6. Not too late?

394 33 2
                                    

- Jak bardzo zwaliłem sprawę? - przestraszyłam się słysząc obok siebie głos Sana. Spojrzałam na niego i zdziwiona zapytałam o czym mówi. - Chciałem się bardziej z tobą poznać i zaprzyjaźnić a jedne co narazie co zrobiłem to obrzuciłem cię błotem. A nie chce żebyś pomyślała że jestem jakimś idiotą czy cokolwiek.

- Czemu tak myślałeś? - zapytałam śmiejąc się delikatnie i zaczynając iść przed siebie co zrobił też chłopak. - Przecież nic wielkiego się nie stało.

- No nie wiem. Słuchaj, bardzo cię polubiłem i chciałbym utrzymywać z tobą kontakt. Mimo że może nie znamy się długo a tym bardziej nie rozmawiamy to spodobałaś mi się i serio cię polubiłem. - wtedy się zawstydził i odwrócił głowę w drugą stronę próbując się nie uśmiechać. - Aż się zacząłem powtarzać.

Czułam jak się zaczęłam rumienić i głupio uśmiechać więc również odwróciłam głowę w drugą stronę. Tam niestety zobaczyłam Yeosanga który patrzył na mnie z mordem w oczach ale bardzo nie przywiązałam do tego uwagi.

- To bardzo miłe. Może wymienimy się numerami telefonów, w ogóle skąd jesteś? - zapytałam będąc ciekawą.

- Jestem z Gyeongsan ale mieszkam aktualnie w Seulu. - pokiwałam głową w geście zrozumienia.

- Może kiedyś gdzieś razem wyjdziemy. Też cię bardzo polubiłam. I też mi się spodobałeś. - powiedziałam i lekko się zaśmiałam na co chłopak się uśmiechnął pokazując przy tym urocze dołeczki.

Nie zdążył mi odpowiedzieć gdyż usłyszeliśmy krzyki Mingiego z innymi chłopkami a w przeciągu sekundy obok mnie stanął Yeosang. Odeszłam od niego na krok ponieważ stanął tak blisko że napierał na mnie całym tułowiem.

- Idziemy spać? Już jest późno a jutro wyjeżdżamy rano. - spytał patrząc na mnie i znów przysuwając się o krok.

- Yyy tak, już. Dobranoc San. - zdążyłam powiedzieć zanim Kang złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą.

Zatrzymał się doperio przy namiocie i gwałtownie odwrócił w moją stronę. Popatrzył mi w oczy i zaczął mówić.

- Gdzie z nim byłaś? To jego bluza prawda? To że powiedziałem ci kim on jest nie znaczy że masz od razu się z nim zadawać. - widziałam że był zdenerwowany więc próbowałam zachować spokój.

- To już mi nie wolno z innymi ludźmi rozmawiać?

- Czy ty musisz być taka? - zapytał z wyrzutem.

- Jaka niby?

- No.. Nie wiem.. Dobra, nie ważne. Chodź spać.

- Nie no powiedz mi o co chodzi. - powidziałam stanowczo.

- Że jesteś ślepa. Szczególnie jak masz na mnie patrzeć. Chodź. - schylił się i już nic nie mówiąc wszedł do namiotu. Stałam jeszcze przez chwilę analizując sytuację i poszłam w jego ślady.

Na szybko przebrałam się w inną bluzkę odwracając się od chłopaka i położyłam się obok plecami do niego zachowując dystans. Po pięciu minutach poczułam jego rękę na mojej talii więc zdziwiona spojrzałam na niego ale już spał. Postanowiłam nie zwracać uwagi na to i zamknęłam oczy w nadziei że uda mi się równie szybko zasnąć co chłopak.

****

- Co tam? - spytał Jongho widząc że idę do nich. Seonghwa słysząc to, odwrócił się i uśmiechnął szeroko, potykając się o gałązkę. Starałam się nie zaśmiać ale obaj to i tak zauważyli.

- Przyszłam pogadać z wami przez ten ostatni czas w jaki będziemy się widzieć.

- Ahh przestań, spotkamy się szybciej niż ci się to wydaje. - powiedział machając ręką i uśmiechając się szeroko.

- Nic nie stoi na przeszkodzie żebyśmy się spotkali gdzieś na obiedzie albo żebyśmy przyjechali do ciebie. - odezwał się starszy podchodząc do mnie i lekko się przytulił na chwilkę. Odwzajemniłam gest i podeszłam do Jongho robiąc to samo. Wtedy przyszło dwóch innych chłopaków, w tym San który widząc jak się odsuwam od razu podszedł do mnie i się przytulił na dosłownie ułamek sekundy.

- Oh, nie wiedziałem że się zaprzyjazniliście. - powiedział Jongho zdziwiony gestem Choi'a.

- A no właśnie od wczoraj zaczęliśmy rozmawiać.

- Nie za późno? - zaśmiał się kolega Sana na co obydwoje tylko wzruszyliśmy ramionami uśmiechając się do siebie.

Widząc Mingiego stającego z rękoma na biodrach i miną mówiąca "ruszaj dupe" oraz stającą obok niego Hajin która rozglądała po całym miejscu zapewne chcąc je zapamiętać na długo, pożegnałam się z nowymi przyjaciółmi i poszłam do nich.
Song od razu wziął nasze walizki i ledwo z nimi idąc zaniósł je do samochodu.

- Już tęsknię. - stwierdziła Hajin śmiejąc się.

- Tak, ja też. - powiedziałam patrząc na Sana który stał kawałek od nas szeroko się uśmiechając.

Miałam nadzieję że szybko się znowu spotkamy.






If without you / San Ateez Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz