Labirynt stał tak kilka długich godzin, i w końcu doszli do jego środka. Stał tam duży przycisk. Nave siedział na ziemi oparty o niego prawie zasypiając. Annie zastanawiała się czy kiedy kolwiek stąd wyjdą, a Tommy'ego kusiło wciśnięcie przycisku. Em bacznie obserwowała co się dzieje wokół nich przez przerwy pomiędzy półkami w regałach. Były one zbyt wąskie żeby przez nie przejść. W pewnym momencie Annie powiedziała:
- Może jednak Tommy dobrze myśli? Wciśniemy, i zobaczymy co się stanie.
- A jeśli to coś złego? - Powiedziała Em, która była już lekko poddenerwowana całą sytuacją.
- Spróbujmy, - Stwierdził Nave - najwyżej umrzemy, ale razem.
- Dobra niech wam będzie.
Cała czwórka podeszła do przycisku.
- Em, na pewno się zgadzasz? Nigdy nie byłaś za tym by robić coś co może być niebezpieczne... - Wystraszyła się Annie.
- No widzisz, dziś robię wyjątek. - Powiedziała Em w lekkim uśmiechem.
- Na 3.. - Rzucił szybko Tommy. - 1.. 2.. 3!
Wcisnęli... Budynek otoczyła wielka, beżowa, kopuła, a regały zapadły się pod ziemię.
- No to mamy przekichane. - Stwierdził niedowierzając w to co się stało Nave.Ze ścian wybiło się czternaście małych pomieszczeń. Wszyscy prawie padli z wrażenia. Odezwał się nieznajomy głos.
- Witajcie w Midnight Killer! Wciśnięcie tego przycisku aktywowało grę. Może zabrzmi to przerażająco ale wiem kim jesteście. Kiedy już się tu znaleźliście nie uciekniecie stąd. Musicie mnie słuchać a ja wypuszczę was w odpowiednim czasie. Napiszcie lub zadzwońcie do swoich przyjaciół, niech przyjdą i zagrają razem z wami. Kiedy się zjawią niech każdy mądrze wybierze jedno pomieszczenie. Pamiętajcie jedna osoba na jeden pokój.
CZYTASZ
Mordercza Przyjaźń
ActionCzternastu bohaterów, czternaście ról. Opowieść inspirowana grą Flicker. Kto okaże się po dobrej stronie, a kto po tej złej... Miejsce codziennych spotkań, norma każdego dnia, ale nie dziś.