🌂4🌂

435 35 2
                                    

Five siedział jeszcze chwile na łóżku. Myślał o tym czy aby napewno iść jej poszukać. Wiedział że po tym co powiedział nie bedzie chciała z nim rozmawiać. Myślał o tym jeszcze chwile i teleportował się przed Academie, postanowił jej poszukać. Ruszył szybkim krokiem w strone parku.

*
Blondynka siedziała w parku już kilka minut. Myślała nad tym dlaczego Five jest inny w stosunku do niej kiedy nie ma reszty rodzeństwa. Po chwili usłyszała znajomy głos. Noah. Wstała szybko z ławki i chciała odejść jak najszybciej ale chłopak złapał ją mocno za nadgarstek
- Gdzie się wybierasz - powiedział szatyn do przerażonej dziewczyny
- Prosze zostaw mnie w spokoju - powiedziała próbując powstrzymać płacz
- Może powtórzymy to co robiliśmy w sierocińcu - powiedział i zaczął dobierać się do dziewczyny. Płakała i błagała żeby nic jej nie robił ale on nie słuchał, po chwili usłyszała bardzo znajomy głos
- Ej! Zostaw ją - krzyknął biegnący z oddali Five
- Twój chłoptaś? - powiedział i puścił dziewczyne. Five był niedaleko, po chwili teleportował się i skoczył na chłopaka. Zaczął okładać go pięściami. Chwile później role się zamieniły, Noah siedział na brunecie i okładał go pięściami. Z nosa i łuku brwiowego chłopaka leciała krew.
- Prosze zostaw go! - krzyczała blondynka, po chwili stwierdziła że użyje swoich mocy - Powiedziałam zostaw go! - krzyknęła i skupiła się na tym by unieść chłopaka kawałek nad ziemią. Udało jej się. Chociaż musiała w to włożyć wiele wysiłku, nigdy nie ponosiła czegoś tak ciężkiego. Trzymała chwile chłopaka nad ziemią po czym rzuciła go na trawnik naprzeciwko. Chłopak nic nie powiedział tylko wstał przestraszony i uciekł.
Dziewczyna podbiegła szybko do leżącego bruneta
- Five? Five! Obudź się prosze - mówiła płacząc - Przepraszam to moja wina - oparła głowe o jego klatke piersiową. Niedaleko usłyszała że ktos biegnie. Spojrzała w tamtą strone i zobaczyła reszte rodzeństwa.

*
Dziewczyna siedziała u siebie w pokoju i zamartwiała się co bedzie z brunetem. Twierdziła że to jej wina, gdyby nie wyszła wtedy z domu nic by nie stało się chłopakowi, nawet nie zwracała uwagi na to że Noah mógł zrobić jej krzywdę.
Pogo nie chciał wpuścić dziewczyny do pokoju chłopaka, mówił że Five musi odpocząć.
Było już dość późno i wszyscy położyli się spać.

*
Chłopak obudził się w środku nocy. Cały obolały zszedł z łóżka i jak najszybciej poszedł do pokoju blondynki. Spała. Wyglądała tak słodko. Stop. Skarcił się w myślach. Stał tak jeszcze chwile patrząc na śpiącą dziewczyne. Odwrócił się i chciał wyjść ale usłyszał że blondynka kręci się niespokojnie na łóżku "nie, prosze nie" mamrotała pod nosem, a łza spłynęła jej po policzku. Brunet szybko podszedł do łóżka dziewczyny i usiadł obok. Blondynka nagle sie obudziła.
- Znowu koszmar? - spytał zmartwiony brunet. Dziewczyna spojrzała na niego zaspana, nie przeszkadzało jej że było ciemno. Poznała jego głos
- Five - powiedziała szeptem i przytuliła chlopaka, zrobił to samo - przepraszam - powiedziała dalej przytulając się do chłopaka
- za co? To ja powinienem cię przeprosić za to co mówiłem - powiedział - przepraszam
- Obydwoje wiemy że teraz mnie przepraszasz, a później znowu będziesz mnie wyzywał  - powiedziała odrywając się od chłopaka - nie lubie mówić o swoich uczuciach ale zabolało mnie to - powiedziała i spuściła głowe
- Nigdy nie chciałem cię zranić - powiedział i pocałował dziewczyne w czoło. Ta zrobiła wielkie oczy i próbowała ogarnąć co się właśnie stało. Chłopak nie pytając nawet dziewczyny czy może, położył się i przyciągnął do siebie.

*
Następnego ranka ktoś zapukał do pokoju dziewczyny i po sekundzie je otworzył
- Znowu? - spytał Diego - zaraz znowu zaczniesz ją wyzywać? - spytał ponownie
- Nie, obudziłem się w nocy i przyszedłem sprawdzić czy jest cała, rozmawialiśmy i zasnęliśmy - powiedział zgodnie z prawdą
- Naprawde? - spytał Diego patrząc na dziewczyne, a ta kiwnęła twierdząco głową. Diego wyszedł z pokoju a dziewczyna w tym czasie wstała z łóżka
- Ej no, chodź jeszcze ze mną poleżeć - powiedział chłopak a dziewczyna zaksztusiła się własną śliną
- Masz gorączke? - spytała śmiejąc się, podeszła do bruneta żeby sprawdzić czy faktycznie ma gorączkę. Kiedy dziewczyna się do niego schyliła, zielonooki chwycił ją za rękę i pociągnął tak by poleciała na niego. Właśnie tak sie stało. Dziewczyna leżała zdezorientowana na chłopaku tak że ich nosy się stykały. Chciała go pocałować ale nie mogła. Poprostu nie mogła. Odsunęła się od niego i spojrzała mu w oczy. Zauważyła że brunet patrzy jej na usta, więc wstała i podeszła do toaletki, usiadła na pufie i zaczęła się malować
- Nie rozumiem tego - powiedział brunet a dziewczyna spojrzała w jego odbicie
- Czego - spytała i malowała się dalej
- Po co ładne dziewczyny się malują - mówił brunet
- Niektóre dziewczyny nie sądzą że są ładne bez makijażu dopiero po pomalowania twierdzą że wyglądają znośnie, na przykład taka ja - powiedziała i sięgnęła po korektor
- Ale dlaczego, przecież jesteś ładna - powiedział marszcząc brwi. Sam nie wierzył że to powiedział.  Dziewczyna spojrzała na niego
- Dziękuję - powiedziała cicho i wróciła do malowania.
Zeszli na śniadanie, które zjedli w ciszy.

Blondynka po śniadaniu chciała porozmawiać z Agnes. Chciała jej opowiedzieć o tym co się dzieje między nią a brunetem.

Weszła do pokoju i zobaczyła swoją "siostre" całującą się z Diego. Zszokowana nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła się pod nosem i wyszła zamykając drzwi.
Jednak nie zdążyła się odwrócić w strone swojego pokoju, kiedy ktoś otworzył drzwi i złapał za ramię
- Nie mów nikomu, a szczególnie ojcu - mówił błagalnym tonem
- Długo ze sobą kręcicie? - spytała blondynka ciągnąc chłopaka za rękę do pokoju. Chciała z nim na spokojnie porozmawiać tak aby nikt nic nie słyszał
- Od małego coś do siebie czuliśmy - powiedział i spuścił głowe
- Będzie z was słodka parka - powiedziała i spojrzała Diego w oczy - Dobra idź już do niej bo się zacznie martwić.
Chłopak wyszedł z pokoju uśmiechając się do dziewczyny. Dosłownie po sekundzie usłyszała krzyki
- Najpierw mnie całujesz a później znikasz? - spytała podniesionym głosem Agnes. Blondynka wyszła z pokoju i skierowała się do pokoju brunetki. Diego próbował wytłumaczyć ale nie dawała mu dojść do słowa
- Ej! Nie krzycz na niego. Ja z nim gadałam o tym co was łączy - powiedziała blondynka a brunetka zaczęła jeszcze bardziej krzyczeć na chłopaka - Boże Agnes co ty okres masz? - spytała ze śmiechem niebieskooka
- A żebyś wiedział że mam - powiedziała do dziewczyny. Blondynka skierowała się do swojego pokoju po czekolade, którą ukryła przed Klausem i przyniosła ją brunetce. Ta ucieszona wzięła do ręki czekolade ale jej nie otworzyła. Emily chciała wyjść z pokoju, ale zanim to zrobiła użyła mocy by para się przytuliła. Tak się właśnie stało. Odwróciła się, uśmiechnęła i wyszła.

*
Blondynka siedziała u siebie w pokoju i nagle usłyszała ciche puf, odwróciła się i zobaczyła bruneta
- a jakbym się przebierała? - powiedziała troche zła że chłopak wchodzi do niej jak do siebie
- Trafiłbym idealnie - powiedział i uśmiechnął się - przyszedłem zapytać czy nic Ci nie jest, po wczoraj - mówił brunet podchodząc do dziewczyny
- Wszystko w porządku - powiedziała i uciekła wzrokiem, Five wiedział że dziewczyna kłamie
- Dlaczego kłamiesz? - spytał podnosząc jedną brew
- Nie kłamie - powiedziała i spojrzała prosto w te zielone oczy.
Chłopak spojrzał w jej niebieskie oczy a chwile później na usta. Nagle ktoś wpadł do pokoju
- Ooo, gołąbeczki Pogo kazał zwołać wszystkich do salonu - powiedział Klaus i cały czas uśmiechał się do blondynki
- Jakie tam gołąbeczki, śmieszny jesteś - powiedziała śmiejąc się a zielonookiemu momentalnie uśmiech zniknął z twarzy. Czyżby go to zabolało?

Zeszli w trójke do salonu gdzie już wszyscy czekali. Usiedli na kanapie i czekali na wypowiedź ojca, który stał na środku pokoju
- Wyjedżam z Pogo by załatwić bardzo ważną sprawe, nie będzie nas kilka dni. Grace z wami zostanie - powiedział staruszek i wyszedł z pomieszczenia. Zabierając walizkę następnie wyszedł z domu i wsiadł do samochodu. Po chwili odjechali.

Do następnego :)

It Was Meant To Be | Five Hargreeves Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz