RZECZYWISTOŚĆ
Catalina niechętnie obudziła się z włosami przyklejonymi do twarzy. Zmęczona uniosła głowę i zmrużyła oczy, spoglądając na okno. Zasłony były odsłonięte, a promienie słońca wpadały prosto do pomieszczenia. Uśmiechnęła się do siebie, po czym ponownie zakryła kołdrą.
Nie mogła powstrzymać głupiego uśmiechu cisnącego się jej na usta, na samą myśl o tym, że Timothée spał w swoim pokoju po drugiej stronie korytarza w ich wspólnej willi. Ubiegła noc wywołała motylki w jej brzuchu. Jednak one nie tylko tam latały. One wybuchały.
Gdy Catalina już nacieszyła się ciepłem swojego łóżka oraz miłością w swoim sercu, zrzuciła z siebie pościel. Przebiegła przez korytarz, szeroko otwierając drzwi pokoju Timmy'ego i rzucając się na jego łóżko. Jej ciało wylądowało na tym jego, przez co cicho jęknął.
— Dzień dobry. — Uśmiechnęła się szeroko.
Chłopak przekręcił się na plecy, tym samym zmieniając pozycję Cataliny. Właśnie w taki sposób dziewczyna wylądowała na jego pasie z nogami po bokach. Jej były potargane i pokręcone, ale Timothée uważał, że wygląda jak bogini. Zabrakło mu tchu w piersiach od samego patrzenia na nią.
— Dobry, Catalina — mruknął niechętnie. Jego głos był przesiąknięty zmęczeniem oraz uwielbieniem.
— Chcesz iść na śniadanie?
Podniósł ręce, by przetrzeć oczy, a jego usta wygięły się w delikatnym uśmieszku, gdy pomyślał o tym, jak szybko bije jego serce.
— Okej — powiedział radośnie, a Lina wtedy rzuciła się na niego z piskiem. Przez ten dźwięk jego serce się powiększyło. — To randka!
Ostatnie słowa zawołał, gdy przechodziła przez framugę. Nadal siedząc na łóżku, obserwował, jak trzaska za sobą drzwiami, by móc się przygotować.
Niemalże przegapił delikatny rumieniec na jej policzkach, kiedy zaśmiała się i wymamrotała:
— Zamknij się, Timmy.
☁️
— Zakrztusisz się jedzeniem, jeśli znowu zaczniesz śmiać się ze swoich własnych żartów — stwierdził Timmy, gdy Lina starała się połknąć swoje śniadanie i śmiać jednocześnie. Żadne z nich nawet nie pamiętało tego dowcipu, bo byli tak zaskoczeni nagłą reakcją Liny. Dziewczyna siedziała z łokciami opartymi na stole, a dłonią zasłaniała twarz, cała trzęsąc się ze śmiechu.
Kiedy w końcu zdołała przełknąć swoje jedzenie, odrzuciła głowę do tyłu i wybuchła śmiechem, który nigdy nie znudziłby się Timothéemu. Śmiał się razem z nią i opierał podbródek na dłoni, jednocześnie ją podziwiając.
— Jestem przezabawna. — Westchnęła radośnie i otarła łzy.
— Cokolwiek pozwala ci spać w nocy. — Wzruszyła ramionami.
Urażona Lina, z widelcem w dłoni, przyłożyła dłoń do swojej zasłoniętej serwetką piersi z udawaną urazą.
— Chcesz się bić, Chalamet? — spytała.
Nagle Timmy wyciągnął telefon z tylnej kieszeni i szybko powiedział Linie, by się uśmiechnęła. Skołowana dziewczyna wykonała polecenie w najbardziej niezręczny sposób. Posłała mu pytające spojrzenie, zanim chłopak coś napisał i zablokował komórkę. Posłał jej nieśmiały uśmiech.
— Po prostu wyglądałaś naprawdę ładnie — wymamrotał na tyle głośno, by go usłyszała.
Lina zrobiła się cała czerwona i spuściła wzrok na talerz, zanim zdążyłby zobaczyć ogromny uśmiech na jej pięknej twarzy.
☁️
908.5k polubień
tchalamet mój, mój boże, jak mam ci się oprzeć?
zobacz wszystkie komentarze: 5.1k
username ..... czy to.... czy to randka
username LINA TO PIEPRZONY CZTERODANIOWY OBIAD
username ugh bycie singielką teraz fizycznie mnie boli
reedthomas KURWA TĘSKNIĘ ZA NIĄ PROSZĘ ODDAJ MI JĄ
username och wow lina naprawdę wyszła gdzieś bez olivii albo toma
— username BO JEST NA RANDCEleoparker uroczo
username MAMMA MIAJSKSKSKS
username TAKKKK MIAŁAM ZŁAMNESRCE SMUTNA ODKS SIE ROZSTLISMY
username oni naprawdę zakochują się w sobie w grecji
oliviacarter nie pozwól mu bez zabezpieczenia, jak donna pozwoliła harry'emu, billowi i samowi
— username O KURWA CHOLERA JASNA LIVusername DLACZEGO LIV JEST TAKA OD URODZENIA
username KURWA KRZYCZĘ LIV JESTEŚ ZAJEBISTWA
username liv ma energię wielkiego kutasa
username gdzie jest urocza odpowiedź liny :(
☁️
ogólnie to autorka napisała, że zostały tylko 4 rozdziały do końca, po czym nie dodała nic od 2 lat, także to chyba koniec.
mam nadzieję, że ta historia podobała wam się tak samo jak mi.
kocham was,
victoria alexandra cornelia
CZYTASZ
AMOUR ━ TIMOTHÉE CHALAMET
Fanfiction❝ ━ wiesz co? możesz mnie pobić-co do cholery? powiedziałam mnie pobić, a nie mnie pocałować. ━ właśnie to zrobiłem. to mój ruch obronny. ❞ ━ w którym niepoprawna romantyczka zakochuje się w łamaczu serc © starryeyedsweetheart | 2020