Okno było otwarta przez co zimne, noce powietrze wpadała do pokoju. Dziewczyna siedząca na parapecie czuła dreszcze, ale nie chciała ich zlikwidować. To ją otrzeźwiało. Na jej policzkach schły łzy, które dopiero niedawno przestały spadać z oczu. Włosy miała zmierzwione od wiatru. Co chwila pocierała ręką o rękę by dać sobie trochę ciepła. Myślała. Myślała nad sobą, nad tym co ją otacza, nad ludźmi. Zastanawiała się co musiała zrobić źle, że Bóg zesłał ją na taki świat, do takiej rodziny. Jaki grzech popełniła, że musiała tak bardzo cierpieć.
Jej matka, pani Gordon, która kiedyś była zupełnie inną osobą, teraz stała się czymś obcym dla Zoey. Miłość macierzyńska kobiety już dawno zgasła, w końcu nie wypowiadałaby takich słów względem własnej córki. Brunetka wiedziała, że coś musiało być tego przyczyną. I o ile większość nastolatek błędów szuka w rodzicach, to panna Gordon szukała tego w sobie. Doszła do wniosku, że jej matka ma racje. Nigdy nie powinna pojawić się na tym świecie.
Ojciec. Jego tak naprawdę nie było. Został tylko wyniszczony człowiek. Dokonała tego matka Zoey. Miała ona uraz z dzieciństwa i teraz na siłę próbowała znaleźć dowody na to, że jej mąż jest takim samym chamem jak jej ojciec. To znaczy, że pije i jest uzależniony od alkoholu. Oczywiście to było kłamstwo, ale nie słuchająca niczego pani Gordon nie potrafiła tego zrozumieć. I wyniszczała całą rodzinną atmosferę.
Zoey znów zaczęła zastanawiać się nad tym czy Bóg istnieje. Czy jest tak dobry jak w to wieżą ludzie. W końcu nie zabrałby do siebie jedynej bliskiej osoby dla brunetki, tj jej babci. Po tamtym wydarzeniu wszystko jeszcze bardziej się pogorszyło.
I został Zayn. Chłopak, którego panna Gordon z całego serca kochała. Pomimo tego wszystkiego co wydarzyło się, dalej obdarzała go magicznym uczuciem. Nie wiedziała czy z wzajemnością. Czasami czuła, że nie jest obojętna Malikowi, a czasami zupełnie odwrotnie. To ją już męczyło. Cały świat ją męczył. I był jeden sposób by oderwać się od tego całego piekła. Jeden skuteczny sposób.
_
a/n: ale to krótkie :o ; tym rozdziałem chciałam wam wytłumaczyć stosunek Zoey do niektórych spraw. Mam nadzieje, że wyszło :) ; jutro już ostatni rozdział i wiem, że niektórzy już wiedzą jak to się zakończy... no cóż...; nie wiem czy mnie lubicie czy obchodzi was moje życie związane z wattpadem, pewnie nie, ale nie mogę mieć wam tego za złe, cóż jak pewnie kojarzycie powstało konto na którym dziewczyna przeprowadza wywiady. Taki oto wywiad powstał ze mną. Jeśli chcecie przeczytać to zapraszam w link zewnętrzny lub: http://www.wattpad.com/93112519-dziennikarka-przy-wywiadach-wywiad-z-brokeidiot
PS może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym rankingiem? xd
wika, vic lub wikusia, co kto woli xd
CZYTASZ
(no) more you ✖ Malik (sequel) ✔
RomansI te wszystkie rozmowy są sekretami, które skrywamy* _ obowiązkowo przeczytaj 'Can u smile' chyba, że nie chcesz zrozumieć fabuły *lekko zredagowany tekst z 'Little things'