3

68 6 1
                                    

Wkradłam się między wielu ludzi walczących ze sobą w mojej postaci dymu. Przyjrzawszy się bliżej temu, co wyglądało jak strefa wojny, próbując znaleźć jakiekolwiek ślady moich kolegów z klasy, kiedy w końcu, kiedy zaczęłam odczuwać skutki zbytniego używania mojego qurika, zauważyłam, że ludzie kucają za kamieniami. Podszedłam do nich, przemieniając się z powrotem w człowieka, padając w tyłek po ich bokach, wyraźnie zmęczona. "(T / N)!"  wrzasnęła szeptem Uraraka, kiedy pojawiłam się między nimi. Wzięłam ponownie mój vape i ciężko wypuściłam powietrze. „Hej" Machnęłam do nich „Co się tutaj stało?" Zapytałam zdyszana, kompletnie zaintrygowana, widząc, że moi koledzy oddalili się od siebie. „Facet z dzisiejszego ranka z Ketsubutsu" wyjaśnił Midoriya, przypominając mi uśmiechniętą, ale ciemną twarz Shindo, tworząc nieprzytomny uśmiech na moich ustach. „Potrząsnął ziemią i rozdzieliliśmy się "kontynuował wyjaśnianie." Dlaczego wróciłaś? " zapytał Sero.

 Wzruszyłam ramionami i odpowiedziałam nonszalancko. „Walczyłam z kilkoma facetami, ale oni uciekli, a potem zobaczyłam ten bałagan i zdecydowałam się przyjść i zobaczyć"

 „Inni ludzie dużo wiedzą o naszych indywidualnościach" Midoriya przemówiła ponownie, zmieniając tematy. Wszyscy uważnie go słuchają „Chciałbym znaleźć resztę z nas, którzy zostali podzieleni, ale ludzie już przeszli"

„Dokładnie" skinęłam głową „Nie powinniśmy marnować więcej czasu i wykorzystać tę przewagę teraz, gdy jesteśmy małą, ale skuteczną grupą"

Wszyscy skinęli głowami w zgodzie. „Jak więc to zrobimy?" zapytał Sero. 

Włożyłam vapera z powrotem do mojej kieszonki, czując się znacznie lepiej i wypoczęta, podczas gdy Midoriya zaczął głośno tworzyć plan. Midoriya poszedł swoją drogą, podczas gdy Uraraka i Sero zaczęli tworzyć pułapki. Z drugiej strony ja bardziej przydawałam się z samymi bombami dymnymi, więc ruszyłam w innym kierunku, otaczając ten obszar, upewniając się, że nie jesteśmy tak daleko od siebie. to wtedy zobaczyłam, jak Uraraka i Sero przygotowują się do działania, gdy tylko Midoriya podszedł bliżej. Ja też to zrobiłam, więc kiedy wszyscy byli przed nami, podskoczyliśmy, przygotowując się do złapania tego człowieka w kilka pułapek.

Jednak kiedy już wycelowałam w grupę ludzi, na których nie miałaby wpływu pułapka Uraraki i Sero, i Ja byłam gotów wystrzelić w nich moją bombę dymną, wszyscy zniknęli. A dokładniej mówiąc, zniknęłam i teleportowałam się gdzie indziej, upadłam na podłogę nie zamieniając się w dym ze zdumienia, zauważając lekki ból w kolanach. Rozejrzałam się, ale nie było śladu żadnego z moich przyjaciół ani ludzi, na których robiliśmy zasadzkę. Tylko ciemnowłosy chłopak w workowatych czarnych spodniach i czarno-zielonej dziwnej kamizelce, która prawie niczego nie zakrywała. Tego ranka nie wyglądał tak dobrze ze swoją koszulą na plecach, to było pewne. Przerzuciłam wzrok z jego pokrytego potem brzucha na jego twarz, starając się o tym nie myśleć. Siedział na  tyłku, jakby też skądś spadł, również całkiem zaskoczony. Otoczenie nagle ucichło, jakby wszystkie walki ustały na chwilę, dając jasno do zrozumienia, że ​​nie tylko ja zostałam teleportowana i przypadkowo skończyłam z Nim: Shindo.

Oboje szybko wstaliśmy, przyjmując postawę do walki, jako odpowiedź na swoje działania, prawie tak, jakbyśmy czytali sobie w myślach. Dobra i uśmiechnięta twarz chłopca już dawno zniknęła, a zastąpił ją bardziej oczywisty wyraz obrzydzenia i wyższości. Nie chciałam zostać w tyle, więc również przyjęłam przebiegły uśmiech, patrząc sobie w oczy.

Hałas zaczął się ponownie, gdy ludzie zdali sobie sprawę z tego, co się stało, i kontynuowali dążenie do celu, jakim było pokonanie kogoś, aby zdać egzamin, ponownie rozpoczynając walki. "Duży bałagan, który ty zrobiłeś" powiedziałam z uśmiechem, kierując wzrok na skały, które wyszły z wewnętrznych warstw ziemi w wyniku trzęsienia ziemi. Na szczęście nie byliśmy teleportowani zbyt daleko od miejsca, w którym byliśmy, ale ja Nie wiedziałam, czy to samo dotyczy wszystkich, czy tylko mnie. Uśmiechnął się do mnie, zaciskając dłoń wokół pomarańczowej piłki, wyraźnie gotów rzucić ją we mnie w każdej chwili. Wyraźnie czekał, aż podejmę działanie, może dlatego, że jego indywidualność bardziej pasowało do kontrataku. Ponieważ nie bardzo wiedziałam, o co w tym wszystkim chodzi, wolałam pozostać na miejscu.

„Co jest potrzebne do zmiażdżenia UA" odpowiedział. 

„Chociaż się nie wydaje to wystarczy działać" drażniłam się z nim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„Chociaż się nie wydaje to wystarczy działać" drażniłam się z nim. Wypuścił śmiech, który przyprawił mnie o dreszcze, ponieważ nie mogłam zrozumieć, czy jest pełny irytacji lub zabawy. „Można to teraz naprawić." uśmiechnął się, rzucając we mnie piłką. Oczywiście z łatwością uniknęłam tego bez używania mojego dziwactwa, ale piłka była tylko rozpraszaniem, więc Shindo mógł podejść bliżej i mnie zaatakować lub użyć innej piłki, aby dotknąć jednego z moich czujników. Następnie przemieniłam się w dym i ponownie pojawiłam się za nim, unikając jego ataku, pozostawiając między nami wystarczającą odległość, aby nie mógł łatwo zaatakować moich czujników. Spojrzał na mnie jeszcze raz, nigdy nie przestawał się uśmiechać, wyraźnie zadowolony z wyzwania. I ja też, całkowicie pochłonięta jego inną osobowością. „Minęło już 70 osób. Zostało tylko 30 miejsc. Chodź, bądź szybszy!" Głos przemówił przez głośniki. „Szczerze mówiąc, powinniśmy połączyć siły." Wyrzuciłam z siebie, porzucając postawę bojową, ale nigdy nie przestałam być czujna. Jego uśmiech nieco opadł, wyraźnie zaskoczony moimi nieoczekiwanymi słowami.

„Oboje pochodzimy z najlepszych szkół i jesteśmy sami. Z pewnością większość ludzi musiała już się spotkać, więc nie jest zaskoczeniem, że jakaś duża grupa nas znajdzie". Spojrzał na mnie głęboko w zamyśleniu, jakby odkrył wszystkie możliwości, z których w końcu skorzystałby, sprawiając, że uśmiechnęłam się, obserwując kolejny inny wyraz jego twarzy "Poza tym, z obydwoma naszymi indywidualnościami będą łatwiejsze i możemy łatwo stłumić grupę ludzi" dodałam, wyciągając do niego rękę z zarozumiałym uśmiechem, którego również nauczyłam się od Bakugo, czekając, aż uścisnie mi dłoń. Opuścił również swoją postawę do walki i złapał mnie za rękę, ale gdy tylko jego duża i ciepła dłoń zamknęła się wokół mojej, przyciągnął mnie do siebie, szybko przesuwając drugą rękę w kierunku mojego czujnika, uderzając ją kulą, na której się ukrywał inna ręka. Uśmiechnęłam się radośnie, zdając sobie sprawę, że oboje zrobiliśmy to samo i trzymaliśmy się nawzajem w czujniku drugiego, nadal mocno się chwytając. Zostały nam teraz 2 czujniki. Jąkał się trochę, wyraźnie zaskoczony moim szybkim refleksem, ale nadal się uśmiechał.„Byliśmy by głupi, gdybyśmy zaufali komuś, kto mi nie ufa." Powiedziałam, obaj wciąż w tej samej bliskiej pozycji, nie pozwalając sobie nawzajem nie zrobiliby niczego, co pogorszyłoby sytuację drugiej osoby. „Mam nadzieję, że teraz widzisz, jak jest naprawdę"  W końcu zaczęliśmy się puszczać, gotowi do wspólnego działania, aby zakończyć to raz na zawsze. Chociaż było oczywiste, że nie do końca sobie ufaliśmy. Nie, żebym kiedykolwiek naprawdę komukolwiek ufała, jeszcze mniej jemu.

Niemniej jednak krzyk, po którym nastąpiły kolejne krzyki, odwrócił naszą uwagę od siebie, patrząc na grupę skaczących w naszą stronę. „Ketsubutsu i U.A! Zdyskwalifikujmy ich!" Shindo i ja uśmiechnęliśmy się, szczęśliwi, że nasza ofiara przyszła do nas i przygotowała się do zakończenia tego.

A! Zdyskwalifikujmy ich!" Shindo i ja uśmiechnęliśmy się, szczęśliwi, że nasza ofiara przyszła do nas i przygotowała się do zakończenia tego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Yo Shindo x Reader [Polish]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz