Rozdział 7

8 2 0
                                    


Mam nadzieję, że zdąży dojechać do mojego aniołka, jest taka blada, taka krucha. Co się stało między nami, przecież nic takiego nie zrobiliśmy, kochaliśmy się.

Moje przemyślenia przerwały otwierające się drzwi przez które wbiegł Alex z torbą lekarską, ale na chwilę przystanął i patrzył się na MOJE słoneczko maślanymi oczami, zaraz mu wydłubie te cholerne oczy niech się lepiej zajmie moją, powtarzam MOJĄ Meg. Ona jest tylko Moja!

- Rusz się kretynie! Ona potrzebuje pomocy! – krzyknąłem do niego, a ten jakby wybudzony z transu szybko podbiegł do dziewczyny i podłączył jej kroplówkę

- Co jej się stało? – spytał zmartwiony Alex i znowu się patrzył na moją Megan

- Podejrzewam że spadła z tamtego balkonu – Powiedziałem załamany i wskazałem miejsce

- nie będzie łatwo ją uleczyć, Bryan przyprowadź mi to stare łóżko - powiedział wskazują na miejsce gdzie stał szpitalny przedmiot, gdy z powrotem byłem przy Meg Alex kazał mi ją wziąć na ręce i położyć na łóżku, a sam zajął się opatrywaniem i zszywaniem ran, jednak ta najgroźniejsza była na brzuchu i ciężko było mu ją opatrzeć, widziałem jak tamuje szmatką krwawienie, jednak ten kawałek materiału szybko przemókł krwią, strasznie się o nią bałem. Jeśli ktoś by się mnie zapytał w tej chwili o czym marzę, bez wątpienia bym odpowiedział, że marzę aby Megan była cała i zdrowa.

- kurwa ! za dużo krwi traci Bryan daj mi swoją koszulkę – krzyknął w pewnej chwili Alex

- Przeżyje prawda? – spytałem zrozpaczony a po policzku poleciały mi łzy.

- Nie wiem, jej stan jest krytyczny musimy ją zawieźć do szpitala bo tam mają najlepsze sprzęty, jednak mam pewien pomysł – powiedział mój przyjaciel spoglądając z iskierkami w oczach na moją dziewczynę!

- Jaki pomysł! – krzyknąłem aby go pośpieszyć

- Zabierzemy ją do mnie! Mam tam pełne wyposażenie – powiedział przejętym głosem

- Skąd masz to całe pieprzone wyposażenie! – krzyknąłem na niego, bo znów widziałem to jego spojrzenie na Meg.

- Powiem ci jak już pomożemy tej dziewczynie, i jak w ogóle ma na imię- zapytał mój przyjaciel

- Ona ma na imię Megan, moja Megan – powiedziałem pewnym siebie głosem gdy zobaczyłem jego wzrok.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jest kolejny rozdział!! Jak myślicie co będzie dalej

Niefortunna Miłości...A Może Jednak Przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz