🌂5🌂

437 31 10
                                    

Siedzieli w salonie i po chwili blondynka zauważyła że Loczek uśmiecha się do Agnes przypomniała sobie słowa dziewczyny "Zioło, alkohol, papierosy to wszystko znajdziesz u niego jakbyś chciała" . Blondynka spojrzała po tej dwójce
- Nie - powiedziała pokazując na nich palcem
- Taak - odpowiedzieli w tym samym czasie
- Chodźcie do mojego pokoju - powiedziała Agnes i wstała - wszyscy - powiedziała patrząc na Five'a. Chłopak wywrócił oczami i złapał blondynke za rękę. Po sekundzie byli u Agnes w pokoju i czekali na reszte
- Mogłeś mnie uprzedzić - powiedziała dziewczyna kładąc rękę na brzuchu - niedobrze mi teraz - powiedziała i podeszła do okna. Otworzyła je i wystawiła głowe za okno
- Ej, będę miała zimno w pokoju - powiedziała brunetka wchodząc do pokoju i patrząc na blondynke
- Musze zaczerpnąć świeżego powietrza, niedobrze mi - odpowiedziała blondynka
- Dlaczego ci niedobrze? - spytała marszcząc brwi - czy wy ten, no umm? - spytała jakby lekko przestraszona
- Nie! - krzyknęli w tym samym czasie
- Teleportowaliśmy się, ja drugi raz i mnie zemdliło - powiedziała i zamknęła okno
- Mhm - powiedziała mulatka i poruszyła zabawnie brwiami
- Powiedziałam że nie - blondynka się oburzyła
- Dobra - powiedziała Allison i podniosła ręce w geście obronnym
- Dobra, to pierwsze pytanie gdzie - spytał loczek
- Może u Emily w pokoju, ma z nas największy - powiedziała Agnes patrząc na blondynke
- Dobra, ale jak coś rozwalicie macie przesrane - powiedziała i przeleciała palcem po rodzeństwie, a oni się zaśmiali
- Kto kupuje - spytał Diego
- Ja z Luther'em - powiedział loczek, a blondyn kiwnął twierdząco głową
- Dobra, czyli wszystko ogarnięte - powiedział brunet i zniknął, po chwili wrócił i dał Luther'owi kilka banknotów. Blondynka wyszła i skierowała się do swojego pokoju poszukać pieniędzy. Szukała chwile aż wkońcu znalazła. Nie chciała dawać pieniędzy na alkohol bo sama nie będzie pić, ale jak wszyscy to wszyscy. Odwróciła się w strone drzwi i nagle pojawił się przed nią brunet, a ta się przestraszyła i pisnęła
- Cholera! Five - krzyknęła kładąc rękę po stronie serca
- Dlaczego oni myślą że my, no ten - powiedział i zmarszczył brwi
- Nie wiem, to nigdy się nie wydarzy - powiedziała i wyminęła chłopaka. Brunet odwrócił się i złapał dziewczyne za ramie. Po sekundzie znowu znaleźli się u Agnes w pokoju
- Mówiłam Ci coś - powiedziała zdenerwowana  blondynka do bruneta
- Dobra, już się nie pultaj tak - powiedział do dziewczyny i się uśmiechnął
- Słodka jesteś jak się denerwujesz - powiedział Diego i po chwili dostał od Agnes w żebro - Ale Agnes jeszcze słodsza - powiedział i objął dziewczyne ramieniem. Luther, Allison i Five spojrzeli na tą dwójke unosząc brwi ze zdziwienia, a loczek razem z Emily uśmiechali się do dwójki rodzeństwa.

*
Five teleportował się z Klaus'em i Luther'em przed Academie. Dwójka chłopaków poszła do sklepu a Five wrócił. Reszta zdążyła już przenieść się do pokoju Emily. Agnes wzięła blondynke i mulatke za rękę i wyszły z pokoju zostawiając chłopaków samych
- Dobra, zróbmy takie show - mówiła - pójdziemy do pokoju Alisson, pomalujemy się i ubierzemy ładnie i wbijemy do Twojego pokoju gdzie będą siedzieć chłopacy - skończyła
- Masz chore pomysły - powiedziała blondynka niezbyt przekonana
- Ale pomyśl, Five zwróci na ciebie większą uwage niż dotychczas - powiedziała i poruszyła zabawnie brwiami
- Nie zależy mi na jego uwadze - skłamała.Zależało jej Bardzo na uwadze bruneta i na tym by wyjść jak najlepiej przed nim.
- Ja w to wchodze - powiedziała Allison. Brunetki spojrzały pytająco na blondynke
- No dobra, ja też - powiedziała i wróciła do pokoju po wszystkie sukienki jakie miała. Szła do pokoju Allison, kiedy usłyszała że ktoś gra na skrzypcach. Weszła do pokoju Vany'y (nie mam pojecia jak to odmienić ~ od autorki) stała chwile w progu i czekała aż dziewczyna skończy grać. Po chwili skończyła
- Pięknie grasz - powiedziała blondynka
- Dziękuje - powiedziała lekko zawstydzona
- Przyjdziesz do mojego pokoju za 30 minut? - spytała
- Pewnie - odpowiedziała ucieszona. Emily wyszła i skierowała się do pokoju Allison.

*
Blondynka była dość mocno pomalowana, miała rozpuszczone włosy i obcisłą czarną sukienkę. Nie chciała jej ubierać, ale dziewczyny nalegały.
Dziewczyna wyszła z pokoju i skierowała się do pokoju brunetki
- Hej Vanya, mogłabyś zobaczyć czy są już wszyscy chłopacy u mnie? - spytała blondynka
- Dobra - powiedziała i skierowała się do pokoju blondynki.
Po chwili wróciła i oznajmiła że wszyscy są. Dziewczyna namówiła siostrę by ta też ubrała sukienkę.

Wygładziły niewidzialne zagniecenia na sukienkach i weszły do pokoju. Pierwsze weszły Emily i Agnes, a za nimi Vanya z Allison. Chłopacy spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się na widok dziewczyn.

Zaczęła się zabawa.
Usiedli w kółku i położyli na środku pustą butelkę od soku. Była jedna zasada, jeśli ktoś nie chce zrobić wyzwania bierze łyka wódki.

Grali chwilę. Wkońcu wypadło na Emily, wybrała wyzwanie
- Pocałuj Five'a - powiedział loczek
- Pije! - krzyknęła i wzięła łyka z butelki, skrzywiła się lekko - Dobra kręce - zakręciła butelką i wypadło na Luther'a - Hm idź do kuchni i weź ciastka z górnej półki - powiedziała dziewczyna. Mogła dać inne wyzwanie ale akurat miała ochote na ciasteczka. Wrócił po chwili i blondyn zakręciła butelką, wypadło na Five'a
- Pocałuj Emily - powiedział. Brunet uśmiechnął się do blondynki
- Pije za niego - powiedziała i wzięła łyka, ostatniego bo skończyło się im cokolwiek do picia. Butelka znowu się kręciła, wypadło na Diega
- Włam się do barku ojca i przynieś coś dobrego - powiedział brunet
- Dobra - Diego wstał i skierował sie do gabinetu ojca.

Po dłuższej chwili wrócił i grali dalej. Wypadło kilka razy na Agnes jedno wyzwanie było takie by pocałowała Diega. Zrobiła to. Po jakimś czasie wypadło na Emily
- Pocałuj osobę, która ci się podoba - powiedziała Agnes. Blondynka wstała. Wszyscy pomyśleli że podejdzie do bruneta, ale ta podeszła do lustra i pocałowała je. Oczywiście w ramach żartu
- Żartuje, nikt mi sie nie podoba - powiedziała. Sama nie była pewna czy skłamała czy może jednak nie.

Znudziła im się gra w butelke i zaczęli tańczyć. To nawet nie był taniec, to było rzucanie się. Po kilku skocznych piosenkach Allison włączyła coś wolnego. Allison tańczyła z Luther'em, Diego tańczył z Agnes, a Emily siedziała na łóżku z brunetką, po krótkiej chwili podszedł do niej Five
- Zatańczysz? - spytał wyciągając rękę do blondynki
- Oczywiście - powiedziała, uśmiechnęła się do Vany'y i złapała chłopaka za rękę.
Stanęli na środku pokoju, brunet położył ręcę na biodrach dziewczyny, a blondynka zawiesiła ręce na jego karku. Piosenka się skończyła a para nagle znalazła się na korytarzu. Brunet przygwoździł dziewczyne do ściany i pocałował. Jednak dziewczyna nie oddała pocałunku, była zszokowana tym co się właśnie stało. Nie chciała sie w nim zakochać. Tak bardzo tego nie chciała. A może już się to stało. Chłopak odsunął się od dziewczyny i się uśmiechnął, a ta wymineła go i wróciła do pokoju. Brunet wszedł chwile po niej. Usiadł na łóżku zdenerwowany. Ośmieszył się. Przynajmniej tak mu się wtedy wydawało.

*
Blondynka podeszła do chłopaka, który wciąż siedział na łóżku
- Chcesz zatańczyć? - spytała. Chłopak wstał, wyminął ją i podszedł do Agnes. Dziewczyna otworzyła delikatnie buzie ze zdziwienie, to samo zrobiła Vanya
- Co mu się stało, nie to że wcześniej był inny ale ostatnimi czasy się tak nie zachowywał - powiedziała lekko zdziwiona tym co zrobił chłopak
- Nieważne, albo powiem ci jutro - powiedziała blondynka i wyszła z pokoju. Musiała pomyśleć.

Do następnego :)

It Was Meant To Be | Five Hargreeves Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz