Beatrice skacze. Wszyscy podbiegają do przodu, ale nikt jej nie widzi. Na dole zieje czarna dziura. Wygląda dość strasznie.
Eric układa nas w kolejkę: najpierw transferzy: Erudyta, Prawy, Christina, Erudytka od wody, Ja, wkurzający Prawy, Prawy, Prawa, Erudyta, potem są Nieustraszeni.
Kiedy przychodzi moja kolej jestem bardzo przerażona, ale i tak staję na gzymsie, obracam się twarzą do niestety tego Prawego, bo nie chcę patrzeć w dół. Przechylam się i lecę. Muszę przyznać, że to jest całkiem fajne.
Szybuję w powietrzu niczym nieograniczona. Wspaniałe uczucie. Nagle na coś wpadam. To siatka. Jakiś Nieustraszony pomaga mi zejść. Serce bije mi jak szalone, aleja ustach mam uśmiech.
- Imię - mówi.
- E...E... - próbuję się przestawić, ale nie mogę, bo znam go. Widziałam go już kiedyś. Tylko gdzie i kiedy?
- Zapomniałaś jak się nazywasz? Możesz zmienić imię.
Jego propozycja jest kusząca. Przynajmniej ilekroć ktoś wypowie moje imię nie będę myśleć o matce, którą zostawiłam.
- Jestem Ellie - mówię z uśmiechem, a on kiwa głową i odsyła mnie do reszty.
- Wiesz, że Beatrice zmieniła imię? - pyta mnie Christina. - Od teraz musimy mówić na nią Tris.
- Ja też - przyznaję.
- Na jakie?
- Ellie.
- Ładnie.
Słyszę krzyk i widzę Prawego w siatce. Otrzymuje pomoc i pytanie o imię.
- Nie sądziłam, że Peter może tak krzyczeć - mówi Christina, więc nie słyszę rozmowy Prawego z Nieustraszonym.
- Peter? - pytam jednocześnie z Tris.
- Tamten Prawy. Byliśmy w końcu w jednej frakcji. Jest okropny.
Patrzę na chłopaka. Rzeczywiście nie jest za miły. Do Serdeczności by się nie nadawał. Peter najwyraźniej nie jest zadowolony ze swojego krzyku, bo jest nieźle zawstydzony.
Kiedy wszyscy są na dole odzywa się chłopak, który nam pomagał. - Ci z Nieustraszonych idą z Loren, transferzy ze mną. Idźcie.
Nieustraszeni idą z jakąś kobietą i po chwili zostajemy tylko my.
- Normalnie pracuję w wywiadzie, ale na czas szkolenia będę waszym instruktorem - kontynuuje, a ja nadal nie wiem skąd go znam. - Jestem Cztery.
- Jak numer cztery? - pyta Christina.
- Dokładnie.
- A co się stało z Jeden, Dwa, Trzy?
- Jak się nazywasz?
- Christina.
Cztery podchodzi do niej. - Posłuchaj Christina. Pierwsza lekcja: jeśli chcesz przetrwać trzymaj gębę na kłódkę. Zrozumiano?
- Tak - brzmi to bardziej jak pisk niż odpowiedź.
- To dobrze.
Cztery zaczyna gdzieś iść - Za mną.
Ruszamy za naszym instruktorem. Idziemy teraz w ciemności, a ja szepczę do siebie - Tylko się nie potknij. Tylko się nie potknij.
- Sztywna boi się, że się przewróci? - podchodzi do mnie Peter.
- Nie masz nic lepszego do roboty?
- Jakoś nie bardzo.
- To ja ci znajdę zajęcie. Może przestań zajmować się dokuczaniem mi, a zajmij nowoicjatem i tym żeby nie zostać bezfrakcjynym.

CZYTASZ
Jestem Niezgodna
FanfictionSzesnastoletnia Elizabeth Smith nie miała łatwego życia. Kiedy straciła ojca popadła w rozpacz, ale teraz musi wziąć się w garść i zdecydować. Jest wyjątkowa w dodatku od jej wyborów zależy wiele żyć. Dziewczyna jest zdeterminowana by pokazać na co...