♤Rozdział X♤
-- Jimin'ie. -- głos opiekuna dotarł do uszu chłopca. Przekręcił się na drugi bok, nie zwracając uwagi na niego. -- Wstawaj maluchu. -- potrząsnął delikatnie jego ramieniem. Młodszy delikatnie otworzył oczka, od razu jęknął z niezadowolenia. -- Co się dzieje?
-- Smocka. -- wyseplenił, przez co Yoongi zrozumiał że Jimin dalej jest malutki.
-- Już się robi. -- podał nastolatkowi upragniony przedmiot. Złapał pluszaka i mocno go do siebie przytulił. Jednak dalej coś mu przeszkadzało. -- 'atusiu, Jimin 'ce się psytulać. -- Yoongi od razu uśmiechnął się na słowa swojego skarba. Bez namysłu przytulił go do siebie.
-- Co dzisiaj chcesz robić maluszku, hm? -- zapytał dalej ssającego smoczek chłopca.
-- Ja ciem się bawić z tatusiem! -- krzyknął wstając, po czym od razu pobiegł do zabawek.
-- Ale najpierw zjedz śniadanie, dobrze? -- powiedział mężczyzna, podając mu butelkę z kaszką.
Jimin chętnie wziął przedmiot, położył się na łóżku i zassał na smoczku od butelki. Yoongi jedynie rozczulał się nad tym słodkim widokiem. Młody nastolatek, leżący w dziecięcej piżamce i z butelką dla niemowląt w ustach. To było coś, co nawet po całym dniu ciężkiej pracy, działało na opiekuna kojąco.
Parę minut później butelka była pusta, a mały Jimin'ek usnął. Nie wiedział jak to jest możliwe znów usnąć, po całej przespanej nocy. Szybko zabrał butelkę, chłopca przykrył kołdrą i uciekł z pomieszczenia. Poszedł do swojego gabinetu, pracujac nad projektem, który miał przedstawić na najbliższym spotkaniu.
Koło godziny piętnastej usłyszał płacz z pomieszczenia obok. Szybko pobiegł do pokoju w którym znajdował się Jimin. Otworzył drzwi i podbiegł do płaczącego chłopca. Wziął go na ręce kołysając. Miał szczęście że był od nastolatka silniejszy.
-- Ta-Tatusiu, tutaj s-są potwory! -- krzyknął między napadami płaczu. Łapiąc się mocno koszulki mężczyzny.
-- Cśśś, tutaj nic nie ma. Spokojnie. -- odpowiedział dalej kołysząc roztrzęsionego chłopca. -- Nawet jeśli by się zjawił, tatuś by go pokonał.
-- Na pewno? -- spojrzał w oczy Yoongi'ego.
-- Na sto procent. -- przetarł załzawiony policzek ciemnowłosego. Złapał za smoczek i wsadził go do ust Jimin'a. -- Chcesz pooglądać bajki?
-- Tak, ale 'atuś ma 'yć ze 'ną, bo Jimin się boi. -- wyseplenił przez smoczka. Starszy uśmiechnął się i poszedł z nim do salonu. Usiadł razem z nim na kanapie i włączył kanał z bajkami.
Jimin usiadł jak najbliżej opiekuna dalej trochę się trzęsąc. Złapał jego koszulki, żeby czasem jakiś potwór go nie porwał.
-- Spokojnie skarbie, nie masz się czego bać jeśli tatuś jest z tobą. -- przyciągnął go bliżej siebie i nakrył kocykiem. -- Jeśli chcesz jutro możemy pojechać do zoo. Co ty na to?
-- Zoo?! -- krzyknął podekscytowany. -- Tak, tak! Pojedźmy do zoo!
•■•
CZYTASZ
pporappippam
FanfictionGdzie Yoongi to znany biznesmen, a Jimin to nie wychowany nastolatek. top!yoongi'bottom!jimin'angst'fluff'boy&boy'lgbt'bts nie istnieje'littlespace Data rozpoczęcia: 14.07.2020