(1.3)

1.6K 179 1
                                    

Piosenka, którą jest inspirowane BTBE obok. Przypomnę, że to przedostatni rozdział. Został nam jeszcze jeden i epilog.

Luke

W końcu musiałem ruszyć się z łóżka. Nie mogłem tak leżeć w nieskończoność. Mama zgodziła się bym kontynuował naukę w domu. To lepiej. Nie musiałem chodzić do szkoły, która tak bardzo przypominała mi o obecności Ashtona mimo, że go tam nie było. Miałem zamiar iść na spacer. Gdy zszedłem po schodach zobaczyłem mamę rozmawiającą z mamą Ashtona.

- Dzień dobry, Luke - uśmiechnęła się słabo kobieta. Jej zwykle uśmiechnięta twarz pozostawała bez wyrazu a w oczach było widać ból i smutek.

- Dzień dobry. Czy coś wiadomo o Ashtonie? - zapytałem siląc się na spokojny ton.

- Nie znaleźli nic - westchnęła smutno i bawiła się kubkiem trzymanym ręce.

- To moja wina. Gdybyśmy się wtedy nie pokłócili -

- To nie twoja wina, Luke. - przerwała mi Pani Irwin. - To siedziało w Ashtonie od dawna. W końcu pękł i uciekł stąd. Miał po prostu dosyć. Wasza kłótnia go dobiła ale nie tak bardzo jak to co ci zrobił.

- Czy mogę coś zrobić?

- Nie sądzę, by ktokolwiek z nas był w stanie zrobić cokolwiek, Luke.

***

Po rozmowie z mamą Ashtona czułem się źle. Nie, cholera czułem się jak nic nie warte gówno.

Tak bardzo chciałbym, żeby Ashton tu był. Przytulał mnie do siebie, mówił, że mnie kocha.

Boże, oszalałem.

A/N

*Dramatycznie wzdycha*

Behind these blue eyes // LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz