Szatyn ubrany w białą koszulę z krawatem spoglądał przez okno. Było to nowe doświadczenie, ponieważ nigdy nie ubierał się tak elegancko na co dzień. Spoglądał przez okno w nieokreślonym kierunku. Jego wzrok nic nie ukazywał. Chłopak zaprzestał obserwacji gdy tylko usłyszał otwieranie drzwi. Obrócił się i zerknął na gościa.
- Proszę usiąść. - rzekł wskazując głową na fotel znajdujący się przy biurku
Tajemnicza osoba usiadła w wskazanym miejscu i rozejrzała się po pokoju. Biuro eleganckie ale nie można było powiedzieć tego samego po fryzurze szatyna. Chłopak ubrany na elegancko usiadł po przeciwnej stronie co jego gość. Poprawił okulary i wziął łyka zimnej już herbaty.
- Nie widziałem cię tu. Jesteś po raz pierwszy? - spytał wyjmując dokumenty z szuflady
Nieznajomy tylko kiwną głową na potwierdzenie czym nie zdziwił gospodarza.
- Na co dzień nie ubieram się tak elegancko. - powiedział okularnik spoglądając na wyjęte dokumenty i dodał - Wiesz czym jest Efekt Motyla?
Osoba siedząca na przeciw niego wzruszyła ramionami w symbolu nie wiedzy. Szatyn spojrzał na rozmówcę. Położył dokumenty przed sobą i zerknął do nich w obawie, że czegoś nie do czytał.
- Efekt Motyla. Mające miejsce dziś machnięcie skrzydeł małego motyla, może po kilku tygodniach doprowadzić do powstania straszliwego huraganu. - powiedział przysuwając dokumenty do gościa
Ten spojrzał na papiery i zaczął je analizować. Było tam napisane wiele niezrozumiałych notek. W języku, którego nikt nie chce się uczyć.
- Spokojnie. To nie jest napisane po Niemiecku. - zapewnił szatyn biorąc kolejny łyk herbaty -Błaha decyzja może znacząco zmienić przyszłość.
Gość spojrzał znowu na dokumenty i przewrócił stronę. Jego oczom ukazały się kolejne notatki tylko, że te dało się częściowo odczytać. Dało się zrozumieć kilka wyrazów, które dały niepewny zarys historii zapisany w notatkach. Wymienił krótkie spojrzenie z osobą siedzącą na przeciw i przewrócił kolejną stronę, która była najbardziej czytelna. Oczy nieznajomego rozszerzyły się po czym powędrowały na swojego rozmówcę.
- Coś nie tak? Wszystko jest zapisane dokładnie i czytelnie. - zapewnił z spokojem
Nieznajomy zmarszczył brwi gniewnie. Wstał od biurka oraz rzucił agresywnie dokumenty na jego powierzchnie czym ani trochę nie zdziwił gospodarza.
- Po co ta agresja? Chcę tylko abyś się dokładnie przyjrzał tym papierom.
Stojący tylko bardziej gniewnie zmarszczył brwi.
- Nie? To ja to zrobię. - rzekł szatyn biorąc dokumenty do swoich dłoni i spojrzał na swojego gościa - Rozgryzłeś mnie, co?
Po tych słowach zniknął aby pojawić się w pozycji siedzącej parapecie z twarzą zwróconą ku swojego gościa. Jego twarz przedstawiała dziecinny uśmiech sugerujący, że wie o nim więcej niż on sam. Spojrzał na papiery i rzekł:
- Teraz powinieneś się spytać kim jestem. - powiedział i się zaśmiał - Zapomniałem. Przecież nie masz żadnych kwestii dialogowych w tym pieprzonym scenariuszu. - zaśmiał się głośno
Nieznajomy chwycił za ozdobną szklaną butelkę i ją rozbił o biurko zyskując przy okazji tak zwanego tulipanka. W oczach szatyna można było zobaczyć powagę.
- Efekt motyla. - powiedział patrząc na rozbitą butelkę w ręce swego gościa - Nasza rozmowa doprowadziła do tego. Pozwól, że spokojnie wrócimy do rozmowy. Bez agresji, bez docinek co ty na to?
Gość przystał na propozycję i po kilku chwilach oboje znowu siedzieli na przeciw siebie.- Mam wiele imion, ale umysł jeden i mały. Pomysły chcą się wysypać i pomieszać jednak trzymam je w ciasnym miejscu przez co trudniej zrobić coś konkretnego. Bum Efekt Motyla. - powiedział z spokojem i dodał- Mogę spełnić jedną z dwóch propozycji, ale wybór będzie należał do ciebie. Spokojnie scenariusz nie jest napisany dokładnie. Kwestie dialogowe i zachowania można było przewidzieć, ale nie wybór.
Nieznajomy wyglądał na zaciekawionego wyborem. Ręką zrobił gest aby kontynuował.
- Możesz wybrać Książkę "Until Dawn" z bohaterami z South Park albo możesz dać szansę dla Książki "Potworny Messenger", w której będzie chat fantastycznych bestii. Możliwe, że druga opcja zaowocuje książkę w pełnym klimacie fantasy/horror. - powiedział biorąc łyk herbaty i dodał - Twój wybór będzie Efektem Motyla.
Szatyn spojrzał na zegar po czym na gościa.
- Nasz czas dobiegł końca. Mam nadzieję, że wybierzesz opcję, którą chciałbyś zobaczyć. Czytelniku.
CZYTASZ
=South Park Scenariusze=
RandomNie widziałem książki tego typu na Polskim Wattpadzie i to jeszcze z South Parka. Nie polecam tej książki dla ludzi: -krytykujących -o wieku poniżej 14 roku życia -o słabych nerwach -bez poczucia humoru -bez dystansu Czytasz na własną odpowiedzialno...