|Silent Voices|

323 27 3
                                    


                                                     ☼ ☽


         Jeszcze raz popatrzył na wszystkich z kolei, i w końcu przeniósł wzrok na Minho. Jego zakrwawiony strój wyglądał okropnie. Przez Woojina przeszedł dreszcz strachu. Czy napewno zdoła uratować swojego przywódcę, a zarazem przyjaciela?

       ⎯W jakich okolicznościach został ranny?

  ⎯Zaatakował go Hyunjin. Miał broń, rany są najprawdopodobniej od wystrzałów z broni.

      Jisung odpowiedział szybko, i precyzyjnie. Oczy zaszkliły mu się z żalu. Nigdy nie myślał, że kiedykolwiek zastanie Minho we właśnie takim stanie. Zaczął niecierpliwie spoglądać na twarz medyka, który z zamglonym wzrokiem patrzył na zranionego szatyna.

      ⎯Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby uleczyć naszego przywódcę. 

      Wypowiedział to zdanie z sentymentem w głosie. Jakby wszystkie wspomnienia, które łączył z szatynem powróciły. Reszta także na niego popatrzyła, łącząc się z nim w bólu. Medyk był wstrząśnięty, jednak wracanie do przeszłości nic mu nie da. Tak samo jak reszta gangu, musiał działać szybko.

     ⎯Zabiorę go do siebie, wy możecie się rozejść.

  Reszta wyszła z pomieszczenia, jak nakazał Woojin. Po tej nagłej sytuacji każdy był wystraszony, nie tylko stanem zdrowia przywódcy, ale także tym, że każdego z nich mógł napaść Hyunjin, który nie był już ich starym przyjacielem, a wrogiem. Na patrolach prawie zawsze byli w kilka osób, ale to nie zmieniało faktu, iż dalej będą musieli zachowywać ostrożność, ze względu na siłę ich dawnego wroga. Gang wyszkolił go od małego i zapewnił dla niego miejsce, a jego zdolności gwarantowały mu szacunek innych. Był wzorem do naśladowania, aż nagle odszedł, nie pozostawiając po sobie nic, a jedynie pustkę w sercach jego starych przyjaciół.

 Był wzorem do naśladowania, aż nagle odszedł, nie pozostawiając po sobie nic, a jedynie pustkę w sercach jego starych przyjaciół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     Jisung nie przespał następnej nocy. Przyzwyczaił się już do życia w gangu, ale dalej zauważał, że inni są mu nie ufni. Przecież pracował ciężko, i starał się pomóc jak tylko mógł, pomimo wszystko reszta dalej traktowała go jak obcą osobę. Jedynie Minho oraz Felix mieli do niego trochę zaufania. Już zdążył się zaprzyjaźnić z jasnowłosym i nie ukrywał, że mieli dobre relacje. Dogadywali się że sobą, a Felix nie zwracał uwagi na to, że Jisung dostał się do gangu, pomimo tego, iż nie urodził się do życia tutaj, i mu to nie przeszkadzało.

     ⎯Felciaaa, mogę u Ciebie spać?

Blondyn podszedł pod pokój w którym przebywał jego przyjaciel, i widząc, że jeszcze nie śpi, przycisnął klamkę, by otworzyć drzwi.

   ⎯Jasne, chodź tu, dam Ci kilka moich poduszek.

 ⎯Sorki, że przeszkadzam, po prostu nie mogę zasnąć po tym, jak Hyunjin zaatakował Minho-hyunga...

    ⎯Przecież wiesz, że zawsze możesz do mnie przyjść, nawet z powodu błahej sprawy. Jesteśmy przyłaciółmi, więc możesz mi zaufać.

    ⎯Dzięki ziom, mi także możesz ufać.

  ⎯Chciałeś o czymś pogadać? Coś Cię trapi? 

       Nagle, jego głos stał się niski i poważny. Pomimo swojego poczucia humoru, wiedział kiedy trzeba zachować się poważnie.

      ⎯Boję się o Minho-hyunga... Wiesz, jest naszym szefem, a zarazem moim bliskim przyjacielem oraz mentorem... Nie chcę go stracić...

   ⎯Przecież wszystko będzie dobrze, szef nie ma poważnych ran i obrażeń, musi tylko wyzdrowieć, a na ten czas treningi będziesz miał z kimś innym. Przyzwyczaisz się, jestem pewien, że inni starsi prowadzą szkolenia równie dobrze jak Minho-hyung.

       ⎯Mam taką nadzieję... Ale nawet jeśli, i tak będzie brakowało mi mojego starego mentora, i jego sposobu nauki. A przez stres, nie będę w stanie skupić się tak bardzo jak wcześniej...

    ⎯Nie martw się, wszystko się zobaczy, jak na razie nie przejmujmy się tym co będzie. 

        Powaga i troskliwość w głosie Felixa zawsze mu pomagała, tak samo jak jego rady

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

        Powaga i troskliwość w głosie Felixa zawsze mu pomagała, tak samo jak jego rady. Po rozmowie z nim, czuł się lepiej, a stres natychmiastowo ulatniał się. Po każdej poważnej rozmowie, wygłupiali się i śmiali, by nie myśleć o trudnych chwilach.

                                                                ☼ ☽

☢NEON☢ | Minsung ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz