|Set Me Free|

271 15 5
                                    

a/n: Małe info: nie będzie mnie pod koniec sierpnia, b'cuz wyjeżdżam na obóz taneczny                                        

                                                               ☼ ☽

       Jego oczom ukazała się ta sama, piękna rezydencja, którą niegdyś już widział. Należała ona oczywiście do Xiu Lunga - jego nowego przywódcy i pana. Hyunjin odrzucił swoją naturę, i poszedł w inną stronę. Teraz liczyła się dla niego tylko i wyłącznie zemsta na tych, którzy zranili go kiedykolwiek. Cały czas wmawiał sobie, że to właśnie tutaj, przy Xiu jest jego dom. Czy było jednak inaczej? Czy był dalej zagubiony, a może odrzucił swój dom, idąc za czymś innym?


  Słońce podkreślało walory tejże budowli, okalając ją w delikatnych promieniach. Przez masywne okna, do pomieszczeń wpadały złote wstążki światła. Piękne, pozłacane ramy w lustrach oraz obrazach mieniły się, jak najpiękniejszy klejnot. 

Sala balowa była naprawdę ciekawa - zwłaszcza jej wystrój. Na suficie wisiał ogromny i zarazem ciężki żyrandol, ozdobiony tysiącami małych, błyszczących kamyczków. Pomiędzy ozdobnymi elementami, znajdowały się tam wypustki na małe, podłużne świeczki, które obecnie jarzyły się, tworząc żywy ogień. Całemu temu widowisku przyglądał się czarnowłosy chłopak, stojący tuż przy wejściu do tejże sali.

    ⎯Wykazałeś się prawdziwą lojalnością, ale to nie wszystko. Stoi na Twojej drodze jeszcze jedna misja, która pozwoli nam w pozbyciu się tych szkodników. A później już droga wolna do sukcesu. To właśnie na tym balu świętować będziemy nasze zwycięstwo, Hyun. ~Mężczyzna podszedł do czarnowłosego i położył swoją dłoń na jego ramieniu, lustrując mu, jak bardzo jest z niego dumny. Szyderczo uśmiechnął się do siebie, mając na myśli upadek gangu, który jak na razie był ich największą przeszkodą. Wszystko zdawało się tak dziecinnie proste, gdy tylko wyeliminują kilka osób, które zagrażało im planom. ⎯Dokładnie znasz plan działania. Dziś o siedemnastej. Liczę na Ciebie. 

         Słońce pobłyskiwało pomiędzy gałęziami w pobliskim lesie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

         Słońce pobłyskiwało pomiędzy gałęziami w pobliskim lesie. Kilka chłopców stało na tle zachodzącego słońca. Zza krzaków wyszedł nieco wyższy, jasnowłosy chłopak.

     ⎯Stójcie tu. ~Rozkazał szatyn. Następnie podszedł do drugiego. ⎯Chan, jeżeli chcesz mieszać się w nasze misje, to polecam Ci ode-

       ⎯Przyszedłem pomóc. ~Przerwał jego wypowiedź, nie pozwalając mu dokończyć. ⎯Jestem razem z moimi ludźmi. Xiu Lung planuje coś złego, nie potrafiłem was zostawić. Musimy działać razem. 

  ⎯Dziękuję. Zaraz przedstawimy Ci nasz plan. ~Po chwilowym zastanowieniu, postanowił przyjąć tym razem pomoc. Z wdzięcznością wytłumaczył wszystko jasnowłosemu. Zbliżała się godzina siedemnasta. Obie grupy przechodziły przez las, kierując się w stronę rezydencji, w której miał odbyć się bal. 

☢NEON☢ | Minsung ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz