylko na nią lekko urażony a potem po wzięciu głębokiego wdechu spojżał ponownie na szefa
- żądam przynajmniej partnera. Nierozsądnie będzie iść do siedziby wrogiej organizacji samemu - powiedział  pierwsze co mu przyszło do głowy w takiej sytuacji
- hmmm masz rację. Możesz wybrać kogo chcesz by z tobą poszedł - na twarz ryżego wkradł się uśmiech bo mógł się zemścić na kimś za bycie pierwszą osobą która go wytypowała
- Akutagawa jak myślisz jak to będzie spotkać się z tygrysołakiem w tej postaci? - na twarz szarookiego wkradł się grymas będący połączeniem złości, niepewności, zdziwienia i dobrze ukrywanego zawstydzenia.
- Dobrze idźcie się przygotować a reszta niech wraca do swoich obowiązków - po tym wszyscy wyszli z gabinetu i gdy tylko drzwi się zamkneły nasze dwie damy w opałach zostały zaciągnięte do sklepów przez Kouyou i Gin.

BSD One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz