(0.4)

1.9K 221 2
                                    

Luke

Staliśmy z Ashtonem w odległości trzech metrów i obserwowaliśmy się bez słowa. Do Michaela pobiegło kilka osób i zaniosło go prawdopodobnie do pielęgniarki.

- Luke, ja -

- Nie, Ashton. Nie chcę znowu słuchać o tym jak ci przykro. Po prostu nie chcę byś wpadł przeze mnie kłopoty.

- Robię to wszystko dla ciebie, ty cholerny idioto! - jego głos się złamał a po policzkach zaczęły płynąć łzy. - Staram się, chcę żebyś mi zaufał od nowa ale nie mogę tego robić bo mnie do siebie nie dopuszczasz!

- Ashton -

- Zamknij się, teraz ja mówię! Chcę to wszystko naprawić byliśmy najlepszymi przyjaciółmi a ja to spieprzyłem. Tu do cholery nie chodziło oto, że jesteś gejem! Tu kurwa chodzi oto co ja czuję ale przecież nikogo to nie obchodzi! To, że mnie nienawidzisz zabija mnie. Nie mogę żyć z tym cholernym poczuciem winy! - wykrzyczał a potem rozejrzał się po osobach stojących na korytarzu.

- A wy? Bawi was to wszystko? Jesteście chorzy! Nabijanie się z kogoś, że jest innej orientacji?!

- Sam to robiłeś, Irwin! - odezwała się jakaś dziewczyna.

- Nigdy nie śmiałem się z homoseksualistów! Byłem oceniany wystarczająco wiele razy. I mam dosyć. - warknął i pobiegł do wyjścia ze szkoły.

A/N

Specjalnie daje krótki.

Więc może, Ashton nie jest takim dupkiem za jakiego wszyscy go mieliśmy?

Behind these blue eyes // LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz